No i postawiłem.
Nie wszystko poszło jak planowałem.
Niestety nie udało się zamówić akwaria i kamieni razem. System Allegro nie pozwolił. Trudno. Przyszedł filtr kaskadowy, akwarium, termometry (dla młodej do akwarium jeden) i narzędzia.
Wygospodarowaliśmy z młodą godzinkę, aby wybrać się do sklepu po resztę gratów.
Szukałem czarnego żwirku kwarcowego, niestety wyszedł. Pomimo różnych opinii w sieci jednak zdecydowałem się na jedyną opcję w kolorze ciemnym, czyli bazalt.
Jako kolejne atrakcje 4 ciemne kamyczki.
Jako obsada, podobno mało wymagająca, kupiłem roślinki o takie:
Oraz mech.
Podejrzewam, że ma on większe wymagania niż jestem w stanie zapewnić, ale zaryzykuję.
Woda kranówka. Dostała uzdatniacz, po 30 minutach bakterie. Do wody i do filtra. W filtrze jest wyprażona ceramika. Niestety młoda dodała nawóz, ale czas pozwoli się go pozbyć.
Teraz tylko niech wszystko dojrzeje jakiś miesiąc i pora będzie zaprosić gości.
Mam nadzieję, że większych błędów nie zrobiłem. I wszystko ładnie ruszy