Regulamin jest pełen absurdalnych,nieaktualnych i nie życiowych zapisów,które mimo ciągłego rozwoju i postepu nowoczesnego wędkarstwa nie są aktualizowane.
I tak np:
Zakazane jest łapanie na przynęty sztuczne(nie naturalne)metodami spławikową i gruntową. Nie wolno łapać na sztuczne robaki,kukurydzę itp.
Zakaz używania światła sztucznego do wabienia ryb. Czyli zakaz używania przynęt malowanych farbą fluoroscencyjną lub przynęt "świecących"
Trzeba dopracować przepisy dot.odległości pomiędzy wędkującymi,bo kiedyś rzucało się 20 m i odległość 50 m między wędkarzami była wystarczająca. Dzisiaj bardzo często rzuca się na około 50-100 m i prowadzi to do dziwnych sytuacji nad wodą,bo niby odległość zachowana,a zestawy porwane i nie ma winnego. Trzeba by dopracować przepis.
No i najciekawsze na koniec. Wędkowanie na żywca,trupka lub filety. U tu zaczynają się schody,bo ten przepis niema jasnego i logicznego wytłumaczenia. Można go dowolnie interpretować i pełno w nim absurdów.
Bo łapać wolno tylko na ryby pochodzące z wody na której aktualnie wędkujemy. Żywca i trupka nie wolno nam zabrać do domu,żeby móc później na niego łapać,no chyba,że nie będziemy mu zmieniać wody,bo zmiana wody i mycie ryb w wodzie innej niż z łowiska eliminuje te ryby i filety z używania. Czyli mrożonek też nie wolno używać. A kupionych to już w ogóle.
Jak zrobić filet skoro nie wolno odcinać głowy przed zakończeniem wędkowania.
Złapane ryby przeznaczone na przynętę nie muszą być wpisane do rejestru,bo nie zostały spożytkowane,ale co z rybami które chcemy zabrać do domu (w tej samej wodzie w wiaderku) żeby znów na nie łapać,bo opuszczając łowisko powinniśmy mieć je wpisane w rejestr ,a nie musimy bo jak wyżej nie zostały spożytkowane,a będą ewentualnie jeszcze używane. I w ten właśnie sposób opuszczając łowisko można by wynosić wszystkie wymiarowe ryby,bo przecież można powiedzieć,że są na żywca,trupka czy filet i nie są spożytkowane.
Będąc na rybach w czasie kontroli trzeba liczyć na wyrozumiałość kontrolującego i jego ludzkie podejście do tematu,bo w przeciwnym razie w RAPR zawsze znajdzie się przepis którego łamanie można nam przypisać.
Może macie jeszcze jakieś przykłady nielogicznego zapisu w przepisach RAPR.