Autor Wątek: Zestawy zakotwiczone  (Przeczytany 28407 razy)

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 658
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Zestawy zakotwiczone
« dnia: 04.02.2017, 12:30 »
Bardzo często łowiąc spławikiem stosujemy zakotwiczenie zestawu. Temat ten jest mało opisany więc może taki wątek jest potrzebny.

Na początek podzielę się spostrzeżeniami  dotyczącymi  toru żyłki  w wodzie przy  łowieniu z zakotwiczeniem. :)

Łowiąc ryby wędką spławikową z zestawem przegruntowanym  większość wędkarzy nie docieka jak przebiega tor żyłki pod wodą od spławika do przynęty i od czego on zależy. Sprawa jest utrudniona , ponieważ nie mamy możliwości obejrzenia bezpośrednio tego toru i bazować musimy na naszych przemyśleniach lub wyobrażeniach.
Takie dociekanie  ma sens przy łowieniu w zbiornikach wodnych, a także w wodach płynących ale tylko wtedy gdy woda płynie w sposób spokojny, to jest bez wirów i innych gwałtownych zmian. W wodzie płynącej żyłka od wędziska do spławika  powinna znajdować się nad wodą.
Często wyobrażenia o torze żyłki, a także przytaczane rysunki zestawów w tym zakresie odbiegają od rzeczywistości.
 
Zestawy przegruntowane  obejmują  zarówno zestawy wleczone jak i zakotwiczone oraz dotyczą łowienia wagglerem, sliderem lub batem. Dla wleczenia i zakotwiczenia  obowiązują takie same zasady i zależności, które omówione są poniżej. Różnica polega jedynie na mniejszych siłach naporu wody przy zestawie wleczonym. Siły te są największe kiedy zestaw stoi, a w miarę zwiększania się prędkości wleczenia maleją aż do bliskich zera dla zestawu spływającego prawie z prędkością wody.
 
Trzy zestawy zakotwiczone w wodzie płynącej bez obciążenia spławika pokazane są na Rys.1.  Woda płynie na całej głębokości i napiera na żyłkę oraz spławiki. W wyniku tego oddziaływania tory żyłek pomiędzy punktem zakotwiczenia C, a spławikami przyjmują w ogólności kształt krzywej, tzw. łańcuchowej. Prawy zestaw ma mały spławik o bardzo małej wyporności i bardzo grubą żyłkę. Siła naporu wody na żyłkę jest dużo większa niż naporu na spławik i w związku z tym tor żyłki jest mocno zakrzywiony. :( Zestaw ten jest poglądowy i w praktyce wędkarskiej nie występuje.
   


               
            Rys.1 Tory żyłki w wodzie płynące.


W środkowym zestawie, o większej wyporności spławika, tor żyłki jest krzywą o bardzo małej krzywiźnie. Sytuacja taka ma miejsce jeśli siła naporu na spławik zaczyna być większa od siły naporu na żyłkę. Im większa różnica sił oraz większa wyporność spławika tym mniejsza krzywizna i można przyjąć do rozważań, że odcinek żyłki od zakotwiczenia do spławika jest linią prostą. W stosowanych  praktycznie zestawach proporcje sił i wyporności spławików w nadmiarze spełniają warunek aby tor żyłki uznawać za linię prostą. Dla przykładu orientacyjny napór na  żyłkę  0,12mm przy głębokości 2 m i spławiku typu bombka o wyporności 3g, to rząd 35% naporu na spławik. 
  W lewym zestawie, o największej wyporności spławika tor żyłki pod wodą nie ma żadnej krzywizny.
`
Dla wód stojących (jeziorowych) ruch wody jest niewielki. Jego praktyczne oddziaływanie na zestaw dotyczy warstwy powierzchniowej i w związku z tym odcinek żyłki od zakotwiczenia do spławika tym bardziej jest linią prostą. :)

Wszystkie przytoczone w tych rozważaniach zestawy narysowane są z zachowaniem wartości poszczególnych kątów układania się żyłki. Pokazują więc w proporcji  rzeczywisty obraz zestawu w wodzie.
 
Rys. 2 pokazuje zestawy zakotwiczone ze spławikami o tej samej wyporności. Przebiegi żyłki w wodzie dotyczą zarówno wody płynącej jak i stojącej. Spławiki narysowane są bez żyłki do wędziska, ponieważ w wodzie płynącej biegnie ona nad wodą, w stojącej jeśli łowimy na bata także nad wodą, a pod wodą jeśli łowimy na wagglera lub slidera. 



         
         Rys.2. Stosowane zestawy zakotwiczone


Zestaw 1
jest zakotwiczony ciężarkiem C. Spławik nie jest obciążony, więc jest to zestaw typu lift method. N jest siłą naporu wody działającą na spławik w zbiornikach wodnych , a będącą sumą sił działających na spławik i całą żyłkę w wodach płynących. W jest wypornością użytkową spławika, czyli inaczej obciążeniem jakie zanurza spławik do podstawy antenki.  Siła naporu powoduje odchylenie prostego odcinka żyłki od pionu o kąt φ. Wielkość kąta i związane z nim przegruntowanie, czyli iloraz  minimalnej długości L żyłki od zakotwiczenia do spławika ( gwarantujący wymagane zanurzenie spławika) do głębokości h, zależą od ilorazu siły N do wyporności  W  i rosną wraz z tym ilorazem.

 Podana definicja przegruntowania dotyczy tylko odcinków prostych żyłki, nie dotyczy łamanych i różni się od popularnego znaczenia tego określenia używanego przez wędkarzy. Na Rys.2 wszystkie narysowane zestawy mają przegruntowanie L/h=1,015, czyli 1,5 cm na każdy metr głębokości.

Na ciężarek C działa w górę siła wyporności spławika (obok znacznie mniejszej wyporności objętości ciężarka ), traci więc on tyle samo na wadze i musi mieć masę odpowiednio większą od tych strat aby zakotwiczyć skutecznie zestaw.
   
W jeziorach napór N i kąt φ przy spokojnej wodzie i spławiku typu waggler  mogą być bardzo małe i tor żyłki przyjmuje położenie prawie pionowe. Przegruntowanie jest wtedy znikome i praktycznie niemierzalne. :)
 
W oparciu o występujące rzeczywiste lub założone przegruntowanie oraz udział procentowy masy poszczególnych śrucin znajdujących się w określonych miejscach na żyłce można dokładnie obliczyć jaki jest lub będzie tor żyłki pod wodą. :) :


Zestaw 2
ma obciążenie , które niecałkowicie obciąża spławik. W wyniku działania naporu spławik przynurza się o pewną objętość. Aby uzyskać  oczekiwane zanurzenie docelowe spławika musimy go niedoważyć o obciążenie odpowiadające tej objętości. Przy bardzo małym przegruntowaniu oraz grubej antence przynurzanie może być niezauważalne i celowe niedoważanie jest wtedy niepotrzebne. Niedoważenie spławika na tym rysunku wynosi 10% jego wyporności użytkowej.

 Kąt  φ nie zmiena się w stosunku do zestawu1 dla wód stojących, a nieznacznie zmaleje dla wody płynącej jeśli obciążenie G jest umieszczone wysoko, ponieważ ubywa trochę naporu na odcinek żyłki G-spławik .Wzrasta długość żyłki od zakotwiczenia do spławika.
Kąt φ przy zanurzonym spławiku jak na rysunku nie zależy od wartości obciążenia G, a jedynie od stosunku naporu  N do wyporności użytkowej W spławika. Przesunięcie obciążenia G w górę na żyłce spowoduje odpowiednie zanurzenie spławika pod wodę z zachowaniem wartości kątów φ i ß. Przesunięcie w dół spowoduje wynurzenie spławika oraz wzrost kątów φ i ß.

Kąt ß przyjmuje pewną wartość zależną od kąta φ oraz od niedoważenia spławika. Jest większy przy większym kącie φ oraz maleje ze wzrostem niedoważenia czyli zmaleniem obciążenia G. Kąta ß w wodzie nie widzimy ale jego wartość jest określona stosunkiem długości odcinka CG (zakotwiczenie-obciążenie G) do odległości d obciążenia G od dna. Im ten stosunek jest większy tym większy kąt i odcinek żyłki CG ma położenie bardziej równoległe do dna.

Rys.3 pokazuje, dla różnych zakresów przegruntowania i różnego niedoważenia, ile razy długość odcinka żyłki od zakotwiczenia do śruciny G musi być większa od odległości d śrucina-dno aby możliwe było zanurzenie spławika takie jak w zestawie 2  na Rys.2.



Rys.3 Zależność proporcji odcinka żyłki zakotwiczenie- pierwsza śrucina od przegruntowania dla różnych niedoważeń spławika         


Przy aktualnym przegruntowaniu l/h wynikającym z naporu N oraz przy założonym niedoważeniu spławika nie można skrócić odcinka CG poniżej wartości wynikającej z Rys.3  bez spowodowania przynurzenia spławika. Jeśli odcinek ten skrócimy, to obciążenie G obniży się do dna tak aby zachowany był wymagany kąt ß  i wymagany stosunek długości CG do odległości d, co przynurza częściowo lub całkowicie spławik. Musimy więc jednocześnie wydłużyć odcinek obciążenie G- spławik

Jeśli natomiast odcinek CG wydłużymy, to spowodujemy, że wymagane niedociążęnie spławika staje się mniejsze i spławik wynurzy się. Aby spławik wrócił do pierwotnego położenia trzeba skrócić odcinek G-spławik, co podniesie obciążenie G,  lub zwiększyć obciążenie G i wtedy obciążenie znajdzie się bliżej dna. 
Nawet niewielkie przegruntowanie zestawu przekłada się mocno na stopień pochyłości odcinka CG. Jak widać z Rys.3 przy przegruntowaniu np. 1,01 ( 1cm na 1m głębokości) i przy niedoważeniu 5% spławika, odcinek zakotwiczenie-śrucina musi być przynajmniej 3 razy dłuższy niż odległość śruciny od dna, a przy przegruntowaniu 1,1 ponad 9 razy dłuższy. W tym ostatnim przypadku położenie odcinka zakotwiczenie-śrucina będzie prawie poziome (kąt ß =84 stopni). Przy jeszcze większych przegruntowaniach aby uniknąć bardzo dużego kąta trzeba zastosować większe niedoważenie spławika. :(

Zestaw 3
ma dołożoną śrucinę sygnalizacyjną S o masie takiej, że powoduje razem z obciążeniem G niedoważenie spławika 5% jego wyporności użytkowej. Zwiększenie długości żyłki odcinka CG  i przesunięcie spławika do góry spowoduje, że otrzymamy to co na rysunku. Kąt φ nie zmienia się, ß minimalnie zmaleje, bo zwiększyło się trochę niedoważenie spławika o połowę wyporności jego antenki. Kąt ß zależy od tego samego co w zestawie 2.
Dla zestawu 3 obowiązują zależności podane na wykresach z Rys.3 z zastrzeżeniem, że dotyczą nowego niedoważenia spławika oraz odcinka CS (zakotwiczenie-śrucina sygnalizacyjna) i odległości tej śruciny S od dna. Skutki wydłużenia lub skrócenia odcinka CS dla zestawu 3 będą takie same jak odcinka CG w zestawie 2.
Ustawiając odcinek CS zbyt krótki , przy założonym niedoważeniu spławika i szczególnie przy większym przegruntowaniu ,spowodujemy, że śrucina S znajdzie się bardzo blisko dna. Będziemy mieć wtedy niewielki zakres regulacji spławika pomiędzy jego zanurzeniem roboczym, a położeniem  śruciny na dnie. Podczas regulacji położeniem spławika możemy nie zauważyć, że śrucina znajduje się już na dnie. :(

W zestawach od 2 i 3 ciężarek kotwiczący C może być dużo lżejszy niż w zestawie 1, ponieważ działa na niego w górę siła wyporności tylko części niewyważonej spławika. W przypadku przynurzenia spławika dodatkowo dochodzi siła wyporności antenki. Ciężarek C należy dobrać doświadczalnie.

Przy dużych naporach kiedy są problemy z zakotwiczeniem w zestawie 2 stosuje się ciężarek przelotowy jako zakotwiczenie i wtedy wszystkie brania zanurzają spławik.
 
Skuteczność zakotwiczenia zależy od rodzaju dna. Będzie też większa jeżeli większą masę będzie miał ciężarek C ale również wtedy kiedy kąt ß przy pierwszej śrucinie od zakotwiczenia będzie duży czyli położenie pierwszego odcinka od zakotwiczenia będzie bardziej poziome. Przy zadanej odległości pierwszej śruciny od dna zależy to od niedoważenia spławika.
Większe niedoważenie spławika, to gorsza czułość i gorsza skuteczność zakotwiczenia ale i możliwość skrócenia odcinka zakotwiczenie-pierwsza śrucina co powoduje, że zestaw lepiej pokazuje brania podnoszone. Mniejsze niedoważenie daje skutki przeciwne.

Przy małych naporach N ciężarek C może być usunięty i jego rolę przejmuje przynęta jako punkt zakotwiczenia. :)

Należy podkreślić, że poszczególne odcinki żyłki pomiędzy punktami C, S, G i spławikiem są odcinkami prostymi. Kąt pod jakim nachylony jest dany odcinek do pionu rośnie wraz z ilorazem naporu N do wyporności użytkowej spławika W pomniejszonej o sumę mas śrucin ( z uwzględnieniem współczynnika 1,097), które umieszczone są powyżej. I tak w zestawie 3 dla odcinka CS są to śruciny S i G, dla SG to śrucina G, dla G to tylko spławik. Gdyby śrucin  było więcej, to ta zasada także obowiązuje. :)
 
Można mówić o przegruntowaniu poszczególnych odcinków pomiędzy śrucinami. I tak w zestawie 2 jest to iloraz długości odcinka CG do d, w zestawie 3 iloraz CS do odległości śruciny S od dna. Przegruntowanie odcinka CS w zestawie 3 jest takie samo jakie miałby zestaw 1 gdyby na żyłce umieścić  śruciny S i G kilka centymetrów poniżej spławika. Dla odcinków SG lub CG przegruntowanie jest jak dla zestawu 1 ze śruciną G blisko spławika.

Na Rys. 4 pokazane są dwa przykładowe zestawy z zachowaniem proporcji dla różnych innych przegruntowań i niedoważeń spławika.




      Rys.4 Przykładowe tory żyłki


W jeziorach oprócz przepływów powierzchniowych mogą występować także towarzyszące im na różnych głębokościach prądy wsteczne lub prądy tylko głębinowe. :( Wpływ takiego ewentualnego prądu głębinowego (bez dryfu powierzchniowego) na zestaw pokazuje Rys.5.




      Rys.5 Wpływ prądu głębinowego na zestaw


Działający napór w na zestaw będzie dużo mniejszy niż omawiany wyżej, ponieważ dotyczy tylko niewielkiego odcinka żyłki o małej powierzchni. Zestaw taki zachowuje się tak samo jak zestaw 3 z Rys.2 z tą różnicą, że siła naporu  działa na pewnej głębokości i odcinek obciążenie - spławik należy zastąpić odcinkiem obciążenie – centralny punkt naporu N.
 


 
Marian

Offline Oman

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 594
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zestawy zakotwiczone
« Odpowiedź #1 dnia: 04.02.2017, 12:51 »
Konkret ! :bravo: :bravo: :bravo:
Dominik

Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 610
  • Reputacja: 93
Odp: Zestawy zakotwiczone
« Odpowiedź #2 dnia: 04.02.2017, 12:59 »
Koko Twoja wiedza i zamiłowanie do fizyki robi ogromne wrażenie ale dla prostego Kowalskiego jak np. ja brakuje jednego punktu - wnioski :D Czy to tylko informacja/ciekawostka czy na podstawie tych danych można coś wywnioskować w praktycznym łowieniu :)

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 658
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Zestawy zakotwiczone
« Odpowiedź #3 dnia: 04.02.2017, 18:06 »
Wszystko zależy od podejścia do sprawy, w tym i do wędkarstwa. Jedni łowią dla pozyskania ryb inni dla przyjemności obcowania z przyrodą, inni dla relaksu i wyciszenia się, jeszcze inni z innych powodów. Jednym wystarczy że łowią  i nie zastanawiają się nad szczegółami , subtelnościami i drobnymi detalami, sama przyjemność wędkowania wystarczy. Innym  natomiast sprawia satysfakcję doskonalenie szczegółów i fakt, że takie doskonalenie daje pozytywne rezultaty. :)
 
Osobiście jest dla mnie bardzo niekomfortowe jeśli elementy zestawu  w czasie wędkowania tak a nie inaczej lub wręcz dziwnie się zachowują i nie wiadomo dlaczego. :( Zrozumienie mechanizmu zjawiska , co jest przyczyną i od czego zjawisko zależy, pozwala postępować racjonalnie, przyjąć dobrą strategię lub optymalnie w danej sytuacji  postąpić. I nie wiadomo, jak to z wiedzą bywa, kiedy się przyda. Dlatego jeśli jest wątpliwość lub problem mam potrzebę jego zrozumienia i wyjaśnienia. Myślę, że część wędkarzy ma podobne potrzeby, chociaż jest ich pewnie mniej. :(

Niektórych zjawisk związanych z wędkarstwem nie da się wyjaśnić  bez podparciem się prawami ogólnie obowiązującymi, czyli fizyką i to jeszcze dodatkowo  z minimalnym udziałem matematyki. Wszystko zależy od tego czy chcemy wiedzieć jaka jest  rzeczywistość czy nie. Bez tego typu argumentów wyjaśnienia będą puste, bardzo słabe i łatwo podważalne na zasadzie:  chyba tak nie jest - ja uważam inaczej.

Podpieranie się elementami fizyki w moich postach  wynika więc z konieczności, a nie np. z obciążenia zawodowego, bo fizykiem nie jestem.
 
Myślę, że znajomość tego jak zestaw się zachowuje i jakie są między jego elementami zależności to nie tyle ciekawostki, ale podstawa w oparciu o którą można  zoptymalizować swoje łowienie lub podejmować w przyszłości jakieś decyzje związane z takim łowieniem.

Wnioski jakie z opisu zestawu płyną mogą być różne  w zależności od tego kto co wie na ten temat i ewentualnie jakie błędy popełniał.

Przeczytaj więc jeszcze raz ze zrozumieniem i może jakieś wnioski  wyciągniesz. :)
Marian

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Zestawy zakotwiczone
« Odpowiedź #4 dnia: 04.02.2017, 20:39 »
Marianie, świetny, ciekawy wpis. Dzięki :thumbup:

Jestem pod wrażeniem ;)
Jacek

Offline Dyzma

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 515
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Lublin
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zestawy zakotwiczone
« Odpowiedź #5 dnia: 04.02.2017, 20:39 »
Marian świetna robota dzięki tobie zrozumiałem jaki błąd czasami popełniałem dziękuję :thumbup: 
Krzysztof

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 342
  • Reputacja: 795
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Zestawy zakotwiczone
« Odpowiedź #6 dnia: 05.02.2017, 11:59 »
Koko, łowię na przystawkę w rzekach i wodach stojących od lat. Nigdy nie podchodziłem tak naukowo do tego jak Ty. Mogę od siebie dodać jakie dla mnie są najważniejsze sprawy w tej technice. Po pierwsze - obciążenie dobieram do siły nurtu (rzeki) i głębokości łowiska, ale zawsze daję tyle ołowiu, ile trzeba do utrzymania zestawu w interesującym mnie miejscu i tak, aby po naciągnięciu zestawu spławik zanurzał się do odpowiedniego poziomu (wystaje tylko antenka). Po drugie - zestaw zawsze staram się przegruntować minimalnie, jeśli nie ma wiatru i i niepożądanych wirów (rzeka). Przykładowo - rzeka, gł.1,8m, nurt na 5g, brak porywów wiatru i wirów rzecznych - spławik 2,5g, ołów 8-max 10g, zestaw przegruntowany o ok.20-30cm (2-2,10m gł.). W odwrotnych sytuacjach daję spławik 3-5g, ołów 10-max 20g, zestaw przegruntowany o ok.50-100cm.
Na filmikach m.in. "Wędkarskiej Tuby" zauważyłem, że chłopaki stosują pękate spławiki, co akurat nie jest błędem, ale już ich zatopienie to dla mnie porażka ???. Cały korpus leży na wodzie i w przypadku delikatniejszych brań widać tylko kręgi na wodzie, poprzez drgający spławik. Ja zawsze zatapiam korpus i w przypadku sprzyjających warunków, wystawiam tylko antenkę (przy flaucie nawet 1cm). Dzięki temu świetnie widzę brania podnoszone (korpus wyskakuje z wody), natomiast brania zatapiane zazwyczaj są dynamiczne i często ryba wciąga całą antenkę pod wodę. Stosuję wyczynowe spławiki z metalowym kilem i długą, cienką antenką. W razie dalszych połowów lub słabej widoczności pogodowej, stosuję nasadki na antenki, które je pogrubiają, ale też dają możliwość zmiany na alternatywny kolor (seledynowe, pomarańczowe, czerwone, czarne, białe). W przypadku wód stojących, stosuję wagglery o minimalnej wyporności w stosunku do obciążenia np. ołów 8-10g - spławik 2-max 4g. Mój wniosek jest generalnie prosty - maksymalna czułość zestawu zapewni więcej dobrze widocznych brań i wyholowanych ryb - sprawdzone :thumbup:. Pozdrawiam!
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 658
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Zestawy zakotwiczone
« Odpowiedź #7 dnia: 18.02.2017, 15:16 »
W pierwszym wpisie w tym wątku omówiłem częściowo zestawy zakotwiczone. Chciałbym pokazać jak można zasymulować tor żyłki takich zestawów.
Taka symulacja oddaje dobrze rzeczywistość i nie wymaga dużo wysiłku. Można sobie poeksperymentować z zestawami w warunkach domowych i  wyciągnąć praktyczne wnioski. Można także zobaczyć jak reaguje spławik na różne brania ryby.


                         Tor żyłki zestawu zakotwiczonego w wodzie płynącej.

Zestaw zakotwiczony w takiej wodzie pokazuje Rys.1.




                                                        Rys.1 Zestaw w wodzie płynącej


Na żyłkę działa płynąca woda powodując  siłę N1 naporu rozłożoną na całej jej długości oraz siła naporu N działająca na spławik. Nad wodę spławik jest unoszony przez jego siłę wyporu W.
 Aby tę sytuację zasymulować bez wody obracamy Rys.1 o 90 stopni zgodnie z ruchem wskazówek zegara i otrzymujemy Rys.2.




                                                                   Rys.2 Model zestawu


Na tym rysunku żyłka wraz z siłą naporu N1 działającą na nią reprezentowana jest przez sznur korali lub dowolny łańcuszek , którego wagę N1 znamy. Korale lub łańcuszek zawieszone są na pionowej płaszczyźnie w punkcie C. Ciężarek  reprezentuje spławik na który działa siła naporu równa jego wadze N. Wyporność spławika jest zasymulowana siłą W z jaką działamy poziomo na ten ciężarek przywiązaną nitką lub delikatną gumką. Gumką dlatego, że możemy sobie wtedy wyskalować jej naciąg. Nieistotne są  wartości bezwzględne poszczególnych wielkości  N1, N i W ale ich wzajemne proporcje.

Jeśli chcemy zasymulować sytuację w której napór na żyłkę wynosi np. 50% naporu na spławik, a wyporność spławika jest równa naporowi na niego, to proporcje pomiędzy wielkościami N1, N i W będą jak 1:2:2.
Zmieniając więc wagę ciężarka i naciąg W można symulować różne przebiegi żyłki. 
Symulacja ta ma mniejsze znaczenie praktyczne , bardziej dydaktyczne ale pozwala pokazać  krzywiznę toru żyłki przy dużych naporach na nią i małych spławikach.


                         Tor zestawu praktycznie stosowanego.

Do tej symulacji potrzebny jest dynamometr lub waga sprężynowa , najlepiej o małym zakresie.
Zestaw pokazany jest na Rys.3  i  składa się z punktu zakotwiczenia  C oraz  ciężarków G1 i G2 obciążających umowny spławik S. Wyporność spławika stanowi wskazanie dynamometru lub wagi, nie może więc to wskazanie być mniejsze niż suma G1 i G2. Za pomocą sznurka lub gumki  g symulujemy napór N wywierany przez wodę na spławik w wodzie stojącej lub sumaryczny  na spławik i żyłkę w wodach płynących.

Podobnie jak w pierwszej symulacji istotne są tylko proporcje pomiędzy wielkościami W, N G1, G2. Dobierając te proporcje oraz długości odcinków a1 i a2 rozmieszczenia ciężarków symulujemy rzeczywiste  zachowanie się zestawu zwracając uwagę aby punkt S znajdował się na stałej wysokości h. Pamiętać należy, że kierunek działania dynamometru lub wagi musi być pionowy, a symulacja naporu musi być pozioma.



                            Rys.3 Model zestawu praktycznego


W praktycznych zestawach napór na zestaw w wodach płynących może być rzędu wyporności spławika, a w wodach stojących nie przekraczać  pojedynczych procentów jego wyporności.
 
Zastępując punkt S rzeczywistym spławikiem (najlepiej  krótkim i o dużej wyporności )z wyważającymi obciążeniami G1 i G1 i umieszczając całość w wannie z wodą możemy sprawdzać jak zachowuje się spławik przy różnych braniach ryby. Oczywiście napór  na spławik poprzez jego poziomy naciąg musi być w trakcie testów symulowany. :)
Marian

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 658
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Zestawy zakotwiczone
« Odpowiedź #8 dnia: 03.08.2017, 22:45 »
Podczas łowienia wagglerem lub sliderem najczęściej chcemy zakotwiczyć zestaw. Przeszkadza temu dryf wody. :( Przy większych siłach dryfu do zakotwiczenia stosujemy dodatkową śrucinę umieszczoną powyżej przyponu lub na nim, która swoim ciężarem unieruchamia zestaw. Lepsze jednak z punktu widzenia czułości zestawu jest unieruchomienie go tylko samą przynętą.
 
Zachodzi pytanie czy waga przynęty może być wystarczająca do pełnienia takiej funkcji.
Trzeba tutaj zauważyć, że istotna jest waga takiej przynęty w wodzie, a nie waga rzeczywista.  Różnica pomiędzy wagą rzeczywistą, a wagą w wodzie zależy od gęstości takiej przynęty.

W przypadku ołowiu, którego gęstość wynosi ok. 11,3 g/cm3, w wodzie 1 g waży 0,91 g. Ile ważą w wodzie przynęty roślinne lub zwierzęce?

Aby odpowiedzieć na to pytanie pomierzyłem orientacyjnie gęstość kukurydzy konserwowej oraz gęstość białych robaków, która wyniosła:
dla kukurydzy       1,11   g/cm3
dla białych robaków    1,08    g/cm3 

z tego można wyliczyć, że:
1 g kukurydzy w wodzie  waży 0,1 g, co stanowi 10% wagi rzeczywistej :o
1 g białych robaków waży 0,07 g, co stanowi 7% wagi rzeczywistej :o

Chcąc wagowo w wodzie zastąpić ołów kukurydzą należałoby  1 g ołowiu zastąpić  przez 9 g kukurydzy.
Średnia waga jednego ziarna kukurydzy, której gęstość mierzyłem , wynosiła 0,29 g. Tak więc w wodzie średnio  ziarenko ważyło ok. 0,029 g.  Przy bardzo dużych ziarnach zbliżymy się zaledwie do wagi  0,06 g.

Inne rodzaje przynęt roślinnych  lub zwierzęcych będą miały zbliżone gęstości jak wyżej pomierzone, a więc i podobne  straty wagi. Wynika to z faktu , że w skład tych przynęt  wchodzi  ok. 90% wody o gęstości 1g/cm3.

Z uwagi na takie straty wagi trudno więc oczekiwać aby przynęty tego typu swą wagą skutecznie kotwiczyły zestawy nawet przy niewielkim dryfie wody. :( Jeśli już kotwiczą,  to raczej z powodu ich zaczepiania się o przeszkody  na dnie. :)
Marian

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zestawy zakotwiczone
« Odpowiedź #9 dnia: 04.08.2017, 00:52 »
Wow, istotne informacje! Rewelka! :thumbup:
Lucjan

Offline s7

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 624
  • Reputacja: 441
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Stolica Pyrlandii
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zestawy zakotwiczone
« Odpowiedź #10 dnia: 04.08.2017, 07:42 »
Świetny tekst :bravo:
Robert

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zestawy zakotwiczone
« Odpowiedź #11 dnia: 04.08.2017, 08:23 »
Fizyka taka piękna :bravo:
Marcin

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 934
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Zestawy zakotwiczone
« Odpowiedź #12 dnia: 04.08.2017, 08:33 »
:thumbup:
;)

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zestawy zakotwiczone
« Odpowiedź #13 dnia: 18.09.2017, 22:24 »
To bardzo ważne informacje, które mają również duże znaczenie podczas łowienia z opadu. Okazuje się, że ważące 0,3 g ziarno kukurydzy może w wodzie nie być wcale cięższe i opadać wolniej niż śrucina nr 10.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 658
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Zestawy zakotwiczone
« Odpowiedź #14 dnia: 29.09.2017, 20:51 »
Prędkość opadania  swobodnego kulki w wodzie zależy wprost proporcjonalnie od pierwiastka z jej ciężaru mierzonego w wodzie i odwrotnie proporcjonalnie  od jej średnicy.

Zakładając, że kukurydza jest kulista jej średnica jest dużo większa od średnicy kulki ołowiu o tej samej wadze w wodzie. Kulista kukurydza  będzie więc opadać wolniej z powodu dużo większej średnicy :)
W rzeczywistości kukurydza ma nieregularny kształt, co wpływa na jeszcze wolniejszy jej swobodny opad w stosunku do ołowiu.
 
Przy łowieniu wędką ani kukurydza, ani ołów nie opadają swobodnie. Mamy do czynienia jeszcze z dodatkową powierzchnią żyłki zależną od jej średnicy i rozmieszczenia ołowiu. Żyłka spowalnia więc jeszcze bardziej opad zarówno kukurydzy, jak i ołowiu. :)
Marian