Wczorajasza krótka sesja nad rzeką zakończyła się bez choćby jednego brania czym zakończyłem moją serię 6 wypadów pod rząd na których złapałem przynajmniej jednego leszcza powyżej 50cm. W ostatnich 2 tygodniach powpadało sporo grubszego leszcza 50+ w tym 60,63,64,67 cm. Sporo ryb miało wysypkę tarłową, nie wiem czy są po, w trakcie czy przed. Raczej im nie przeszkadzałem w prokreacji bo łowiłem w głównym nurcie. Ciekawe jak w parę dni potrafi zmienić się sytuacja na wodzie, ostatnio łowiłem na jedną wędkę bo nie udało mi się obsłużyć dwóch a wczoraj nawet skubnięcia