Luk nigdzie nie napisałem o tym, że ta woda musi być pod Poznaniem, co za problem jeśli zadecydują o tym wpływy fundacji. Jeśli znajdzie się sponsor to może to być Opole i okolice. Z jakiego regionu będę największe darowizny tam zacznie organizować się społeczność, szkolenia, wodę. A po wydzierżawieniu danej wody dana społeczność sama będzie dbać o te wody, tak jak właśnie jest nad Czarnym. Trzeba im tylko pokazać, że sami będą sobie gospodarzem, a nadzór i pomoc będą mieli od górnie. Ja na tej wodzie nie muszę się po 2/3 latach nawet pokazać, mogę wspomagać online wszystkie działania.
Moje postanowienie to takie, że na rzecz fundacji od daty jej powstania, będę wpłacał sobie 10% wartości moich zakupów związanych z wędkarstwem i tak całego sprzętu wędkarskiego nigdy nie wykorzystuję, więc nauczę się dzięki temu bardziej gospodarności. I nie będę tego w żadnym wypadku wymagał od innych, każdy ma swój rozum i może lepiej wspierać dzieci czy inne rzeczy niż wodę dla hobbystów.
Nie napisałem, też że jutro już będę zarządzał taką wodą, daje sobie na to czas, może to być rok właśnie, a szkolenia ekologiczne nawet wśród najmłodszych dają promocję danej fundacji, jeśli powstaną programy naukowe z tym związane to skorzystają i dorośli i dzieci, świadomość nad wodą jest bardzo niska i nikomu krzywda się nie stanie, jak czasami zrozumie, że jak wrzuci papierek do wody to przyczynia się do zabijana wody a w tym pośrednio siebie.
Nigdy też nic się nie stanie złego jeśli zatrzymam się na posiadaniu jednej wody, to czy pójdzie w dobrym kierunku i fundacja będzie miał xxx wód to będzie zależało od wielu czynników, na krytykę chcę odpowiadać uśmiechem i argumentami, jak ktoś będzie nie chciał wierzyć w takie działania to i tak znajdzie sobie gdzieś informację w głowie i będzie uprawiał populizm i udowadniać będzie wszem i wobec że ryb nie ma.
Co do zawodów i organizacji imprez - to tutaj niestety na dwoje babka wróżyła, jeśli mamy promować eko wodę to nie możemy podczas zawodów doprowadzić do sytuacji aby doszło do procesu przyspieszenia eutrofizacji w wodzie. Ograniczenia na takiej wodzie mogą wpłynąć nieprzychylnie na producentów wędkarstwa, bo oni koniecznie muszą swój towar komuś wepchnąć. Tutaj należy wypośrodkować i być bardzo rozważnym, ale myślę, że da się znaleźć złoty środek.
Woda RZGW - komercja , zbiornik zaporowy a woda stała - Luk proszę Cie nie myl pojęć prawnych, to wszystko się od siebie różni.
Co do samych ryb i okazów, to dany region i zaangażowanie lokalnej społeczności będzie spotykało się na bieżąco z problemami nad wodą którą będą musieli w większość sami rozwiązać, ja za nich nie upilnuję tej wody, za nich też sam nie będę przestrzegał zasad panujących nad wodą, jeśli ją rozkradną to będzie pustostan i będzie d.... wołowa i tyle, zarzucamy rybakom grabież z wód, to teraz sami będziemy mogli się z tym problemem zmierzyć.
To co napisał wcześniej Kotwic, nie widzę też problemu, jeśli zbudujesz stowarzyszenie ja fundację i razem będziemy się wspierać, Ty już masz chociażby popularność, ja na to będę musiał się napracować i nie wiem czy się chociaż w promilu zbliżę. Nie chcę z Tobą rywalizować ani z nikim innym. Jeśli na wzór fundacji powstaną kolejne stowarzyszenia, organizacje czy inne przyjazne twory i wody będę przejmowanie w prywatne ręce to ja będę szczęśliwy, bo będę mógł jechać na wakacje i wybierać sobie wodę w każdej części kraju i nie krzyczeć PZW jest bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee.
My wędkarze musimy zrozumieć też jedno, nasze chciejstwo łowienia okazów musi być przyjazne dla środowiska, jeśli zadbamy o ekologię dzisiaj, to jutro nasz dzieci będą zdrowsze.