Obecnie toczą się rozmowy na temat założenia nowego Stowarzyszenia, które by skuteczniej broniło praw wędkarzy (tego pojęcia nie ma w polskim systemie prawnym) aniżeli praw rybaków. Dlatego też chciałbym wrzucić swój kamyczek do ogródka
Rozpocząłem nowy wątek ażeby ułatwić uzyskanie określonych informacji związanych z gospodarką rybacką, które w dobrych rękach mogłyby spowodować określone zmiany.
I. Ciągle zwracam uwagę na niską świadomość prawną obywateli. W takim chociażby Piszu od lat słyszy się o protestach przeciwko sieciowaniu jezior.
http://www.pisz.pl/blog/blog-post/2016/06/10/stop-sieciom-w-pzw-protest-i-spotkanie-z-wladzami-zwiazku/W sprawę mocno zaangażowany jest burmistrz, który w swoim urzędzie zatrudnia pewnie radcę prawnego lub zleca obsługę prawną zewnętrznej kancelarii. Ma też możliwość uzyskania opinii od naukowców niekoniecznie miejscowych, a bawi się w śmieszne protesty, płacze w mediach (ostatnio bodajże w Teleexpressie), spotyka się ZG PZW, co ogólnie nic nie daje. Tu trzeba podjąć konkretne działania na drodze prawnej.
Wchodzę więc w CBOSA, zajmuje mi to kilka minut i mam już pierwszy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z zeszłego roku (sygn. akt V SA/Wa 2558/15), w którym sąd wprost mówi:
„Strona może przedstawić swoje racje w postępowaniu administracyjnym, w którym wnioskować będzie o wyłączenie spornego akwenu, z urzędowego wykazu obwodów rybackich zlewni rzeki [...]. I w takim postępowaniu przedstawić dowody i argumenty, odnośnie zmiany charakteru spornego akwenu, o tym, że nie spełniania on już kryteriów pozwalających na istnienie na nim obwodu rybackiego.”
http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/96C9C515A4Czy to naprawdę jest tak trudne dla lokalnych urzędników ażeby wykazać, że dany akwen nie spełnia kryteriów pozwalających na istnienie na nim obwodu rybackiego mając opinie prywatne + tysiące podpisów ludzi opowiadających się za zakazem sieciowania ?
Przykładowo ja nie mając dostępu do opinii prywatnych - wydanych przez naukowców na moje zlecenie - wchodzę w internet np. tu
http://www.minrol.gov.pl/Informacje-branzowe/Ministerstwo-Gospodarki-Morskiej-i-Zeglugi-Srodladowej/Pomoc-UE-dla-rybactwa/PO-RYBY-2014-2020 w prognozę oddziaływania rzadowego programu dotyczącego rybołówstwa wydaną na zlecenie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi przez dr inż. Sławomira Keszka, dr hab. inż. Arkadiusza Nędzarek, dr hab. inż. Jacka Sadowskiego, prof.nadzw. dr hab. inż. Katarzynę Stepanowską, prof. nadzw. dr hab. inż. Agnieszkę Tórz - naukowców z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie, w której wprost stwierdzili np. że do gospodarki rybackiej nadają się jedynie zbiorniki duże. Na miejscu takiego Burmistrza Pisza zadzwoniłbym więc na UT w Szczecinie (lub do innego ośrodka akademickiego związanego z tematyką o której mowa w tym temacie – często bowiem nauczyciele akademiccy mają swoje prywatne firmy, które wydają takie opinie), spytałbym się ich czy wydaliby opinię prywatną i ile to by kosztowało. Następnie uzyskałbym zgodę radnych na ten wydatek, a wydaje mi się że nie byłoby z tym problemu z uwagi na fakt, iż pod listą poparcia dla zakazu sieciowania okolicznych jezior podpisało się kilka tysięcy mieszkańców Pisza i okolic. I mając taką opinię działałbym w kierunku wprowadzenia zakazu sieciowania jezior, a nie nadal zbierał listy poparcia dla zakazu i płakał w mediach.
Co ciekawe zgodnie Rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 29 marca 2002 r. w sprawie operatu rybackiego jedynymi jednostkami uprawnionymi do opiniowania operatów w Polsce są:
1) Instytut Rybactwa Śródlądowego im. Stanisława Sakowicza w Olsztynie;
2) Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie;
3) Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie.
II.
https://www.nik.gov.pl/plik/id,6414,vp,8183.pdf - wyniki Kontroli
https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-gospodarce-rybackiej-na-jeziorach-mazurskich.html W 2014 r. NIK przeprowadził kontrolę dotyczącą gospodarki rybackiej na jeziorach Skarbu Państwa znajdujących się w Warmii i Mazurach, z uwagi na „niedostateczny nadzór ze strony właściwych organów nad prowadzeniem gospodarki rybackiej, a także na nie zawsze należyte zagospodarowanie jezior i wykorzystanie ich do celów rybackich, a zwłaszcza na niewłaściwe zarybianie (lub jego brak) odpowiednimi dla danego jeziora gatunkami ryb…W ostatnich latach nastąpił znaczny spadek wydajności rybackiej jezior w woj. warmińsko-mazurskim, co mogło wskazywać na kurczenie się w wodach śródlądowych zasobów ryb (lub niektórych ich gatunków), prowadzące do zachwiania równowagi biologicznej w ekosystemach wodnych. Uzasadnione było zatem zbadanie w jakim stopniu na zjawisko to wpływa zakres i sposób prowadzenia gospodarki rybackiej.”
Wyniki kontroli były ogólnie pozytywne. Poczytajcie w tym dokumencie dlaczego.Uznano bowiem, że wszystko jest ok z uwagi na:
-Wywiązywanie się przez dyrektorów RZGW z obowiązków dotyczących zawierania umów użytkowania obwodów rybackich, a także egzekwowania zawartych w nich warunków prowadzenia gospodarki rybackiej.
-Prowadzenie gospodarki rybackiej przez skontrolowane podmioty uprawnione do rybactwa zgodnie z założeniami operatów rybackich, a także warunkami umów dzierżawy oraz umów użytkowania obwodów rybackich. Podmioty te wywiązywały się bowiem należycie z obowiązku ponoszenia nakładów rzeczowo-finansowych na zarybienia użytkowanych wód w kwotach, wielkościach i strukturze gatunkowej ustalonych ww. dokumentami, a połowy ryb prowadzone były zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami, umowami oraz operatami.
-Rzetelne i zgodne z obowiązującymi przepisami dokonywanie przez Marszałka Województwa ocen -wypełniania obowiązku prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej przez podmioty uprawnione do rybactwa na podstawie umów.
-Należyte wypełnianie przez PSR w Olsztynie obowiązków kontrolowania przestrzegania ustawy o rybactwie śródlądowym, zwłaszcza w zakresie zwalczania kłusownictwa rybackiego. Wykonywanie zarówno przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi jak i Ministra Środowiska przypisanych im ustawowo zadań na rzecz gospodarki rybackiej, do których należało sporządzanie analiz, strategii i programów mających znaczenie dla rybactwa śródlądowego oraz zaangażowanie w proces stanowienia prawa.
Zdaniem NIK gospodarka rybacka Warmii i Mazur miała też wiele minusów m.in. to:
- "Sprzedaż przez ww. RZGW zezwoleń na amatorski połów ryb w obwodach rybackich znajdujących się w ich władaniu, pomimo nieprowadzenia zarybień tych akwenów" !!!
- "Sporządzenie przez pięć na dziesięć (50%) skontrolowanych podmiotów uprawnionych do rybactwa 14 operatów rybackich bez uwzględnienia w nich oceny oddziaływania ustanowionych obrębów ochronnych na prowadzoną gospodarkę rybacką" !!!
- "Wydanie przez cztery podmioty uprawnione do rybactwa (40% skontrolowanych) zezwoleń i regulaminów amatorskiego połowów ryb niezgodnych z założeniami operatów rybackich w zakresie obowiązujących limitów i wymiarów odławianych ryb" !!!
- "Nierzetelne prowadzenie dokumentacji gospodarki rybackiej przez dziewięć skontrolowanych podmiotów uprawnionych do rybactwa (90%), a także nieprawidłowe sporządzanie przez pięć podmiotów (50%) sprawozdań statystycznych dotyczących prowadzonej przez nie gospodarki rybackiej i nieterminowe ich przekazywanie IRS w Olsztynie" !!!
Ludzie w jakim my państwie żyjemy jeżeli 90 % kontrolowanych podmiotów uprawnionych do rybactwa nierzetelnie prowadzi dokumentacje, a organ kontroli wskazuje, że nie ma problemu w tym zakresie. Do tego Wam wędkarzom sprzedaje się zezwolenia na połów pomimo nieprowadzenia zarybień w akwenach !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
III. Na forum często przewija się kwestia dostępu obywatela, członka PZW m.in. do operatu rybackiego. Dawno temu obiecałem, że napiszę coś odnośnie dostępu do informacji publicznej w tym zakresie. Kwestia ta nie jest prosta i oczywista. Możliwe są bowiem różnego rodzaju stany faktyczne, które będą też poddawane różnej ocenie. Co do dostępu do operatu rybackiego to słusznie w innym temacie zwracacie uwagę chociażby na kwestię dostępu do informacji publicznej. Ustawa z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej daje obywatelom możliwość kontroli władz państwowych, czy też samorządowych. Jest to taki bat na rządzących, który w dobrych rękach sprawia cuda
Co jest informacją publiczną a co nie, to temat rzeka. Dlatego też pominę w tym miejscu wywody na ten temat, bo nie mam zbytnio czasu, ale dla wszystkich zainteresowanych wskazuje drogę poszukiwań
Przechodzimy do meritum, czyli do orzecznictwa:
1)
http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/A45B7BDDE8 Wyrok WSA w Warszawie z 2014r., sygn. akt II SA/Wa 1150/14 - dotyczący udostępnienia informacji publicznej w postaci kopii umowy użytkowania prawa rybackiego obwodu rybackiego, gdzie stroną był jeden z okręgów PZW.
Sąd stwierdził w tym wyroku m.in.iż:
„Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie daleki jest od twierdzenia czy zasadniczo żądania informacja publiczna powinna zostać udostępniona czy też nie. Odpowiedź na to pytanie uzależniona jest od wyważania wielu zasad (wskazano je wyżej). To autor decyzji powinien wiedzieć dlaczego dana informacja powinna zostać chroniona, jaki negatywny wpływ będzie miało jej ujawnienie. Aby prawidłowo odpowiedzieć na to pytanie należy doskonale znać obie strony przedmiotowej umowy oraz uwarunkowania rynkowe i w oparciu o tą wiedzę wskazać na argumentacje przemawiającą za prawidłowością objęcia danej informacji ochroną.”
Z drugiej jednak strony Sąd otworzył furtkę (w pewnym zakresie) do dostępu do dokumentów bowiem orzekł, iż:
- „zasada jawności działania organów państwa, nazywana niekiedy "przejrzystością administracji", jest uważana za jedną z fundamentalnych wartości państwa prawa, warunek efektywnego funkcjonowania systemu demokratycznego...Zasada ta ma odniesienie do niniejszej sprawy, albowiem cała przedmiotowa umowa (wraz aneksem) dotyczy gospodarowania w celach wędkarskich akwenem stanowiącym własność Skarbu Państwa„
-„ zapłata za którą zezwolono na użytkowanie danego terenu rybackiego to z jednej strony należność dla Skarbu Państwa, a z drugiej wydatek Polskiego Związku Wędkarskiego – jedynej w Polsce organizacji grupującej wędkarzy (rybaków) amatorów, a zatem stowarzyszenia monopolizującego dany obszar działalności obywateli. Stąd też obowiązek publicznego i transparentnego działania organów statutowych Polskiego Związku Wędkarskiego – tu dokładnie w niniejszej sprawie Prezesa Okręgu [...] PZW w zakresie pozyskiwania łowisk dla członków Związku i transparentność ponoszonych z tego tytułu opłat.”
2)
http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/9CD10967B4 W wyroku WSA w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 22 września 2016 r., sygn. akt II SAB/Go 58/16 (prawomocnym) , sąd wskazał, że:
"wszystkie pisma związane z postępowaniem w sprawie dokonania oceny wypełniania rybactwa obowiązku prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej przez Polski Związek Wędkarski Oddział stanowią bowiem informację publiczną. Zakres uprawnień oraz obowiązków w zakresie nadzoru nad gospodarką rybacką określa ustawa z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym (Dz.U.2015.652 j.t.). Zgodnie z art. 6 ust. 2a tej ustawy Marszałek województwa odpowiada za dokonanie, co najmniej raz na 5 lat, oceny wypełniania przez uprawnionego do rybactwa obowiązku prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w obwodzie rybackim, przy czym zakres i sposób postępowania przy dokonywaniu tej oceny określony został w Rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsiz dnia 24 grudnia 2012 r. w sprawie oceny wypełniania obowiązku prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej (Dz.U.2013.103). Zgodnie zaś z art. 6 ust. 2d ustawy o rybactwie śródlądowym do udostępniania informacji o wynikach oceny, o której mowa w ust. 2a, stosuje się odpowiednio przepisy o dostępie do informacji publicznej."
3) Podobne stanowisko ten sam sąd zajął w tym roku w wyroku wydanym w sprawie sygn. akt II SAB/Go 8/17 (aczkolwiek ten wyrok jest jeszcze nieprawomocny – nie wiem czy była już rozprawa przed NSA)
http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/160D3085BA