I tego Ci życzę, tylko to wszystko zależy od tej pracy (kasa i wymiar czasu pracy), ja też zajmowałem się karpiarstwem, ale ta specialność wymaga sporo czasu, 12 -24 godz. to taki standard a czasami jak niektórzy to i parę dni, noi wracało się bez brania. A jak dojdzie to tej pracy jeszcze żona i dzieci to często z czasem jest kiepsko, łowienie feederem i metodą to inna bajka. Wyskoczę po pracy na 5-6 godzin i zawsze coś się dzieje, jakieś brania są to leszcz, to linka a czasami taki bonus - spory karp się zamelduje, łowienie metodą to kapitalna sprawa, jak brakuje czasu to tym bardziej się ją ceni!