Ja pier..... właśnie jestem świeżo po wybuchu baterii telefonu w domu. Podłoga przypalona, nowa kołdra przypalona, smród i pełno pyłku. Dziewczyna wystraszona na amen, ja też jeszcze dygoczę. Ręka lekko poparzona...
Skurczybyk zaczął syczeć i się zapalił jak na filmach o 3 w nocy. Od razu wyniosłem na talerzyku na balkon razem z rzeczami które śmierdziały. Wielkie wietrzenie i sprzątanie. Ważne żeby się pozbyć z gardła i płuc wszystkiego co się nawdychało więc rzyganko i kasłanko żeby rurę oczyścić. Na panelach mam wypaloną dziurę, na razie zasypana sodą oczyszczoną ale pewnie szybko nie przestanie śmierdzieć.
Dobrze że żyjemy ale nikt z nas dziś nie zaśnie, koniec z ładowaniem w nocy. Telefon Samsung Galaxy S5 z oryginalną baterią i oryginalną ładowarką, miał już swój wiek a bateria była od nowości. Uważajcie ze swoimi.