Żeby nie było że mi się w robocie nudzi:
Tak sobie w radiu leciało:
A że sezon jeszcze zamrożony...
Idę na ryby, na ryby
Idę na ryby, na ryby
Idę na ryby, na ryby idę
Blady świt, w lustrze znów widze zmęczoną twarz
Wody zew ciągnie mnie choć mówią spokój daj
Zostałbym, w końcu padać ma cały dzień
Nad wodę nawet pies chodzić już nie chce
W kieszeni brzęczą mi dwie złotówki
Dziś nie starczy nawet na rosówki
W oczy wiatr, pracy brak, zresztą nie od dziś
Mało wiem, łowić chcę, a nie umiem nic
Muszę wiać, muszę wyjść nie wytrzymam tu
Tylko jak autograt nie zapali już
Może sprzęt dziś na rower zapakować czas?
Lepiej nie bo przed strażą trzeba będzie wiać
Z okna widzę zatloczone molo
Nie ma szansy by połowić solo
Drzwi na klucz, sprawdzam sprzęt i schodami w dół
Teraz ja młody Bóg biegiem
Ide na ryby, na ryby
Ide.na ryby, na ryby
Idę na ryby, na ryby, idę
Idę na ryby, na ryby
Idę na ryby, na ryby
Idę na ryby, na ryby, idę
Wody szum, ludzi tłum, zjechał cały kraj
Zarybili wodę znów, tak wygląda raj
Wpadam w szał tylu ryb nie wytrzyma wzrok
Czy to sen, czy to żart, czy od słońca szok
Z dali widzę zatłoczone molo
Nie ma szansy by połowić solo
Czas na ruch, sprawdzam sprzęt o miejscówkę bój
Teraz ja młody Bóg biegiem
Idę na ryby, na ryby
Idę na ryby, na ryby
Idę na ryby, na ryby, idę
Idę na ryby, na ryby
Idę na ryby, na ryby,
Idę na ryby, na ryby, idę
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka