Panowie jakoś teraz mi się przypomniała sytuacja z nad wody z roku ubiegłego, na łowisku siedziało obok mnie dwóch niby karpiarzy, wywozili swe zestawy łodzią zanętową o znanej produkcji (Prolam, Hanter 650). po pewnym czasie chyba mieli problem z baterią lub czymś innym i byli zmuszeni łowić z rzutu. Co się okazało, że kompletnie im to nie szło, dwa zestawy wylądowały 2 m od brzegu, miałem ubaw. Ale do czego zmierzam, dziś wystarczy mieć pieniądze aby zakupić drogi sprzęt i uważać się za niby dobrych wędkarzy, wzbudzać podziw wokół, czy o to chodzi w wędkarstwie?, do czego to wszystko zmierza?