Ten Supercrush to chyba z Drapieżnika, co ? Coś tam im wyskoczyło w tytule dodatkowo
Na spławikowe zawody nie nastawiaj się na samą zanętę, czy miks 50/50. Wyobraź sobie że masz tarczę zegara , siedzisz w środku. Znajdź trzy miejsca, tam będziesz łowił naprzemiennie. Godzina 10 bliżej brzegu (6-8 metrów), godzina 12 - najdalej (15 -20 metrów) i godzina 2 (10-12 metrów). Oczywiście trzeba je wygruntować odpowiednio, poszukać skraju półki. Jedno zanęć kilkoma kulami miksu 50/50, przy czym jedna kulę po zaciśnięciu lekko zmocz i dociśnij, zacznie później pracować (na kule najlepiej przeznaczyć miejsce na godzinie 2). Miejsce najbliższe (godzina 10) zanęć kilkoma wałkami zanęty - i nec mało i często (białe, pinka, pellety, kukurydza, pęczak itp.). Tu dorzucisz ręka nawet, i tu zaczynasz łowić! Ostatnie najdalsze miejsce nęć jak uważasz, warto dorzucić coś po rozpoczęciu - obserwuj co łowią sąsiedzi i na jakiej odległości.
Jeżeli masz dwie wędki - to ustaw je odpowiednio do danego miejsca, aby nie musieć kombinować. Najlepiej mieć gotowce zawsze, w razie wpadki nie trzeba zmieniać zestawu.
Co do początku - rozpoczynasz na krótkiej linii - tu powinny szybko podejść ryby. Zazwyczaj są mniejsze ale biorą od razu. Przy dobrze nęconym miejscu możesz połowić szybkościowo, bat jest OK tutaj. Do kul ryba podchodzi później - nie łów tam od razu aby nie spłoszyć. Ostatnia miejscówkę donęcaj (najdłuższa linia) stale, to ważne! Zawsze jest tak, że jedna z linii wygasa lub słabnie - warto mieć gotowe zastępstwo. Każda z linii oznaczać może inne ryby. Musisz bacznie obserwować konkurencję aby widzieć co łowią i na jakim dystansie. Jest maj i ryba powinna żerować na maksymalnych obrotach.
Jeżeli wieje - skup się na łowieniu skutecznym. Lepiej blisko niż hen daleko. Warto mieć też prosty spławik, przy fali insert się zatapia. Może to być każdy spławik typu 'ołówek' - 1.5 - 3 gramy. Fajnie jak jest z plastiku i nie tonie jak jakieś Balsaxy (wtedy miej wazelinę która smarujesz antenkę).
Koniecznie łów z opadu. Jest maj i ryba stoi wszędzie - wolno podążająca przynęta na dno świetnie wabi. Jeżeli jest drobnica - skupiasz obciążenie w dole aby jak najszybciej sprowadzić zestaw na dno. Polecam negatywne nęcenie - nie przesadzaj z ilością. Często wędkarze robią dużą przysługę waląc zbyt wiele towaru. To sprawia, że na dzień dobry powinieneś mieć ruch na krótkiej linii. A jeżeli łowią przy grubym nęceniu - też się dopasuj.
Powinieneś mieć dwie proce minimum (pęknie ci jedna i pozamiatane). Gotowe przypony. Na kiju oznaczone korektorem głębokości łowiska na każdej z linii. Zaznaczasz głębokość (linie wody) a nie antenkę danego spławika. Jeżeli zestaw się przemieszcza, bądź gotowy aby zmienić spławik na cięższy, trzeba przegruntować zestaw, Część pinki możesz sparzyć i dodać do kul. Nastawiaj się na rybę najlepszą wagowo - celowałbym w japońca, płoć i leszcza, jak one podejdą to i karpik zawita. Musisz nęcić, nęcić i jeszcze raz nęcić. Mało i często. Trzy linie to sporo roboty - jedna ręką, dwie procą. Ale daje to efekty!
Połamania