Kupiliśmy

[Adrian]

Nie wyrzucajcie żyłki w długich kawałach. Potem gdzieś kiedyś zwierzęta w to wpadają, zaplątują im się łapy, szyje... gniją za życia i tak zdychają.
Nawiniętą na coś żyłkę przetnijcie nożem na pół. A taką luzem nożyczkami wiele razy. I dopiero do kosza.

Słuszna uwaga!

[Lukas 78]

Żyłka pachnie jeszcze szpula zrobię zdjęcie z drugiej strony , może takiej tragedii nie ma .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[fishunter1990]

Spokojnie Michał . Po całej operacji tnę starą żyłkę w kilku miejscach i dopiero wyrzucam do pojemnika na tworzywa sztuczne, ale w domu bo nad wodą jeszcze nigdy nie przewijałem .

[Mosteque]

Tak ogólnie piszę
Żeby nad wodą tak zostawić,  to trzeba być barbarzyńcą...

[Lukas 78]

Wiecie co chyba na razie tak zostawię ...może przy następnym nawinięciu podłożę podkładkę . Sam nie wiem...ostatnio kombinowałem z podkładkami w spinningowym Regalu  a i tak ideału nie było.

[katystopej]

Kurde, kołowrotki po kilka stów a nawijają żyłkę milion razy gorzej niż moja poczciwa Ecusima za 115zł I nie, nie tyczy się to tylko twoich kręciołów, co chwilę czytam o krzywym nawoju konstrukcji po kilkaset pln. Bartek Cobi kupił ode mnie 2 sztuki Flagmana S-Power Feeder 5000, tam na nawoju można poziomicę kalibrować. Kręcioły za 142zł

[Awek]

Kurde, kołowrotki po kilka stów a nawijają żyłkę milion razy gorzej niż moja poczciwa Ecusima za 115zł I nie, nie tyczy się to tylko twoich kręciołów, co chwilę czytam o krzywym nawoju konstrukcji po kilkaset pln. Bartek Cobi kupił ode mnie 2 sztuki Flagmana S-Power Feeder 5000, tam na nawoju można poziomicę kalibrować. Kręcioły za 142zł

Rafał tak jest niestety, nie wiem jak w tych drogich maszynach powyżej 1-2 tyś, moje speedmastery mnie wykończyły przy pierwszym nawijaniu,  w każdym z 3 szt. inna ilość podkładek,  było zabawy ale teraz jest już ok.

Wysłane z mojego SM-A336B przy użyciu Tapatalka

[tomasz 38]

Tica to ceniona marka,u nas mało popularna troszkę a szkoda ,miałem sceptera GTB mega maszynka ,odsprzedałem kumplowi i on ma w arsenale też jest mega zadowolony ,nawój jak piszę Sławek ,raz jest lepszy raz gorszy nawet młynki po tysiaku wymagają podkładek ,także to żaden problem ,Lukas co to za model Tici szarpnąłeś

[Lukas 78]

To samo miałem z TDRami , kołowrotki po 1000 zł a trzeba się bawić w regulacje…a jak ktoś chce na szybko nad woda z pudełka wyjąc i korzystać to tragedia.
Chyba zostawiam na razie to tak jak będzie mnie to drażnić przewinę, jak myślicie ?
Tomasz to Flash Big PIT 8000 i 5000.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[tomasz 38]

Ja myślę ,że to twoja wola przyjacielu ,dać podkładkę ,przewinąć zawsze można na szybko bez problemu

[tomasz 38]

Tego modelu nie kojarzę ,to chyba coś z nowszego wydania

[tomasz 38]

https://www.tradeinn.com/waveinn/pl/tica-giant-g-ko%C5%82owrotek/138649972/p?utm_source=google_products&utm_medium=merchant&id_producte=15329355&country=pl&gclid=EAIaIQobChMIucjix_LM_QIV4kCRBR04_Q39EAQYAyABEgIewfD_BwE&gclsrc=aw.ds myślałem sporo o tym modelu Tica ,mega mi się podoba

[Lukas 78]

Moje ważą po 530g to bardzo lekko jak na takie betoniary...ten co podałeś dużo więcej. Do ciężkiej orki to raczej nie bo przełożenie jest 5,2 . Jak wszystkie Tiki i ta jeśli chodzi o rozmiarówkę  różni się tylko pojemnością szpuli czyli korpus w każdym rozmiarze jest taki sam. Czy to dobre rozwiązanie może niekoniecznie ,bo można by zbić na wadze w mniejszych rozmiarach no ale ma też plusy , bebechy mocne.
Swoje kupiłem w Austriackim sklepie , w Niemczech też nie są za popularne. Nie planowałem zakupu wcześniej , ale była mocna przecena i to mnie przekonało, jak to mówi moja żona znowu się dałem złapać.
https://allegro.pl/oferta/tica-kolowrotek-flash-big-pit-fbp8000-10467715552
Są i w PL.

[tomasz 38]

Te co ci wysłałem przyjacielu to karpiowe młyny typowo ,tu mi waga nie przeszkadza aż tak ,za to cena jest kusząca ;)co by nie pisać mi się Tica mega sprawdziła ,zresztą wielu miało a nawet ma starsze modele do tej pory ,kolega z forum Garowy jak dobrze pamiętam ma Mentory i też chwalił

[carl23]

Nie wyrzucajcie żyłki w długich kawałach. Potem gdzieś kiedyś zwierzęta w to wpadają, zaplątują im się łapy, szyje... gniją za życia i tak zdychają.
Nawiniętą na coś żyłkę przetnijcie nożem na pół. A taką luzem nożyczkami wiele razy. I dopiero do kosza.

W folię albo reklamówkę zawijam, wrzucam do worka z plastikami, które spod domu zabiera firma, trafia to zapewne potem do jakiejś sortowni etc, więc mało prawdopodobne, że coś tam się z tym przydarzy. Mam takie rzeczy na uwadze.