Jeżeli łowisz większe ryby, to zazwyczaj trzeba je dobrze podnęcić. Dlatego sama zanęta to trochę mało. Jeżeli stworzysz pole nęcenia spombem, to później trzeba je utrzymać w 'formie'. Pakunki PVA się świetnie do tego nadają. W zeszłym roku miałem okazję być na spotkaniu ludzi związanych z producentem kulek, 80% karpiarzy i 20% brzanowców, około 30 osób na sporym zbiorniku, zarośniętym, z czystymi miejscami. Wielu to bardzo dobrzy karpiarze, kilku kojarzyłem ze zdjęć w gazetach (testerzy tej firemki). Ryba słabo współpracowała, na trzech dwóch zaliczyło blanka. A u mnie nie było źle, cztery liny i karp, do tego dwie spinki i dwa brania gdzie ryba się pozbyła haka. Każdy łowił z kijkami do pomiaru odległości, wielu zig rigami, towar prima sort, doświadczeni łowcy. Tak więc wg mnie Metoda pokazała swoją moc
Ja przerzucałem zestawy częściej, zmieniałem przynęty. Trafiliśmy na bardzo wysokie ciśnienie i upał. Mimo wszystko brania miałem.
Dlatego ten sposób łowienia ma sens. Jedyna rzecz jaką teraz zmieniam to odpowiedniej jakości kulki proteinowe, których część kruszę, inną zaś mielę. Moja zanęta ma zapach kulek, w pakunkach PVA oprócz pelletów są części kulek, zaś podstawową przynęta jest jedna kulka, ewentualnie zbalansowana, doprawiona dipem. W ten sposób mam pewność, że jest tam coś co się nie rozpuszcza
Na Bażynie wędkarz obok miał dobre wyniki na kulki, łowił ilościowo w miarę dobrze, jednak pod względem rozmiarów jego ryby były dużo większe. Do tego doświadczenia na brzanach pokazały mi, że ten gatunek preferuje kulkę nad pellet, myślę, że podobnie ma karp i amur. Sama zanęta zaś na pewno wabi leszcza
Jak możesz, poszukaj firmy lub producenta, co robi kulki w kilku rozmiarach, tak abyś nęcił np. rozmiarem 12 mm a miał na haku 15 lub 18 mm. Mniejsze kulki dobrze nęcą. Nie musisz używać ich sporo. Po kilogramie wystarczyć może na wiele sesji (biorąc pod uwagę, że również używasz pelletów 2 mm różnego rodzaju plus inne rozmiary, koniecznie konopi, kukurydzy).
Miałem gorsze wyniki przy łowieniu na Metodę z użyciem samej zanęty, dlatego przeszedłem na pellety. Ich ilość na sucho w pakunku oznacza, że będzie ich znacznie więcej w wodzie, dłużej się będą rozpuszczać. Do tego świetnie chłoną płynne aromaty. Większe ryby powodują ich rozrzucenie na sporej powierzchni dna, nie są więc do 'wybrania', dają świetny aromat. Nie oznacza to jednak, że i zanęta się nie sprawdzi oczywiście. Tu jednak są problemy z jej rozbijaniem się przy dużych podajnikach. Te uderzają ze sporym pluskiem. Dlatego miks musi być sklejony.