Ja nie wiem skąd ten hurra optymizm w narodzie. Połowa pierwszego składu (Szczęsny, Błaszczykowski, Krychowiak, Grosicki, Milik) nie grała w sezonie w swoich klubach w pierwszym składzie. A jak grali to grali piach (np. Pazdan). Zieliński w klubie też głównie wchodził z ławki. Mamy takich, a nie innych zawodników, co dobrze pokazał ten mecz.
Przegrywamy mecz, trener musi zmienić taktykę i wprowadza graczy defensywnych... bo nie ma kogo wpuścić w ofensywie. Chcemy straszyć Grosickim, który w Championship sobie nie radzi, bo ma siły na 30 minut gry.
Od wielu lat uważam, że Nawałce trafił się taki samograj, który jak idzie to wygrywa, a jak nie to trener nie potrafi zareagować na boiskowe wydarzenia. Fajnie to było widać na Euro i pierwsze zmiany w okolicy 70 minuty, gdy przeciwnicy (Szwajcaria, Portugalia) nie schodzili z naszej połowy. Duńczycy też odrobili lekcję w eliminacjach i tak jak dziś Senegal wyłączyli nasze gwiazdy w linii pomocy.
Do tego selekcja zawodników też jest do dyskusji. Przykład Peszki dobrze to pokazuje. To był tego typu mecz w którym do gry za Błaszczykowskiego wprowadza się właśnie takiego szybkiego skrzydłowego. Jednak jak się bierze Peszkę za znajomości i dla atmosfery, to się później nie ma kogo wpuścić. Cyrk. No i Cionek. Oglądając jego mecze w klubie w tym sezonie, jak i jego historie meczy w reprezentacji można postawić tezę, że reprezentacja to za wysokie progi.
Nie zasługiwaliśmy nawet na jeden punkt. Śmiało mogę to powiedzieć, bo oglądałem do tej pory wszystkie mecze. Razem z Panamą zagraliśmy do tej pory najsłabsze spotkania. Gol z wrzutki na aferę zamazuje przebieg spotkania.
Cieszę się że ten balon w końcu pękł. Ogólnie wyglądaliśmy bardzo słabo też pod względem przygotowania fizycznego, co powinno mocno dziwić, biorąc pod uwagę te achy i ochy na temat przygotowania fizycznego naszych zawodników. Acha. Ajax zrobił interes życia na Miliku
Już w Neapolu zaczynają o tym powoli mówić pomimo niesamowitego wsparcia okazanego Milikowi. On ma to marnowanie we krwi. Tak było w Amsterdamie, tak jest w Neapolu. Tylko, że w klubie może mieć z 5 okazji, a w reprezentacji tylko jedną. I musi ją wykorzystać, jak na napastnika za ponad 30 milionów $. A dziś to był taki poziom żenady, że szkoda słów...we wszystkim od przyjęcia, po podanie na 5 metrów.