Panowie, to są MŚ walczaków. Patrząc na poziom gry, zaangażowanie drużyn, zaczynam się bać o naszych przez te media ukochane, które dmuchają w balon w imię poczytności. Obyśmy nie zebrali srogiego wp... na mundialu. Nie jestem defetystą. Po prostu: Pokora jest przyjacielem zwycięstwa.
Ta drużyna nie ma pomysłu na grę