Autor Wątek: Dodatek betainy do zanęty domowej  (Przeczytany 1395 razy)

Offline Apacz

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 189
  • Reputacja: 24
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Dodatek betainy do zanęty domowej
« dnia: 26.01.2024, 10:17 »
Robię swoje zanęty na bazie pelletow, mączki rybnej,  krwi w proszku, konopii i 1/5 zwykłej spożywki. Zastanawiam się nad dodaniem betainy w proszku. Czy ktoś eksperymentował z dodawaniem betainy do zanęt? Planowałem dodać na poziomie kilku % objętościowo. Ale czy 1% czy bardziej 5% to też może być różnica. Dodatkowo czy w każdej porze roku, ma to sens? Co myślicie drodzy forumowicze?

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Dodatek betainy do zanęty domowej
« Odpowiedź #1 dnia: 27.01.2024, 10:42 »

Jeśli masz w zanęcie mączkę, mielony pelet, konopie i hemoglobinę, to dodanie do tego kotła betainy naprawdę mija się z celem. Jeśli jeszcze rozwiniesz, co masz na myśli mówiąc o piątej części zwykłej spożywki to będziemy mieć pełny obraz.
Nie zależnie, czy to będzie podstawowa zanęta wędkarska, czy odpady cukiernicze, to jest tam już taka ilość nośników zapachowych, że betaina jest tylko zbędnym wydatkiem pieniędzy. Jeśli do zwykłej spożywki dodasz betainę, to efekt będzie zauważalny, jeśli natomiast masz w składzie pellet i mączkę... Nie.
Jeszcze zwróć uwagę, na to ile białka masz w zanęcie. Białko syci bardzo szybko i w zależności od metody łowienia im mniej procent ma przynęta względem objętości zanęty można mieć szybki efekt, lecz krótki.
Pewnie podstawą w mieszance która przyrządzasz jest pellet. W zależności od marki którego producenta używasz może mieć od 12 po 22% białka. 22% to już jest bardzo dużo. Dużo z powodów ekonomicznych (białko jest drogie) jak i żywieniowych. Jego ilość podnosisz wymienionymi dodatkami.
Mączka ma w zależności od jakości pomiedzy 64 a 72% białka. Hemoglobina (świńska) to około 80%. Może zamiast betainy warto by podkręcić pracę konopii dodatkiem oleju?
Marcin

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 442
  • Reputacja: 261
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Dodatek betainy do zanęty domowej
« Odpowiedź #2 dnia: 27.01.2024, 13:59 »

Jeśli masz w zanęcie mączkę, mielony pelet, konopie i hemoglobinę, to dodanie do tego kotła betainy naprawdę mija się z celem. Jeśli jeszcze rozwiniesz, co masz na myśli mówiąc o piątej części zwykłej spożywki to będziemy mieć pełny obraz.
Nie zależnie, czy to będzie podstawowa zanęta wędkarska, czy odpady cukiernicze, to jest tam już taka ilość nośników zapachowych, że betaina jest tylko zbędnym wydatkiem pieniędzy. Jeśli do zwykłej spożywki dodasz betainę, to efekt będzie zauważalny, jeśli natomiast masz w składzie pellet i mączkę... Nie.
Jeszcze zwróć uwagę, na to ile białka masz w zanęcie. Białko syci bardzo szybko i w zależności od metody łowienia im mniej procent ma przynęta względem objętości zanęty można mieć szybki efekt, lecz krótki.
Pewnie podstawą w mieszance która przyrządzasz jest pellet. W zależności od marki którego producenta używasz może mieć od 12 po 22% białka. 22% to już jest bardzo dużo. Dużo z powodów ekonomicznych (białko jest drogie) jak i żywieniowych. Jego ilość podnosisz wymienionymi dodatkami.
Mączka ma w zależności od jakości pomiedzy 64 a 72% białka. Hemoglobina (świńska) to około 80%. Może zamiast betainy warto by podkręcić pracę konopii dodatkiem oleju?

Z jednej strony masz rację, z drugiej nachodza mnie takie oto przemyślenia. Doktoryzujemy się w składzie procentów zawartości białka w naszej zanęcie, a teraz łowiąc na taką metodę ile my tego wrzucamy do wody? Nie robiąc wstępnego nęcenia jest to 6 podajników na godzinę, czyli 30 na 5h zasiadkę. Czyli 2 garści pelletu/zanęty. Nawet jak to będzie łowisko z niedużą populacją średnich ryb to imho jest to bardzo mało nawet jak towar jest sycący, przy kilku rybkach kręcących się przy naszym stole to bardzo mało, bo same chociażby wzdręgi potrafią nieźle opierniczyć, nie mówiąc już o rybach średnich jak leszcz, lin czy już na maxa-karp. Widać to chociażby po tym jak łowią zawodnicy na zawodach-tam u najlepszych na kilkugodzinną sesję schodzi kilka puszek kuku, plus gruby pellet + oczywiście to co w podajniku. I tam siedzi nad jedną wodą 40-70 zawodników i tak np. przez 3 dni z rzędu-to trochę obala teorię o zbyt sycącym towarze, bo potwierdzeniem są ich wyniki po 70-110 kg na zasiadkę. Oczywiście można powiedzieć, że to inny rodzaj łowienia, że populacja karpia jest wysoka itp i zgoda, ale fakty są jakie są, a zachowania ryb są zbliżone, opierają się na instynkcie i jak żerują to chcą opierdzielić i wsuwają, a jak są zimne miesiące, to trzeba bardziej się postarać z namierzeniem gdzie są i podania im pod pysk, wtedy też pobiorą, bez grymaszenia czy białka tam jest tyle czy tyle, po prostu nie pływają tak agresywnie po całym zbiorniku, by nie tracić cennej energii.

Offline Apacz

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 189
  • Reputacja: 24
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dodatek betainy do zanęty domowej
« Odpowiedź #3 dnia: 27.01.2024, 14:22 »

Jeśli masz w zanęcie mączkę, mielony pelet, konopie i hemoglobinę, to dodanie do tego kotła betainy naprawdę mija się z celem. Jeśli jeszcze rozwiniesz, co masz na myśli mówiąc o piątej części zwykłej spożywki to będziemy mieć pełny obraz.
Nie zależnie, czy to będzie podstawowa zanęta wędkarska, czy odpady cukiernicze, to jest tam już taka ilość nośników zapachowych, że betaina jest tylko zbędnym wydatkiem pieniędzy. Jeśli do zwykłej spożywki dodasz betainę, to efekt będzie zauważalny, jeśli natomiast masz w składzie pellet i mączkę... Nie.
Jeszcze zwróć uwagę, na to ile białka masz w zanęcie. Białko syci bardzo szybko i w zależności od metody łowienia im mniej procent ma przynęta względem objętości zanęty można mieć szybki efekt, lecz krótki.
Pewnie podstawą w mieszance która przyrządzasz jest pellet. W zależności od marki którego producenta używasz może mieć od 12 po 22% białka. 22% to już jest bardzo dużo. Dużo z powodów ekonomicznych (białko jest drogie) jak i żywieniowych. Jego ilość podnosisz wymienionymi dodatkami.
Mączka ma w zależności od jakości pomiedzy 64 a 72% białka. Hemoglobina (świńska) to około 80%. Może zamiast betainy warto by podkręcić pracę konopii dodatkiem oleju?
Spożywka to najczęściej najtańsza zaneta lub przemiał cukierniczy ostatecznie jak nic nie ma pod ręką to bułka tarta. Traktuje to jako tani wypełniacz, żeby mieszanka nie była aż tak białkowa. Dodatkowo nie łowię na komercjach więc lekkie nawiązanie do zanęt najtańszych do jakich ryby przywykły na mich wodach. Co do pelletu to skretting coarse lub aller master w zależności czy chce zanętę jaśniejszą czy ciemniejszą. Najczęściej aller master który ma 34% białka. Należy tutaj dodać że zanęty używam bardzo mało. W większości do podajnika trafia pellet 2mm. Zanęta daje jedynie obłok, szybką pracę i nie zawsze jest potrzebna.... Co do kaloryczności i ilości białka to zawsze się zastanawiałem jak można taką mgiełką przekarmić ryby? Frakcje stałe to rozumiem pellet zasyci rybę, ale sama drobno zmielona zanęta? Jak miała by przekarmić karpia? Co do oleju to dzięki za świetny pomysł. Masz na myśli olej rybny, czy bardziej slonecznikowy/rzepakowy? Na zimną i ciepłą wodę? Tłuszcz się unosi więc spowoduje wabienie z większej odległości, więc chyba bardziej latem, kiedy ryba jest skora do przemieszczania się?

Offline Apacz

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 189
  • Reputacja: 24
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dodatek betainy do zanęty domowej
« Odpowiedź #4 dnia: 27.01.2024, 14:38 »

Jeśli masz w zanęcie mączkę, mielony pelet, konopie i hemoglobinę, to dodanie do tego kotła betainy naprawdę mija się z celem. Jeśli jeszcze rozwiniesz, co masz na myśli mówiąc o piątej części zwykłej spożywki to będziemy mieć pełny obraz.
Nie zależnie, czy to będzie podstawowa zanęta wędkarska, czy odpady cukiernicze, to jest tam już taka ilość nośników zapachowych, że betaina jest tylko zbędnym wydatkiem pieniędzy. Jeśli do zwykłej spożywki dodasz betainę, to efekt będzie zauważalny, jeśli natomiast masz w składzie pellet i mączkę... Nie.
Jeszcze zwróć uwagę, na to ile białka masz w zanęcie. Białko syci bardzo szybko i w zależności od metody łowienia im mniej procent ma przynęta względem objętości zanęty można mieć szybki efekt, lecz krótki.
Pewnie podstawą w mieszance która przyrządzasz jest pellet. W zależności od marki którego producenta używasz może mieć od 12 po 22% białka. 22% to już jest bardzo dużo. Dużo z powodów ekonomicznych (białko jest drogie) jak i żywieniowych. Jego ilość podnosisz wymienionymi dodatkami.
Mączka ma w zależności od jakości pomiedzy 64 a 72% białka. Hemoglobina (świńska) to około 80%. Może zamiast betainy warto by podkręcić pracę konopii dodatkiem oleju?

Z jednej strony masz rację, z drugiej nachodza mnie takie oto przemyślenia. Doktoryzujemy się w składzie procentów zawartości białka w naszej zanęcie, a teraz łowiąc na taką metodę ile my tego wrzucamy do wody? Nie robiąc wstępnego nęcenia jest to 6 podajników na godzinę, czyli 30 na 5h zasiadkę. Czyli 2 garści pelletu/zanęty. Nawet jak to będzie łowisko z niedużą populacją średnich ryb to imho jest to bardzo mało nawet jak towar jest sycący, przy kilku rybkach kręcących się przy naszym stole to bardzo mało, bo same chociażby wzdręgi potrafią nieźle opierniczyć, nie mówiąc już o rybach średnich jak leszcz, lin czy już na maxa-karp. Widać to chociażby po tym jak łowią zawodnicy na zawodach-tam u najlepszych na kilkugodzinną sesję schodzi kilka puszek kuku, plus gruby pellet + oczywiście to co w podajniku. I tam siedzi nad jedną wodą 40-70 zawodników i tak np. przez 3 dni z rzędu-to trochę obala teorię o zbyt sycącym towarze, bo potwierdzeniem są ich wyniki po 70-110 kg na zasiadkę. Oczywiście można powiedzieć, że to inny rodzaj łowienia, że populacja karpia jest wysoka itp i zgoda, ale fakty są jakie są, a zachowania ryb są zbliżone, opierają się na instynkcie i jak żerują to chcą opierdzielić i wsuwają, a jak są zimne miesiące, to trzeba bardziej się postarać z namierzeniem gdzie są i podania im pod pysk, wtedy też pobiorą, bez grymaszenia czy białka tam jest tyle czy tyle, po prostu nie pływają tak agresywnie po całym zbiorniku, by nie tracić cennej energii.
Skłaniam się też w stronę takiej teorii. Przekarmić to mi się zdażyło jak wsypałem kociołek kukurydzy i kilka kg kulek. I to też jak zdarzało się to tylko w ekstremqlnie niekorzystnym okresie. Zwykle wszystko byłe opędzlowane co do ziarenka. Dawniej nurkowaliśmy w miejscach nęcenia aby wiedzieć ile sypać i wtedy zrozumiałem, że ciężko przekarmić rybę :). Teraz już wszędzie mam zakazy pływania. Dodatkowo ryba może mieć w żołądku pellet, kulki czy ziarna kukurydzy i wtedy może i nie skusi się na kolejny kąsek. Ale jak miałaby pobrać mgiełkę unoszącą się w wodzie? Może razem z mułem? Trzeba by podpytać kogoś kto się zna na żywieniu karpi, ciekawe co mówi studencka teoria lub praktyka hodowców :)

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 938
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Dodatek betainy do zanęty domowej
« Odpowiedź #5 dnia: 27.01.2024, 14:58 »
Moje 3 grosze.

W niektórych warunkach, na niektórych łowiskach dodanie pelletu z betainą zwiększało liczbę brań średnich karpi, na które polowałem. Najbardziej w miesiącach maj i wrzesień.
;)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Dodatek betainy do zanęty domowej
« Odpowiedź #6 dnia: 28.01.2024, 09:33 »
Ja odpowiem tak. Betaina może dać ci lepsze wyniki, może też nie mieć żadnego wpływu 8) Ja dodawałem i nie miałem żadnych wielkich zmian w braniach aby to kontynuować. Największy wpływ na ilość ryb miała mączka rybna, czy to w postaci zmielonych pelletów (karp, halibut) czy też jako bezpośredni dodatek.

Ale nie ma nic lepszego jak testy :) Przy czym jeżeli używasz betainy w proszku, tej karpiowej (sprzedawanej przez firmy 'karpiowe'), to ja bym nie tyle kombinował z iksem, co z samymi przynętami. Bo karpiarze nasączają tym kulki :)

I tutaj należy zakombinować i sprawę przemyśleć 8) Otóż wg wielu z nas ryba wciąga przynętę, to jest jej cel. Ale nie jest tak do końca. Karp, zwłaszcza ten większy wciąga zawartość podajnika, i jego celem wcale nie musi być przynęta. Ta może służyć jako wskazówka gdzie jest pellet lub zanęta. Na bardzo czystej wodzie robiłem testy, i karp wybierał nie pojedyncze pellety 4, 6 czy 8 mm, ale kupki po miejscach gdzie lądował podajnik. Byłem w szoku, bo widząc waftersa coś podejrzewał i grymasił (żadnego nie złowiłem wtedy!), natomiast kupki zanęty wciągał bardzo szybko, i to tak, że nie pozostawał ślad na dnie.

Dlatego możliwe, że lepiej zadziała namaczanie przynęt. Ryba ma tak czuły węch, że betainę poczuje i wskazaniem będzie sam podajnik. Może to być tym lepsze, że będzie celowała w przynętę (czego nie musi robić jeśli ta jest poza podajnikiem, czyli często). Może to być o wiele tańszą opcją :)

Najważniejsze są jednak testy. Ja mam obsesję na tym punkcie i wiele rzeczy sprawdzam. Na moich łowiskach wiem, że pomarańczowy wafters przebija żółte jak i inne kolory na ten przykład. Mowa o kilku różnych łowiskach czy kompleksach łowisk. Pellet 2 mm natomiast jest znacznie skuteczniejszy niż zanęta (wynika to z charakterystyki łowisk, pellet jest tam w powszechnym użyciu). Do tego możliwość szybkiego  namaczania atraktorami, barwienia - daje mu przewagę. Z betainą możesz więc samemu sprawdzić co działa lepiej i czy jest sens w to wchodzić. Celuję, że nie zauważysz drastycznego zwiększenia brań :)

To co mogę polecić, to testowanie betainy z pelletami 2 mm, niekoniecznie tylko z zanętą. Wg mnie wielką przewagą pelletów jest to, że jest to masa ziarenek, które ryba może zawzięcie wybierać i ryć dno w ich poszukiwaniu. Zanęta po rozproszeniu trudna jest do 'zjedzenia' przez rybę jeśli nie jest skoncentrowana (jak po wyciągnięciu podajnika, gdzie pozostaje jej mała kupka). I o to mi chodzi, że pellet 2 mm nie tylko lepiej podchodzi rybom, on je dłużej utrzymuje w łowisku. Na moich wodach obserwuję jak długo utrzymują się tam pęcherzyki powietrza, jakie są efektem rycia w dnie. Pellety 4 mm już tak nie działają z jakiegoś powodu :)

Pytanie jakich metod używasz? Metody, koszyka i zwykłych zestawów czy też masz na myśli zestawy karpiowe (z siatkami PVA)? Łowisz na komercjach czy rybnych łowiskach czy tez na PZW? W jakie ryby celujesz? Jeżeli celujesz w komercje czy łowiska o dobrym rybostanie, zdecydowanie przeszedłbym na pellety 2 mm i tu robił testy różnej maści (nie tylko z betainą, do nich dodawał hemoglobinę, zanętę, mielone konopie i inne rzeczy). Kupno worka pelletów karpiowych Skrettinga  czy Coppensa 2.3 mm to ilość towaru na wiele wypraw i możliwość świetnego testowania, o co trudno z zanętą, której przygotowanie jest o wiele bardziej pracochłonne, czyli trudniej z testami. A zmielony pellet to już doskonała zanęta :) Ogólnie w przeciągu ostatnich lat wyszło, że pellet 2 mm jest zdecydowanie lepszy od zanęty (nie zawsze, w większości przypadków), do tego rybie się on nie nudzi. Jak UK długie i szerokie nie słyszałem o tym, aby ryba słabiej reagowała na pellet, co  ma miejsce w przypadku takich kulek czy niektórych zanęt :)
Lucjan

Offline Apacz

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 189
  • Reputacja: 24
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dodatek betainy do zanęty domowej
« Odpowiedź #7 dnia: 28.01.2024, 14:12 »
Łowię głównie na PZW. Jest to no kill lub specjalne łowiska gdzie ryby jest trochę więcej. Nie lubię komercji bo nie mam żadnej ciekawej w pobliżu. Zwykle są to małe stawy bez żadnych trzcin, grążeli czy powalonych drzew ... dla mnie nuda :)
Łowię najczęściej na hybrydy (Matrix, Preston). Przeważa pellet 2mm scretting i aller z odrobiną zanęty dla szybszej pracy lub zimą przewaga zanęty, żeby nie nasycić ryb. Zimą zmniejszam wielkość podajników.
Co do twoich przemyśleń to u siebie również obserwuję podobne sytuacje. Pellet 4 mm powinien przyciągnąć grubszą rybę gdy tymczasem nie widzę tego. Pellet 2mm sprawdza się lepiej. Nie lubię łowić leszczy, płoci czy karasi, celuję w karpie i amury. Mam wrażenie że pellet 4 mm nie sprawdza się tak jak powinien bo leszczyki wyjadają go szybciej niż 2 mm. Dopiero wprowadzenie pelletu od 8 do 14 mm wpływa u mnie zauważalnie na pogrubienie ryby. W ciepłej wodzie oczywiście.
 
Co do waftersów, to też obserwuje nieraz brak zainteresowania u ryb, wręcz niechęć. Wtedy działało zmniejszenie przynęty lub pójście w maskujące kolory (brąz) tak aby ryba mniej świadomie pobierała przynętę. Smaki przynęt nie grają u mnie roli. Kolor to raczej czy widoczny czy bardziej maskujący.

Dzięki za pomysł z betainą w czystym pellecie. Na pewno potestuję. Co do testów to właśnie ostatnio najwięcej frajdy sprawia mi testowanie zanęty. 50% to niezmiennie pellet mielony (scretting, aller) a pozostałe 50% to zabawa od 3 lat.  W tym roku właśnie myślę o betainie. U mnie testy to dosyć długi proces... To że przez 3 wypady, łowiąc na wynalazek niczego nie złowiłem o niczym dla mnie nie świadczy. Dopiero jeśli przez trzy wypady na jedną wędkę z wynalazkiem nic nie łowiłem a na drugą z pewniakiem łowiłem to dopiero zaczyna budować jakąś teorię. Potem staram się zamieniać wędki miejsca podajniki i jeżeli trend cały czas jest zachowany wyciągam wnioski. Lubię po jakimś czasie wrócic do testów aby się przekonać czy aby na pewno :)

Tak właśnie porównywałem zanęte ze zmielonych pelletów i wyszło mi że jest porównywalna a nieraz nawet lepsza od osmo, feederbaits, profess, meus, traper. Nieraz wygrywa pewnie dlatego, że modyfikując skład dopasowuje się lepiej do łowiska. Znam dobrze jej pracę. Jak chce bardziej kleista to dodaje mielone płatki owsiane lub mąkę kukurydzianą. Jak szybszą pracę to więcej konopii. Aller classic klei bardziej niż aller master itp.

Angielskich zanęt nie testowałem z pobudek czysto patriotycznych :) Wolę wspierać rodzime biznesy.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Dodatek betainy do zanęty domowej
« Odpowiedź #8 dnia: 29.01.2024, 08:38 »
Angielskie zanęty są o tyle dobre, że nie ma ściemy, po prostu w środku jest topowy towar. Polecam zerknąć jaki jest opis, praktycznie żaden lub jak już coś jest, to bardzo lakoniczna informacja. W Polsce zaś często mamy laboraty, kiedyś jedna forma zapewniała nawet, że ich produkt ściąga ryby z najdalszej części łowiska. Przegięcie na maksa. Cenowo też szału nie ma :) Niestety, sporo firm w Polsce dalej uprawia ściemę, oferując produkt kiepskiej jakości, przynajmniej mam takie wrażenie. Dlatego tworzenie własnej zanęty ma jak najbardziej sens. Przykry jest tez proceder notorycznego kłamania na co się złowiło duże ryby, wielu mających dużą rybę w podbieraku wydzwania po firmach oferując płatną reklamą z rybą którą złowili. Chore :(

A co do pelletów, nie zawsze na PZW będą dobrze działać, bo nie jest to coś typowego do czego ryba jest przyzwyczajona. Aczkolwiek ryba zarybień zna pellet, bo raczej była nim karmiona do pewnego momentu w hodowli :) Więc przy karpiach i amurach powinno się to sprawdzać dość dobrze, problemem jest ilość ryby. Jeżeli na komercji jest kilkukrotnie większa koncentracja ryby (może i kilkunastokrotnie), to i na brania trzeba czekać znacznie dłużej na PZW,  wiele rzeczy nie będzie się więc tak sprawdzać, zwłaszcza, ze czas rozpuszczania pelletu 2 mm długi nie jest. Ale wszystko zależeć będzie od łowiska, jego specyfiki. Wiele się też w Polsce zmienia, dzisiejsze PZW to nie to samo co było 10 lat temu, zmieniło się wiele , w tym podejście, techniki łowienia, sporo ryby dorosło, populacja większego karpia jest z tego co widać niezła.

To co mnie natomiast zastanawia to wciąż spora różnica w podejściu między karpiarzami a feederowcami lub łowiącymi technikami feederowymi. Widzę to po swoich znajomych, którzy zmieniają podejście na 'kulkowe', zmieniają zestawy i rezygnują zazwyczaj z Metody, bo ta jest dla karpiarza czymś przynoszącym ujmę :) Mi wciąż trudno jest to zrozumieć. Na pewno na 'metodziarzach' nie da się tyle zarobić, bo tyle nie sypią, może tu jest odpowiedź?
Lucjan

Offline Apacz

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 189
  • Reputacja: 24
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dodatek betainy do zanęty domowej
« Odpowiedź #9 dnia: 29.01.2024, 13:50 »
Sam tak robię. Lubię łowić na metodę dla finezji tej techniki, kiedy mam 1-5h czasu, lub łowię sam. Jednak na "trudnych" łowiskach, i nocnych dłuższych zasiadkach przesiadam się na typowe karpiówki. Z prostego powodu. Nie wyobrażam sobie łowienia feederem na żyłkę 0,40 i 16-24mm kulki na grubych hakach 4-2. A to jedyna metoda selekcji wszechobecnych leszczy i próba zatrzymania karpia zanim wbije z całym impetem w grążele. Taka smutna rzeczywistość, że na methodę nie mam szans w takich warunkach. Drugi powód to święty spokój... osobiście preferuję złowić jedną dużą rybę, po której poczuję zmęczenie ręki, niż dziesiątki drobnej ryby. Do tego siedzenie przy ognisku ze znajomymi a nie każdy przy swojej wędce też jest dla mnie na plus ;) Kiedyś próbowałem methodowo z kolegami karpiarzami, ale szybko okrzyknęli mnie "królem leszczy" ... oczywiście nie bez powodu... Najlepiej sprawdza mi się wtedy gruba frakcja podana do pva i zalana boosterem. Zamiast drobnego pelletu czy zanęty do podajnika. Niestety w moich łowiskach leszcze są prawdziwą plagą.

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 351
  • Reputacja: 796
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Dodatek betainy do zanęty domowej
« Odpowiedź #10 dnia: 29.01.2024, 14:23 »
W tym roku zakupiłem duże podajniki Avid Carp 85g, które mogą zabrać sporo towaru, więc będzie kontynuacja karpiowania w metodowym stylu. Też często lubię postawić na grubo i rzadziej przerzucać, szczególnie jeśli wcześniej zanęcę miejscówkę spod-mixem. Zestaw z większą przynętą czeka na grubsze okazy (przynajmniej w teorii), a ja mam czas, żeby coś ugrillować czy po prostu delektować się przyrodą. I znowu odwrotnie - chcę mieć więcej brań, to jestem bardziej aktywny, częściej przerzucam zestawy z mniejszymi podajnikami i przynętami.

https://sklepdrapieznik.pl/12956-koszyk-zanetowy-avid-method-feeders-large-85g.html
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Offline Apacz

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 189
  • Reputacja: 24
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dodatek betainy do zanęty domowej
« Odpowiedź #11 dnia: 29.01.2024, 17:27 »
Robię dokładnie tak samo. Ciekawa opcja z taką powiększoną wersją methody. Co planujesz tam ładować? I jaka przynęta?
Pellet 4mm to pewnie żaden problem. Ciekawe czy da się tam załadować pellet 6mm? Na hak kulkę 18mm da radę? Jak to widzisz?

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 351
  • Reputacja: 796
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Dodatek betainy do zanęty domowej
« Odpowiedź #12 dnia: 29.01.2024, 19:35 »
Nie łowiłem jeszcze tymi podajnikami, ale myślę że dobrą opcją będzie mix pelletów 2-6mm, być może nawet z dodatkiem dość drobno kruszonych kulek. Oprócz pelletów 2mm jak zwykle pewnie dodam małą część zanęty, no chyba, że będzie za bardzo wabić drobnicę, ale jakieś lepiszcze do grubszych frakcji musi być. Można też dodać Sticky Pellet Syrup od Dynamite, też świetnie skleja pellety, co jest szczególnie pomocne podczas łowienia w głębszych miejscach. Przynęty to kulki/waftersy/pop-upy/pellety 12-20mm, a także orzechy tygrysie/bobik/kukurydza, im mniejsze ziarna tym ich więcej (2-4szt), ewentualnie z dodatkiem sztucznej kukurydzy.
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dodatek betainy do zanęty domowej
« Odpowiedź #13 dnia: 29.01.2024, 20:14 »
6 mm z posypką/zalewajką klejącą spokojnie dało radę w podajnikach Prestona XL.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Apacz

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 189
  • Reputacja: 24
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dodatek betainy do zanęty domowej
« Odpowiedź #14 dnia: 29.01.2024, 22:02 »
6 mm z posypką/zalewajką klejącą spokojnie dało radę w podajnikach Prestona XL.
To pewnie hybrydy? Ja miałem doświadczenia, że w 4 żeberkach od prestona to mi pellet 4mm utykał nawet. Dlatego podajniki z żeberkami wolę od Matrixa bo mają tylko 2 żeberka i większe frakcje się nie klinują. Hybrydy prestona są za to pojemniejsze... Na szczęście prestony pasują na trzonki Matrixa po napiłowaniu zagłębienia brzeszczotem... :facepalm: