Arek staram się skrętkę wykonywać nie dłuższą jak 2 cm poniżej koszyka, tak z lektury wyczytałem i się tego stosuje.
Bardziej mi chodzi o to że żyłkę jaką stosuje, to jakiś albatros o bliżej nie określonej nazwie
Więdnie mi skrętka po kilku -kilkunastu rzutach, i to mnie drażni najbardziej.
Co do widzialności nie ma żyłek nie widzialnych (widziałeś żyłkę niewidzialną)
oczywiście jak wiesz żarcik
Arek różne opinie na temat widzialności flou pod wodą są, tak że aż tak do tego nie podchodzę
Najważniejszą sprawą była by własnie sztywność no i może powtórzę może widzialność była by mniejsza
Arek brałem też to pod uwagę.
Ale wolał bym jednak nie przewiązywać zestawu podczas jednej sesji- no chyba że siła wyższa
Staś
Jeszcze jedno ja zanim skręcę skrętkę na końcu wiąże ,potem skręcam i wiąże ósemkowy węzeł,może dziękitemy zestaw mi się nie rozkręca - Też tak robię ale chyba bez węzła ósemkowego
Posprawdzam Przewiąże na nowo, bo te którymi operowałem do tej pory mam powiązane od późnej wiosny,
Wszystkie dopasowane do jednego rodzaju koszyka.
Teraz czaś na dietę dla ryb, koszyczki mniejsze zastosować
Dziękuje za podpowiedzi Panowie
Będę się meldował w tym temacie, sucząc wam głowy