Na odcinku na którym byłem to tak z 6-7 godzin spędziłem, bo mi się ogólnie śpieszyło. Poza tym są określone godziny otwarcia. W okresie letnim 6:30 - 19:00, a w zimowym 7:00 - 18:00. Możesz albo wjechać kolejką na mur, niczym na Kasprowy Wierch (płacisz za wjazd), albo wejść "z buta" (dla osób z naprawdę dobrą kondycją). Tych pięknych "odcinków" muru jest cała masa. Dlatego warto "zarezerwować" sobie kilka dni. Jednak na nie wszystkie odcinki można wejść. Czym dalej od Pekinu tym lepiej. Z prostej przyczyny. Mniej turystów i Chińczyków na murze. Każda chińska rodzina musi być przynajmniej raz na chińskim murze, więc można sobie wyobrazić tłok jaki panuje na tych najbardziej znanych odcinkach. Ludzie o kulach, mający 80 lat i więcej, dzieci, wszyscy wchodzą po tych stromych schodkach. A schodki są naprawdę strome. Jednak widoki rekompensują wszystko.
Odcinki położone w pekińskim "dystrykcie" są do obejrzenia w 1 dzień. Często Pekin jest miejscem przesiadkowym na dalsze loty np. do Australii, Filipin itd. Warto wtedy sobie tak ustawić lot, aby chociaż 1 cały dzień spędzić w Pekinie. Wówczas jak będziesz przed 8 rano na lotnisku w Pekinie, a wylot będziesz miał po 20-stej, to śmiało możesz odwiedzić chiński mur, bo zdążysz wrócić. Sporo osób tak robi. Oczywiście trzeba uwzględnić to, że lotnisko jest położone bodajże z 25 km od miasta i jest wielkości takich...stu Okęć, jak nie więcej
Do tego należy pamiętać, że jest się w Azji,czyli korki o jakich w Warszawie się nie śniło, wszechobecna jazda "na klaksonie", postoje na autostradzie "na fajeczkę", remonty (btw kobiety pracujące na budowie na równi z mężczyznami), no i chińskie "znaczki" oraz 1 osoba na 1000 mówiąca po angielsku