Nasze karpiowanie

[Kozi]

Ładne ryby i fotki 🙂.

[koperek]

Ładne ryby i fotki 🙂.

Dzięki. Na urodę ryb nie mam wpływu, a co do zdjęć to pracuję przede wszystkim nad tym aby sesja trwała jak najkrócej. Ciągle zdarzają się zdjęcia nieudane bo ryby po odpoczynku w worku czasami są bardzo narowiste

[tomasz 38]

Wciągnęło mnie to karpiowanie na całego Gdy zaczynałem wiosną tego roku nawet nie marzyłem o takich rybach.

Alarmy mają to coś ,co bardzo wciąga ,sam w tym sezonie uległem im całkowicie ,i coraz bardziej mi się podobają ,więcej relaksu nad wodą to przede wszystkim jedna z zalet

[koperek]

Wciągnęło mnie to karpiowanie na całego Gdy zaczynałem wiosną tego roku nawet nie marzyłem o takich rybach.

Alarmy mają to coś ,co bardzo wciąga ,sam w tym sezonie uległem im całkowicie ,i coraz bardziej mi się podobają ,więcej relaksu nad wodą to przede wszystkim jedna z zalet

O tak. Można biwakować, spać, a rybki się łowią same No nie do końca same bo wcześniej trzeba wytypować łowisko, miejscówkę i ją przygotować. Dla mnie nagrodą jest już samo pi...pi...piiiiiiii Po tym wiem, że przede wszystkim dobrze wytypowałem miejsce. Towar już wiem, że mam dobry i nie szukam innego. Co ciekawe przez brak doświadczenia i ograniczenia sprzętowe łowię trochę inaczej niż ci których podglądałem nad wodą. Przez brak środka pływającego i echosondy łowiłem początkowo wyłącznie z rzutu. Nie byłem za bardzo w stanie odnaleźć tak przez wielu pożądanych górek, twardych blatów więc rzucałem w okolicę grążeli, trzcin i przybrzeżnych kęp innej roślinności wodnej. Teraz mając ponton łowię podobnie z tym, że mogę zestawy położyć precyzyjniej i tam gdzie na pewno bym nie dorzucił. Za jakiś czas mam zamiar wypróbować tą taktykę na pewnej kilkudziesięciohektarowej żwirowni na której chyba wszyscy łowią daleeeeko na górkach. Ja mam zamiar siąść w zacisznym kąciku i położyć zestawy kilkadziesiąt metrów od stanowiska pod samym brzegiem. Coś czuję, że ryby prędzej namierzę właśnie pod brzegiem niż na jednej z kilkunastu, a może kilkudziesięciu górek.

[Bartek J23]

Bandziorno!

Gratki Waszych karpi i amurów

Dziś przedstawiam moją perełkę. Z emocji tylko foty spieprzone, bo pod słońce.
Sfiksowany byłem nad bezpieczeństwem takiej ryby i aby szybko wróciła do wody.
W edycji powyciągałam co się dało i coś tam widać

Pozdro!

[Bartek J23]

Jeszcze taka fotka

[koperek]

Kawał bandziora Gratulacje.

[Bartek J23]

Kawał bandziora Gratulacje.

Prawda. Stary i mocny bandzior

Dzięks

[Awek]

Gratulacje Bartek, to już kawał rybska

[Mosteque]

Cudny!

[Kozi]

Ryby oszalały niecałe dwie doby i 11 brań. Kilka ryb w przedziale 14-15kg niestety ale większość się już więc nawet fotek nie chce mi się robić. Niestety do tych największych nie umiem się jak na razie dobrać.

[koperek]

Ryby oszalały niecałe dwie doby i 11 brań. Kilka ryb w przedziale 14-15kg niestety ale większość się już więc nawet fotek nie chce mi się robić. Niestety do tych największych nie umiem się jak na razie dobrać.

Cierpliwości. Chyba tylko tyle nam pozostaje jak czekać aż ten duży wyprzedzi mniejsze i zassie przynętę. Ja w miniony weekend podczas wodowania pontonu kątem oka dostrzegłem rekinią płetwę wystającą ponad wodę. Na chwilę znieruchomiałem, a gagatek nic sobie ze mnie nie robiąc przedefilował może z 5m ode mnie tuż pod powierzchnią. Aż gęsiej skórki dostałem. Dla tej ryby spędzę nad tą wodą resztę sezonu. I najprawdopodobniej już go nie zobaczę

[mjmaciek]

Bandziorno!

Gratki Waszych karpi i amurów

Dziś przedstawiam moją perełkę. Z emocji tylko foty spieprzone, bo pod słońce.
Sfiksowany byłem nad bezpieczeństwem takiej ryby i aby szybko wróciła do wody.
W edycji powyciągałam co się dało i coś tam widać

Pozdro!

 

[Bartek J23]

Gratulacje Bartek, to już kawał rybska

Dziękuję

Przyfarciło i zrobił mi dzień, eee sezon cały

[Bartek J23]

Cudny!

Był.., jest Piękny

Te marne fotki, całego jego nie oddają, ale co tam.
Długo będę miał go przed oczami, jak wyłania się z głębiny i wychodzi na powierzchnie. Dosłownie nogi mi się ugięły. Dodatkowo dzień przed wyjazdem amur rozwalił mi najlepszy podbierak i jakiegoś starego dziada wyciągnąłem z piwnicy.
Jak się okazało, ten był za luźny i rybę podbierałem z żonką na trzy razy. Swoją masą uginał sznurek i nie mogliśmy go zamknąć. Nogi i łapy latały, to nie pomagało hehe...
W podbieraku już był wypięty   Dużo szczęścia.. Nie zapomnę ..
Kamerka na czole wszystko zarejestrowała, a sapałem, a przeklinałem ze szczęścia hehe..

Pozdro!