Też nie lubię jak materiału jest zbyt dużo. Wolę oglądać raz na jakiś czas, bo tak to tylko przewijam albo zapominam później obejrzeć.
Ale to też inny target. Dlatego cenię takie wstawki jak karpiolog czy karpiowy janusz.
Nie mam o to żadnych pretensji. Po prostu kanał przestał mi odpowiadać i tyle.
Internet jest duży i w sumie to dobrze, każdy znajdzie coś dla siebie zarówno widz jak i twórca. Podkreśliłem tylko, że należy mieć świadomość, że nikt nie działa pro bono. Indywidualne preferencje to inna sprawa. Co do samych filmów-ja doceniam każdy wędkarski, że tym ludziom się chce. Ja rozumiem, że to ich biznes, ich profity, jednak mimo wszystko doceniam ich pracę, bo dzięki temu grudzień-luty mam dzięki nim co obejrzeć przy kawie, gdy pogoda nie pozwala na wędkowanie, jak również dzięki filmom polskim i zagranicznym wiele się nauczyłem w temacie klasyka i metody, co bez netu byłoby niemożliwe. Karpiowego Janusza też oglądam, z resztą brałem kiedyś cypel na Eko Farmie jak kończył wędkować z Martyną, chłopak z pasją nie tylko do wędkowania, ale i do montażu, ale jak inni, też nie robi tego "for free". Tak wygląda internet-wydawca szuka zarobku, widz szuka atrakcji, angielskie filmy są składane na podobnej zasadzie, tyle, że może dla nas bardziej egzotyczne, lub przyćmiewane jest to wszystko przez uznane w wędkarskim świecie persony.