Dostawcy żyłek najczęściej nie podają rozciągliwości żyłek. Jeśli wyjątkowo podają, to nie określają w jaki sposób ten parametr jest przez nich zdefiniowany.
Przykładem może być przytoczona w tym wątku we wpisie #47 żyłka Robinson VDE Pro Feeder 0,225 mm, 6,55 kg, dla której rozciągliwość określona jest na naklejce na 18-22 %. Niestety brak zdefiniowania tego parametru nie pozwala na jego weryfikację.
Może ktoś ma wiedzę na ten temat?
Ogólnie biorąc procentowe wydłużenie konkretnej żyłki wynika z wielkości siły obciążenia, której jest poddana. Jej zaś maksymalna wartość wystąpi w momencie zerwania. Wędkarze mierzący amatorsko ten parametr wyznaczają go dla siły zrywającej.
Rozciągliwość podczas testu wytrzymałościowego definiowana jest jako procentowy przyrost długości żyłki w momencie jej zerwania w stosunku do pierwotnej długości.
Wydłużenie maleje wraz z kwadratem średnicy żyłki i jednocześnie tak samo rośnie siła zrywająca, a więc rozciągliwość przy takiej definicji jest praktycznie niezależna od średnicy takiej samej żyłki.
Występują tu jednak niejednoznaczności wynikające chociażby z tego, że niektórzy mierzą rozciągliwość przy zerwaniu żyłki na różnych węzłach, a inni przy zerwaniu żyłki bez węzła. Wniosek więc, że jakaś żyłka jest mniej rozciągliwa niż inna, bo mniej wydłużyła się przy zerwaniu może być fałszywy kiedy nie są jednoznacznie określone warunki wykonywania testu.
Jeśli dla jednej żyłki rozciągliwość określimy dla zerwania na węźle, a innej dla zerwania bez węzła, to ta o mniejszej wartości w rzeczywistości może być bardziej rozciągliwa. Rozciągnęła się mniej, bo zerwanie nastąpiło przy mniejszej sile. Błąd będzie tym większy im większa jest różnica w wytrzymałości na zerwanie żyłek dla węzła i bez węzła.
Rozciągliwości w momencie zrywania dla różnych żyłek podane są w tym wątku w pierwszym wpisie Mateusza („Koń”) oraz we wpisach #47 i #57 kolegi „Zbigniew”.
Zawierają się one w zakresie od kilkunastu do dwudziestu kilku procent.
Mateusz mierzył rozciągliwości dla siły zrywającej żyłkę bez węzła, a „Zbigniew” za podstawę przyjął pomiar przy sile obciążenia wynoszącej średnią uzyskaną z 8 pomiarów siły zrywającej na węzłach. Jego pomiar rozciągliwości jest możliwy w danej próbie tylko wtedy, kiedy w tej próbie wytrzymałość będzie większa od uzyskanej średniej w uprzednich pomiarach na siłę zrywającą.
Im większy jest przyrost wydłużenia żyłki podczas zrywów ryby tym lepsza amortyzacja podczas holu. Przyrost ten rośnie wraz z rozciągliwością i aktualną długością żyłki.
Z tego punktu widzenia istotniejsza praktycznie jest rozciągliwość i sprężystość żyłki w zakresie występujących sił podczas holu, a nie rozciągliwość przy zerwaniu kiedy siła jest największa i duża część wydłużenia nie jest sprężysta.
Stosując zaś grubą żyłkę dla małych ryb w zakresie praktycznych obciążeń będziemy mieć jej małą rozciągliwość i mniejszą amortyzację zrywów ryby niż dla żyłki cienkiej.
Praktyczniejszą wartością podawanej rozciągliwości żyłek byłaby więc pomierzona dla siły z jakiegoś ustalonego ułamka wytrzymałości rzeczywistej znamionowej żyłki, np. 30 % tej wartości.
Powszechnie znana jest różnica w rozciągliwości żyłki i plecionki. Żyłka ma dużą rozciągliwość, a plecionka małą. Niektórzy wręcz mówią, że plecionka tej cechy nie ma.
W rzeczywistości jednak każda linka ma jakąś rozciągliwość liniową pod wpływem działania siły.
Aby przekonać się jakie są różnice pod omawianym kątem pomiędzy żyłką i plecionką wykonałem pomiary porównawcze dobierając obie linki pod względem zbliżonej wytrzymałości na zerwanie.
Rozciągliwości uzyskane w teście dla określonych obciążeń zestawione są w poniższej tabelce.
Z pomiarów wynika, że rozciągliwość żyłki jest około 5 razy większa
od rozciągliwości plecionki dla obciążeń 0,5 kg (odpowiednio 12 % i 2,4 % ) oraz ok. 4,2 razy większa dla obciążenia 2,5 kg (odpowiednio 25 % i 5,9 % ). Przyznaję, że spodziewałem się znacznie większej różnicy w ich rozciągliwości. Rozciągliwości linek bezpośrednio po obciążeniu są mniejsze, a następnie wzrastają po kilku minutach do wartości podanych w tabelce.
Po zdjęciu obciążenia linki kurczą się natychmiast o pewną część wydłużenia, a następnie w ciągu minut /godzin stopniowo jeszcze bardziej, ale docelowo pozostają nieco dłuższe niż były pierwotnie. Przykładowo żyłka Trabucco tutaj testowana po kilku minutowym obciążeniu 1,5 kg masą i następnie pozostawiona na kilka minut bez obciążenia miała zwiększoną długość o ponad ok.3,5 %.
O ile przyrośnie długość zależy od siły obciążenia i czasu jej trwania. Przy dużych siłach wydłużenie po czasie spoczynku jest większe.
Oznacza to, że hol większej ryby może odczuwalnie wydłużyć na jakiś czas żyłkę i ponowne zarzucenie zestawu tak samo zaklipsowanego zwiększy dystans łowienia. Im forsowniejszy i dłuższy hol ryby oraz większa odległość i żyłka o mniejszej średnicy tym przyrost odległości łowienia po ponownym zarzuceniu będzie większy.
Należy podkreślić, że uzyskiwane wyniki testów na rozciągliwości oraz czasowe wydłużenia takich samych linek po zdjęciu obciążenia będą różnić się od siebie. Parametry te zależą bowiem od tego czy linka jest nowa, czy wyeksploatowana oraz jaki upłynął czas od wcześniejszych obciążeń i jakie były ich wielkości.
Trzeba rozróżnić jeszcze rozciągliwość żyłki dynamiczną od statycznej. Przy tej samej sile wydłużenie dynamiczne jest mniejsze niż statyczne.
Z dynamiczną mamy do czynienia przy bardzo krótkim czasowym narastaniu obciążenia do konkretnej siły. Mowa jest o czasach poniżej sekundy i z taką sytuacją mamy do czynienia przykładowo kiedy hamujemy lot zestawu gruntowego tylko rozciągliwością żyłki. Żyłka zachowuje się wtedy sprężyście jak guma i po zahamowaniu wraca natychmiast prawie całkowicie do swojej wcześniejszej długości.