Myślę, że gównoburzy nie będzie
Przemek to wędkarz tej klasy co Steve Ringer czy Lee Kerry, wielokrotnie z nimi wygrywał (przegrywał oczywiście też). To nie jest więc jakiś tam pierwszy lepszy gościu ale fachura, który zeby zjadł na wielu łowiskach. I tu aby wygrywać trzeba mieć 'myki', i on takie ma.
Mi tez sie takie zarzuty wydawały niemożliwe, ale on mi tłumaczył, że kluczem jest tu odpowiedni kształt i waga podajnika. I ma ona być mniejsza właśnie. Wg niego zarzuty z ciężarem 60gramów są o wiele trudniejsze. Zauważcie, ze własnie byrtyjscy wyczynowcy lowią tak lekko, zazywczaj mają cienkie żyłki. Dlatego dorównac nam będzie bardzo trudno, zwłaszcza operując sporymi podajnikami czy ciężarami.
Ale Przemkowi przekażę co trzeba