Jak rozwiązujecie kwestie stopera do przelotowego spławika? Do jakiegoś wielkiego spławika z żywcem stosuje stoper gumowy, tyle że nawet nie pamiętam kiedy tak łowiłem.
Zawsze robiłem stoper z nitki bawełnianej. Nawet nie wiem dlaczego, tak się za młodych lat nauczyłem. Uważam, że nitka bawełniana nieźle trzyma, szczególnie jak jest mokra.
Ostatnio od paru osób słyszałem o stoperze z żyłki. Który sposób jest Waszym zdaniem lepszy?