Sztukmistrz!
Najsampierw zerwałem przy rzucie sam zestaw, bo żyłka zaplątała się przy dolnej przelotce, bywa. Może przy tym powstałe przeciążenia osłabiły łączenia, bo z nowym koszykiem poleciały razem 2 segmenty. Myślałem, ze spadły w krzaki niedostępne, bo taki był odgłos, ale po chwili widzę grubszy segment dryfuje na sztorc kilkanaście metrów od brzegu a powiedziałbym, ze to niemożliwe. Liczyłem, że wyląduje bezpiecznie, ale zdryfował w rejon taki trochę dziki. Choć nieźle pływam nie zdecydowałem się na akcje ratunkową bo teren naprawdę zniechęcający a kilka lat temu wyłowiono tu topielca z żyłką owiniętą wokół ręki, zapewne śp. wedarz szedł po przynętę lub rybę i się przeliczył, a to nie jedyna ofiara tej glinianki W swojej naiwności stwierdziłem, że można dokupić taki segmencik, mea culpa. Jutro podjadę na łowisko i spróbuję segment jednak wyłowić, o ile oczywiście nadal będzie się tam znajdował., dziś nie miałem kiedy już uderzyć.