Obserwuję pewną tendencję wśród zawodowców ,pokroju Kacpra Góreckiego,Mateusza Przebiędy, Grzegorza Grabowskiego,Tomasza Horemskiego,Zbigniewa Milewskiego i wielu innych,którzy pokazują swoje wędkarskie przygody na youtubie. Od około roku,może półtorej,trend ilości spożywki mocno się zmienił.
Od lat 90 tych ,panował pogląd ,że mieszanka musi być zubażana o dużą ilość minerałów:ziem torfowych i glin. Inna sprawa,że ziemia jest konieczna do podania robactwa,natomiast jej drugim zadaniem,jest nie przekarmić ryb i stworzyć atrakcyjne pole nęcenia.
Oglądając filmy w.w.panów,zauważyłem,że ich mieszanki to 2:1 w spławiku,a nawet wiecej czystej zanęty oraz zupełnie czysta zanęta ,w metodach gruntowych,gdzie parę lat temu to były okolice 1/5 na korzyść ziemi.. Jestem ciekawy ,skąd taka zmiana u tak doświadczonych wędkarzy. Czyżby model wędkarstwa brytyjskiego i czeskiego ,lepiej się sprawdzał ?
Sam do niedawna ,używałem ziemi w stosunku 70/30 w spławiku i odwrotnie w feederze,aczkolwiek w tym roku ,chcę używać czystej zanęty + dodatki ,nawet w spławiku.
A jakie są wasze doświadczenia i spostrzeżenia ?