Jasne, jeśli chodzi o przypon przy metodzie, to nie ma co się szczypać. Jest to krótki 7-10-centymetrowy odcinek, który nie ma rozciągliwości i przez to strzela bardzo szybko. U mnie najcieńsza przyponówka do metody to 0,19 (która jest przegrubiona i tak naprawdę ma 0,22 mm).
Jeśli ktoś używa metody do delikatniejszego połowu, to rzecz jasna można cieniutko, ale jeśli metoda ma złowić karpie, liny, duże karasie, to przy tej metodzie jedynie odległość rzutów może stanowić uzasadnienie do zastosowania cienkich żyłek.
W poniższym filmie Des Shipp mówi, że nie widzi powodu, dla którego miałby przy metodzie stosować żyłkę cieńszą/słabszą niż 8 lb (co z reguły = 0,26 mm).
https://www.youtube.com/watch?v=bvcqAFHMjpA#t=1033 (nastawiłem ten moment w filmie, bo jest całość jest dość długa).
Przy przesuwających się po żyłce dużych podajnikach z zanętą, przy walce z rybą z tymi podajnikami - żyłka poddawane jest sporym obciążeniom. Szczególnie jeśli podczas sesji wykonuje się setki rzutów, wyciąga kilkanaście czy kilkadziesiąt karpików. Grubsza i przez to cięższa żyłka ma też ten plus, że lepiej tonie i trzyma się dna, co przy metodzie może stanowić dodatkowy atut.
Oczywiście wszystko kosztem delikatności.
Paweł ma rację. Mówimy to o metodzie (zgodnie z tematem), a nie o feederze ogólnie.