Witam Wszystkich!!
Grzegorz - Wrocław, od 4 lat uganiam się po Odrze za królową i powiem szczerze jest, nieźle choć zmiennie.
Wracając do królowej: Trzy lata temu pellet i kulki rządziły (głównie kryl i halibut), dwa lata temu też, a teraz najlepiej idzie na białe robaki niezależnie od pory roku. Kukurydza też daje rade choć nie zawsze i nie jako główna przynęta ale jako dodatek do kanapki z białym barwionym na czerwono (w lecie).
Zanęty typu Sonu, Baitech, Dynamite - fajne, ale nie bardzo się sprawdzają, u mnie rodzimy Krill od Lorpio sprawdza się najlepiej w miksie 50/50 z pelletem 2 lub 3 mm tu ukłon w stronę LUKA
Nie wiem czy te cztery lata są wystarczające żeby wysunąć prawidłowe wnioski, ale osobiście uważam że brzan jest u nas całkiem sporo. Od kiedy się za nimi uganiam miałem tylko kilka wypadów bez kontaktu z tymi walecznymi rybami. Z moich obserwacji: im więcej wędkarzy w danym miejscu tym trudniej ją złapać, tak jakby spływały w miejsca mniej uczęszczane, przez rok jeździłem w jedno i to samo miejsce (dodam że średnio raz w tygodniu jestem na nocce) i w miarę jak zwiększała się presja wędkarska z brzaną było coraz gorzej. Nadal odławiałem dwie, trzy sztuki ale brania były już tylko przed świtem i zaraz po nim się kończyły. Wcześniej ryby żerowały całą noc. Zmiana miejscówki i z nów wracało do normy. Błogosławieństwem jest wysoka woda na Odrze taka jak teraz poniżej Wrocławia. Większość "wędkarzy" nie jest w stanie łowić w takich warunkach. Na odcinkach, na których wędkuję złapanie kilku czasem klikunastu szt podczas dobrego żerowania jest jak najbardziej możliwe. W zeszłym roku w dzień na białe robaki weszło 27 szt. maluszków bo po 25 - 30 cm ale to oznacza że jest/będzie co łowić za kilka lat jak oczywiście nie zostanie zeżarte przez głodujących ludzi (oczywiście nie wszyscy są źli) lub suma którego jest niestety coraz więcej.
Jest ktoś z okolic Wrocławia z kim mógłbym powymieniać doświadczenia?
Z góry przepraszam jeśli rozpisuje się nie w tym wątku co trzeba to mój pierwszy raz z jakimkolwiek formu:)