Mam relację z mojego połowu niestety bez zdjęć.
Idąc na łowisko zauważyłem kilka sumów, które pływały przy powierzchni. Niewiele myśląc zarzuciłem zestaw w ich stronę i po chwili branie. Okazało się, że mam końcówkę żyłki głównej, która to zaraz się skończyła. Trzymam suma na wędce, zaraz mnie wciągnie do wody i w tym momencie kolega razem ze mną chwyta wędkę i udaje się przyciągnąć suma do brzegu, jak się potem okazało mierzył jedynie 90 cm. Gdzieś się odwróciłem na moment, patrzę a tam siostra poćwiartowała suma na ok 10cm kawałki w momencie, kiedy miałem go wypuścić. Chciałem zarzucić drugi zestaw ale się zorientowałem, że mam za mało żyłki głównej.
W tym momencie się obudziłem