Wczoraj, mimo bardzo gorącej aury, spędziłem cały dzień na komercji. Po wybraniu stanowiska, rozwinięciu się i przygotowaniu miksu zarzuciłem wędki. Brania miałem dość regularnie do około 9, potem do 16 sporadyczne 15 minutowe fale.
Pierwszą i dla mnie najpiękniejszą rybą wyjazdu był karaś złocisty, ale jaki byk! 41cm i 1,5kg! Życiówka
Kiedyś za młokosa łowiłem takie złotka regularnie, ale od 15 lat ten jest pierwszy... I to na wodzie na której się takiej rybki nie spodziewałem
Następne 2 rybki to leszcze ok 40 cm i zaraz piękny odjazd, ale spinka w pierwszej fazie holu dość ładnej ryby, no cóż zdarza się... Po chwili następne agresywne branie i po krótkim czasie lądowanie karpika ok 4kg, który zapewnił mi 15 minut pracy przy łataniu kosza, bo postanowił zrobić sobie w nim większą przestrzeń życiową
Po karpiku trafiło się jeszcze parę leszczy i 2 liny i pomijając okresowe brania, w tym jedno 15 minut, gdzie zaliczyłem 3 spinki ładnych ryb
do około 16 nic się nie działo. Po 16, gdy nad wodą trochę się przeludniło rybki nabrały trochę chęci do współpracy i do 18:30 złowiłem 2 jesiotry ok 6kg, 2 karpie 10 i 8 kg i 3 leszcze 50 - 60 cm.
Około godziny 11 odwiedziła mnie rodzinka chrześnicy, także do 15 miałem mile towarzystwo, a i najmlodzemu 6 latkowi sprawiłem przyjemność w postaci kilku leszczy
Około 19 byłem już spakowany do auta, a wyjazd zakończyłem z wynikiem 15 leszczy, 3 karpi, 2 linów, 2 jesiotrów i 1 cudownym karasiem
Wysłane z mojego SM-T700 przy użyciu Tapatalka