O kilku dni wsłuchuje się w nową płytę Metal Church "By The Numbers", po dwóch ostatnich chyba niezbyt udanych płytach wrócili do formy (moja żona też bo częściej zamyka drzwi od mojego pokoju
)
a na każdą okoliczność bezapelacyjnie najlepszy Ritchie z żoną i całym Blackmore's Night, to chyba najlepsze wykonanie tego klasyka. Tak grac na gitarze tylko On potrafi: