Mieszkając w stolicy nie masz 'różowo'. Kto wie czy nie warto znaleźć lepsze łowisko, nawet dalej od Wawy, jakąś komercję i tam spędzać czas na wędkowaniu, może jakieś zapomniane jeziorko? Według mnie Wisła, Bug czy Kanał Żerański nie rokują zbyt dobrze. Presję masz ogromną tam nic nie wskazuje aby miała się zmniejszyć.
Już znalazłem. Zapisałem się do stowarzyszenia, które operuje na ośmiu stawach 25 km od Warszawy. Dopiero poznaję te wody, a i tak jestem zadowolony. Ci, którzy tam łowią w większości porzucili PZW.
Dziś dla odmiany pojechałem sobie nad Wisłę w okolicach Karczewa, na taki sobie rekonesansik
i w 1,5 godziny złowiłem 6 sumów w przedziale 30-48 cm.