MP to jedna sprawa, trzeba zwrócić uwagę również na proponowane morskie GPX w Darłowie.
Na MP w morskim feederze w tym roku wystartowało 76 osób na nie regulaminowych krótkich na długość i na szerokość, NIEBEZPIECZNYCH dla jeżdżących na rolkach, rowerzystów, przechodniów, samych uczestników a organizatorzy gdyby mieli chętnych upchnęli by jeszcze 9 osób, pojemność łowiska określając na 85 stanowisk. W piątek na treningu na A1 stanął kuter i utrudniał wędkowanie więc techniczny na sobotę jeszcze bardziej zacieśnił stanowiska, przesunął otwieraka o 20m rozwalając punkty nęcenia z piątku. Kolejna sprawa to morski wymiar ryb na zawodach. MP Feeder to nie są morskie zawody więc nie organizujemy ich na wodach morskich jaką jest kanał w Darłowie gdzie obowiązuje taki regulamin. Co jest logiczne. Ale jeżeli już to robimy bo jest ryba, no to oczywiście z wymiarami wód śródlądowych. I nie ma tłumaczenia że ,,nie zdążyliśmy tego załatwić" ,,napisaliśmy mejla ale nie dostaliśmy odpowiedzi" Bądźmy poważni, nikt znad morza z uczestników i organizatorów nie chciał tego załatwić, nie zabiegał o to, wiadomo dlaczego- a było na to pół roku. Oczywiście, teraz cały rok do zawodów to chyba wystarczająca ilość czasu na taką prostą sprawę i OBOWIĄZEK ORGANIZATORA.
27 sierpnia, okręg Koszalin czyli ta sama obsada z morskich MP organizuje MO feeder na jeziorze Rosnowskim. A w październiku 2018 po GPX w Darłowie znowu ogłosimy Koszalin i resztę Pomorza kuźnią talentów jeżeli nikt się tym nie zainteresuje.
I nie chodzi tu o to żeby się tylko przyczepić.
Tutaj Panowie chodzi o kasę, bo taki wyjazd to 5 tysięcy złotych na osobę minimum jeżeli chce się spróbować o coś powalczyć + urlop.