Oj, korci mnie taka "wypuszczanka". Chyba porozglądam się za katiuszką w dobrym stanie i jakimś kijaszkiem.
W końcu mógłbym użyć np. kul wodnych, które leżą nieużywane już od dekad.
Mam, co prawda, patyk Jaxona Arcadia Match 3.6 m, ale nie wiem, czy nie będzie zbyt miękki podczas zacinania ryby.
Czy żyłka główna powinna być jak najbardziej przezroczysta, czy to jest obojętne dla ryb w tej metodzie?
Edit:
Miał ktoś z was do czynienia z tym kołowrotkiem?
https://www.olx.pl/oferta/kolowrotek-do-przeplywanki-CID767-ID9v4hN.html
Jakieś opinie - dobry czy bubel?
Spróbuj najpierw z kołowrotkiem ze stałą szpulą.
Wypuszczasz żyłkę nie tak jak na większości filmików trzymając palec przy szpuli, tylko w jednej ręce wędka, a w drugiej żyłka. Dwie ręce pracują (ta metoda to faktycznie praca, nie ma dłubania w nosie czy palenia papierosków
).
Tak wypuszczając masz pełną kontrolę, możesz przytrzymywać, wypuszczać swobodnie jak centerpinem i panować w pełni nad cały czas naprężoną żyłką.
Po zacięciu sam zobaczysz jak miło czuć rybę na trzymanej w dłoni żyłce
Spodoba się to kupisz centerpin czy coś w tym stylu. Katuszka to po rosyjsku kołowrotek po prostu jaki by nie był.
Taki bym polecił początek bez generowania kosztów.