Autor Wątek: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?  (Przeczytany 92608 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 700
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #15 dnia: 12.12.2017, 23:05 »
Są firmy, gdzie niewiele jest rzeczy dobrych - na przykład Avanti :) Są też takie, gdzie szkoda ryzykować - taki jest właśnie Shakespeare :)
Lucjan

Offline Stan

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 085
  • Reputacja: 203
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Szprotawa
  • Ulubione metody: bolonka
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #16 dnia: 12.12.2017, 23:06 »
Kazda firma wędkarska ma swoją politykę. Np Preston stawia jak nazwa wskazuje na innowację i nowe technologie. Nie przejmuje się ilością sprzedanych wedek bo ma wiernych klientów,którz zawsze kupią ich sprzęt bo wiedzą,że się nie zawiodą na jakości i techmologi uzytej do produkcji owego wędziska np.Jaxon ma zupelnie inna politkę.Stawia na ilość,bo trafnie zdiagnozował rynek w Polsce i wie,że większości wędkarzy nie stać na Prestony i inne drogie marki i dlatego szukają sprzętu firmowego ale niedrogiego.Do tego w PL niestet jeszcze jest tak,że wiekszość wędkarskiej braci nie chodzi na ryb dla przyjemnosci tylko dla ryb.To się na szczescie powoli zmienia na lepsze,ale mentalnosc ludzi ciężko zmienić z dnia na dzień.Nie chcę oceniać sprzętu Jaxona bo mam tylko jeden teleskop tej firmy,całkiem fajny muszę przyznać z jakiejs limitowanej seri XP Pro coś tam...ale stykam się z dwoma opiniami o tej marce. Jedna mówi,że to chłam,a druga,że Jaxon ma sprzet,który w tej samej wersji u konkurencji jest 2x droższy...Prawda leży pewnie gdzieś tam po środku.Niedawno tutaj na forum ktoś porównywał feedery o tej samej długości i cw- Jaxona z serii Genesis za 160 zł do jakiegoś feedera Korum,dużo droższego.Porównanie było na korzyść polskiej firmy. Zdeklasował Jaxon Koruma pod wzgledem nie tylko ceny,grubośći blanku,ale i jakości wykonania...Wiadomo,że wędka za 50 zł czy nawet 100 produkowana w Chinach ( dlatego tle kosztuje ) nie bedzie wróżniała się niczym szczególnym,to niemozliwe i wcale nie dlatego,ze jest produkowana u skośnookich przyjaciół,ale dlatego,że do produkcji takiego kija uzyte są najgorszej jakości materiały i z nich nawet małe,sprytne rączki chińczyka nie zrobią dobrej wędki,to po prostu niemożliwe.Pewnie te same rączki na drugiej zmianie składają wędki Daiwy i są one o dwie klasy lepsze.Lepsze bo do ich produkcji użyte są lepszej jakości blanki,kleje,omotki,lakiery,uchwty na kolowrotek,przelotki i korek na rekojesc...Jesli ktos kupuje wedke za 60-70 zl firmy Jaxon i potem ta wedka zawodzi  to nie wina producenta tylko owego wędkarza.Bo jesli moczykij liczyl na to,,ze za takie pieniadze kijek spelni jego oczekiwania,czesto wygorowane to znaczy,że to jeszcze dupa a nie wedkarz...Swiadomy milosnik naszej pasji wie czego chce i czego oczekiwać od sprzetu na ktory sie decyduje...To oczywiscie nie znaczy,ze najdroższy sprzet jest zawsze najlepszy...Można skuteczniej a co za tym idzie tez przyjemnie polowic tanszym sprzetem jesli używa się go madrze i zgodnie z przeznaczeniem niż drogim,używanym bezmyslnie i nieodpowiednio do przeznaczenia.

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #17 dnia: 12.12.2017, 23:12 »
Dodam od siebie

Po pierwsze - żeby poznać różnice w jakości wędzisk potrzeba czasu
Jak tego dokonać ? Sposób jest tylko jeden - łowić, łowić, łowić
Wtedy zrozumiesz - zwróć uwagę co drażni cię w sprzęcie którego używasz . Może nie odpowiadać ci akcja, ciężar, grubość blanku, rzuty - mnóstwo rzeczy . Jeśli nie masz krytycznych uwag - łów tym co masz , nie rób niczego na siłę

Opowiem taką  moją historię
Dawno temu miałem zaszczyt być testerem tyczek produkowanych przez znaną włoską firmę . Nie miały żadnych oznaczeń na blankach za wyjątkiem jakichś kodów cyfrowo-literowych napisanych flamastrem wodoodpornym, nie były pomalowane . Nie znałem ich ceny rynkowej. Moim zadaniem było łowić i notować uwagi krytyczne
Dopiero pod koniec testów człowiek zajmujący się stadem testerów takich jak ja zrobił zebranie i kazał nam ustawić wędziska w kolejności od najlepiej ocenianego do najgorszego  ( do testów mieliśmy około 30 tyczek)  i co się wtedy okazało ?
Prawda była brutalna - najwyżej oceniane były wędki najdroższe , średnio - tańsze a źle te najtańsze ( choć też nie były złe)
Oczywiście do testów wybierali wędkarzy którzy mieli jakieś dokonania zawodnicze, nie ludzi z ulicy
Pozdrawiam - Gienek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 700
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #18 dnia: 13.12.2017, 01:19 »
Kazda firma wędkarska ma swoją politykę. Np Preston stawia jak nazwa wskazuje na innowację i nowe technologie. Nie przejmuje się ilością sprzedanych wedek bo ma wiernych klientów,którz zawsze kupią ich sprzęt bo wiedzą,że się nie zawiodą na jakości i techmologi uzytej do produkcji owego wędziska np.Jaxon ma zupelnie inna politkę.Stawia na ilość,bo trafnie zdiagnozował rynek w Polsce i wie,że większości wędkarzy nie stać na Prestony i inne drogie marki i dlatego szukają sprzętu firmowego ale niedrogiego.Do tego w PL niestet jeszcze jest tak,że wiekszość wędkarskiej braci nie chodzi na ryb dla przyjemnosci tylko dla ryb.To się na szczescie powoli zmienia na lepsze,ale mentalnosc ludzi ciężko zmienić z dnia na dzień.Nie chcę oceniać sprzętu Jaxona bo mam tylko jeden teleskop tej firmy,całkiem fajny muszę przyznać z jakiejs limitowanej seri XP Pro coś tam...ale stykam się z dwoma opiniami o tej marce. Jedna mówi,że to chłam,a druga,że Jaxon ma sprzet,który w tej samej wersji u konkurencji jest 2x droższy...Prawda leży pewnie gdzieś tam po środku.Niedawno tutaj na forum ktoś porównywał feedery o tej samej długości i cw- Jaxona z serii Genesis za 160 zł do jakiegoś feedera Korum,dużo droższego.Porównanie było na korzyść polskiej firmy. Zdeklasował Jaxon Koruma pod wzgledem nie tylko ceny,grubośći blanku,ale i jakości wykonania...Wiadomo,że wędka za 50 zł czy nawet 100 produkowana w Chinach ( dlatego tle kosztuje ) nie bedzie wróżniała się niczym szczególnym,to niemozliwe i wcale nie dlatego,ze jest produkowana u skośnookich przyjaciół,ale dlatego,że do produkcji takiego kija uzyte są najgorszej jakości materiały i z nich nawet małe,sprytne rączki chińczyka nie zrobią dobrej wędki,to po prostu niemożliwe.Pewnie te same rączki na drugiej zmianie składają wędki Daiwy i są one o dwie klasy lepsze.Lepsze bo do ich produkcji użyte są lepszej jakości blanki,kleje,omotki,lakiery,uchwty na kolowrotek,przelotki i korek na rekojesc...Jesli ktos kupuje wedke za 60-70 zl firmy Jaxon i potem ta wedka zawodzi  to nie wina producenta tylko owego wędkarza.Bo jesli moczykij liczyl na to,,ze za takie pieniadze kijek spelni jego oczekiwania,czesto wygorowane to znaczy,że to jeszcze dupa a nie wedkarz...Swiadomy milosnik naszej pasji wie czego chce i czego oczekiwać od sprzetu na ktory sie decyduje...To oczywiscie nie znaczy,ze najdroższy sprzet jest zawsze najlepszy...Można skuteczniej a co za tym idzie tez przyjemnie polowic tanszym sprzetem jesli używa się go madrze i zgodnie z przeznaczeniem niż drogim,używanym bezmyslnie i nieodpowiednio do przeznaczenia.

Stan, w tym co piszesz jest sporo racji, jednak trzeba rozumieć, że Preston i Korum to ta sama firma. Ten pierwszy robi rzeczy droższe, drugi tańsze. U Koruma zwłaszcza jest sporo wpadek z różnymi produktami, jak podajniki do Metody easy feeder czy też pierwsza wersja rodpoda rzecznego. Ale to są wyjątki potwierdzające regułę - tam jest jakość (średnia ale jest). W Jaxonie zaś jest wręcz odwrotnie - wyjątki potwierdzają często regułę, że jakości nie ma lub jest niska. Smutna prawda - choć sytuacja się poprawia.

Nie ma co ukrywać, ze Jaxon nie stawia na jakość ale na cenę. Idzie po najmniejszej linii oporu. Korum zaś to firma która robi coś innego - oni mają masę swoich projektów, często rewolucyjnych. Jak chociażby stojak rzeczny, kije brzanowe i wiele innych. Korum to wynalazki, Jaxon to podróba. Oczywiście i Korum coś podrabia, jak i Jaxon coś tam ma 'swojego'. Ale potencjał jest zgoła inny.

To, czego brakuje mi w Polsce to stawiania na własne rozwiązania. Nie pojmuję, dlaczego mamy być szarakami, zamiast 'sokołami'. Tu jest problem. Kupujemy tandetę i się zgadzamy na politykę takiej firmy, cieszymy się jak coś skopiują i dadzą nam w wersji tańszej. Ale czy na pewno warto? Dlaczego taki Jaxon nie miałby się włączyć do wyścigu z innymi firmami, walcząc o klienta nie tylko ceną i zagrywkami poniżej pasa (kradzież pomysłów) ale również wynalazkami i rozwiązaniami? Co to, jesteśmy głupsi od Anglików? A gdzie tak ceniony polski honor? Dlaczego Polacy sami nie zaprojektują rzeczy, które zrobi Chińczyk, tylko kupują od Chińczyka to, co ten zerżnął od innych? Dlaczego zawsze będziemy w tyle, zamiast w środku lub na czele takiego wyścigu technologicznego? Dla mnie to trochę przykre, bo sami z siebie robimy kopciuszka... A jakoś w kwestii przynęt spinningowych można być jednym z liderów na świecie, tak? :) To się da czy też nie da?

W UK Korum, Drennan, Daiwa, Shimano, Guru, Preston, Matrix i wiele innych firm trzyma jakość. Nie puszcza się tam bubli, choć się jakieś zdarzają, zazwyczaj towar jest warty swojej ceny. Nie ma nabijania w butelkę. Można im zaufać, stad też ich popularność. W Polsce zaś jest często na odwrót, często sprzedaje się kota w worku - towar albo niższej jakości lub często oszukany. Prosty przykład. Zanęty do Metody w Polsce to w przypadku wielu firm syf, nie mający z Metoda wiele wspólnego. Walnie się w tani miks byle czego, doda aromatu i nazwie dumnie jeszcze to coś halibutem. Przecież to swojego rodzaju oszustwo, nieprawdaż? Czy można oczekiwać zanęty tutaj lepszej jakości? Czy nazwa method feeder do czegoś zobowiązuje czy też nie?

I tutaj Stan ja zauważam wielką różnice pomiędzy UK a Polską. W UK ludzie nie dają się łatwo nabierać na badziewie. Odbiorcami szrotu spod znaku Dunlop czy Avanti jest często imigrant, miejscowi omijają produkty takich firm szerokim łukiem. Wiedzą, że albo nie połowią, albo tez nie dostana tego czego oczekują. W Polsce jest jednak inaczej. Wielu wędkarzy ufa reklamom i opisom, nie zaś temu co widzą. Nie mają odpowiedniej wiedzy, nie maja ryb w wodach, na których mogliby coś przetestować. Sprawdziłem kilka pickerów Dragona niedawno w ręku. Akcja każdego z nich była z serii 'groteskowych'. Dobrał kije ktoś, kto nie miał pojęcia do czego jest picker. Miałem wrażenie, że poprzerabiał kije spinnigowe. Bo jak picker ma szczytowa akcję, to ktoś tutaj nie odrobił lekcji, nieprawdaż? A tutaj znajomy pyta co wybrać, chce kupić sprzęt ze średniej półki dobrej polskiej firmy , mający niemałą cenę. Gdyby był jakiś Jaxon, zapewne poleciłbym go wtedy, osobiście zaś przeżyłem szok :)

Więc czy Jaxon oferuje na pewno to czego chcą ludzie? Według mnie nie do końca. Wielu pomimo niskiej ceny liczy na jakość i ma do tego prawo. Korum za trzydzieści kilka funtów to też taniocha w UK, ale nie ma się tutaj nic łamać ani pękać... :) Oni mają dodatkowo  w swoich produktach wliczone badania i projekty które sami robili, Jaxon co najwyżej koszta wysłania pana Zenka do Chin, aby na tamtejszych targach zobaczył, co można sprzedawać pod własną banderą. To spora różnica!

Jakby co to nie mam zamiaru dowalać polskim firmom lub promować Korumy lub Drenany. Bardziej jednak pokazuję, że warto postawić na jakość, aby dobrze ulokować pieniądze. Mam kije Drennana czy Koruma, które służą mi już wiele lat, i dalej będą. Liczę też, że polskie firmy się ockną i postawią na własne rozwiązania. Wiele już robi -Mikado czy Lorpio chociażby. Oby tak dalej ;)

Lucjan

Offline Stan

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 085
  • Reputacja: 203
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Szprotawa
  • Ulubione metody: bolonka
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #19 dnia: 13.12.2017, 02:14 »
Luk ja się zgadzam z tym co piszesz,ale winni takiemu podejściu polskich firm wędkarskich inie tylko do klientów są ...sami klienci.Ich mentalność,czasem grubość portfela,czasem konsumpcyjne podejście do wędkarstwa,a w takim jakość sprzętu nie jest najważniejsza,wręcz przeciwnie.Kupuje taki jeden z drugim jak najtaniej,żeby jak najszybciej mu się kasa wydana na sprzęt zwrociła. Polskie firmy takie jak Jaxon o tym wiedzą i przede wszystkim na takich klientach bazują.I jest to z punktu widzenia finansowego pewnie super strategia,bo żadna firma nie sprzedaje u nas tyle sprzętu co ww Jaxon.Czy można mieć do nich o topretensje ??no chyba nie...Nie wszyscy włodarze firm wędkarskich to pasjonaci,niektórzy to zwykli biznesmeni...Można dyskutować czy na dluższą metę taka strategia okaże się skuteczna...Moim zdaniem już się to zmienia na lepsze dzięki coraz większej konkurencji na rynku i to w każdym segmencie,również w tym w którym dominuje Jaxon.Nasz polski monopolista musi stawiać już nie tylko na tanie produkty,ale też i te dla bardziej wymagających wędkarzy,bo w przeciwnym razie konkurencja zapędzi go do narożnika z najtańszym,najgorszym badziewiem i z taką reputacją ta firma nie zachowa monopolu na naszym rynku zbyt długo...Coraz łatwiejszy dostęp do sprzętu wędkarskiego w Polsce wszystkich światowych firm,plus coraz większa konkurencja na rynku powodują zmiany strategi producentów sprzętu wędkarskiego,oraz zmiany w podejsciu samych wędkarzy do zakupu wędki,kołowrotka itp...Dlatego wszyscy na rynku będa musieli się do tego predzej czy później dostosować,to nieuniknione,a my wędkarze powinnyśmy się tylko cieszyć z takiego obrotu sprawy.

Offline Bolo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 990
  • Reputacja: 100
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #20 dnia: 13.12.2017, 02:42 »
Dobrze prawicie też podobnie to widzę, ale  nie oszukujmy się wszystko chodzi o pieniądze. Nie każdy producent patrzy na to w takiej mierze, dla niektórych liczy się szybki zysk a niekoniecznie jakość.
Potencjalny wędkarz na początek kupi raczej niedrogie wędzisko tzw. niżówkę albo średniaka, wątpię aby od razu skusił się na wędkę wyższej klasy. Taka wędka przez brak obycia z lepszymi wędziskami, w jego ocenie będzie spełniała jego wymagania oraz co lepsze dla producenta będzie ją polecać. Z czasem gdy wędkarz nabędzie doświadczenia porówna sobie z innym wędziskiem i może zdecyduje się na coś lepszego.
Przypuśćmy ze wędka która będzie kosztować nie wiem z 400 - 800 zł koszt wyprodukowania takiego wędziska to 200 - 400 zł zależy od komponentów, materiału itd.. patrząc perspektywistycznie lepiej sprzedać produkt za rozsądną cenę na który producent nie wyda zbyt wiele w produkcji a będzie zbyt. Oczywiście produkt będzie tzw. średniakiem i trzymał  jakieś tam normy, oraz rozsądna cena ale zapewni mu zbyt. Aby tego dokonać musi spełnić tylko kilka wymagań, oczekiwania potencjalnego klienta.
Na pewno wyda albo powinien wydać serie wędzisk wyższej klasy ale zbyt takich wędzisk będzie sporo mniejszy z racji wyższej ceny którą generują wyższe koszy produkcji wiec i zarobek nie taki jak na masówce, popyt i podaż.   Może jak się już na chapie wypuści coś rozsądnego w ciekawej cenie i zyska sympatie wędkarzy.
W życiu pewne są tylko dwie rzeczy, jest to śmierć i podatki

Pozdrawiam
Sławek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 700
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #21 dnia: 13.12.2017, 09:16 »
Macie rację. Ja podam jednak ciekawy przykład, gdzie taktyka 'taniości' nie popłaca. Pierwszy to firma Wirek. 10 lat temu jeszcze, te koszyki były na swoją miarę nowoczesne, wysokiej jakości - po prostu rewelacyjne. Technologia tworzenia ich w stali, dobre malowanie i cena sprawiały, że był to produkt co najmniej równy produktom jakiś Drennanów, o Prestonach jeszcze chyba nie było za bardzo słychać. 5 lat temu zachodnie firmy zaczynają wchodzić do Polski - firma Wirek nie robi nic. 3 lata temu zaczyna się boom - firma Wirek nie robi nic. Dzisiaj - firma Wirek nie robi nic. Oddali rynek bez walki, jak dzieciaki. Oczywiście, ich produkty są tanie, dalej je kupują wędkarze - jednak z roku na rok coraz mniej. Gdzie są jakieś nowości? WTF, ile można tłuc to samo i nie widzieć, że się nie jest już w czołówce, ale zalicza tyły, zaraz będzie zaś dublowanie? Jak można nie inwestować choć trochę w nowe patenty, nie trzymać ręki na pulsie, nie wyczuwać i nie dopasowywać do trendów?

To jest własnie brak marketingowego myślenia, zatrzymanie się na poziomie warsztatowej produkcji. Zobaczcie co to jest Guru. Firma córka Kordy, z kilkoma ludźmi. Kilkoma! Porównajcie ich do Wirka teraz. Jedni są już na szczycie stawki, wyznaczają trendy- drudzy wyznaczają tyły. Skąd się to bierze? Dla mnie to klęska polskiej firmy, zaprzepaszczanie wielkiego potencjału. I teraz najważniejsze. Winnym jest brak wiedzy właściciela i jego brak wizji. Jeżeli sam nie jest namiętnym wędkarzem, powinien znaleźć jakiegoś feederowca, wyczynowca, który zacząłby mu szukać nowych rozwiązań. Koszyk do białych, pinki, przelotowy, do pelletów i tak dalej i dalej. Wypromować, pokazać, że dobre, że tanie, że polskie. A tu zero. Może jeszcze rok, dwa, i pojawią się jakieś koszyki z Chin tańsze, i to będzie koniec Wirka? Oby się tak nie stało.

Innym schematem jest firma typu Jaxon. W pewnym stopniu to nie jest to żaden producent ale hurtownik. Ale czy nie mogliby czegoś zmienić? Dlaczego nie zainwestować i zrobić serię kijów, kołowrotków etc. wyższej jakości? Dlaczego nie szukać własnych rozwiązań? Niech będą tani, ale niech sami coś zrobią! Czy trzeba skończyć studia wyższe na UJ aby zrobić dobrą zanętę do Metody, podajnik, jakieś akcesoria itd? Trzeba jakiegoś wirtuoza co zamówi i zaprojektuje pickera czy feedera, który się nie rozlatuje i który ma fajne parametry? Kaman...

I jeszcze jedna obserwacja. Nie wiem czy wiecie, ale zachodnie firmy wcale nie pchają się do Polski. To wydaje się herezją, ale w większości wypadków tak jest. Gdyby oni mieli przedstawicieli handlowych w Polsce, dobre stany magazynowe i chęci podboju rynku, polskie firmy by mogły ostro dostać po tyłkach. Tak jednak nie jest, głównym czynnikiem sprawiającym, ze towar z zachodu jest u nas dostępny, to wędkarze, chęć posiadania dobrych, sprawdzonych i przede wszystkim łownych rzeczy. Sklepy zaś chcą spełniać oczekiwania klientów i zamawiają w Holandii, Francji, UK... Dlatego jeszcze jest czas. Nie jesteśmy wcale głupsi od Brytyjczyków, Francuzów czy Czechów, dodatkowo mamy potencjał w postaci tańszej siły roboczej, więc można podbijać rynki zachodnie tak naprawdę, nie zaś dawać się podbijać :) Ale czy właśnie nie jest tak, ze większość firm idzie na łatwiznę? Nie chcą jakości, nowości, wystarczy im działać na zasadzie pośrednika, sprzedającego chińszczyznę, walczącego tylko ceną. Czy to dobra droga? Wg mnie nie za bardzo - Jaxon musi być i dostęp do tańszego sprzętu, gdzie jednak średnia i wyższa półka?

Lucjan

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 502
  • Reputacja: 198
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #22 dnia: 13.12.2017, 11:37 »
Wirek robi koszyczki dla innych, na pewno serie "eco" dla Jaxona. Widocznie taka forma działalności im pasuje, nie mają planów na ekspansje. Trzeba przyznać że marnują swój potencjał bo robią produkty dobrej jakości.
Zyskuje głównie Jaxon bo dzięki temu może oferować produkt dobrej jakości a producent jest niewidoczny.

Offline Bolo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 990
  • Reputacja: 100
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #23 dnia: 13.12.2017, 11:48 »
Luk dobrze cię rozumiem i zgadzam się ale może im to wystarczy. Zobacz ty mówisz z pespektywy konsumenta, wędkarza, postaw się w sytuacji prezesa czy zarządu, on czy oni wolą być pośrednikami i mieć zysk za niewielkie koszty oraz pracę, niż wyłożyć dużą kasę i nie być pewnym czy mu się to zwróci nie mówiąc już o zarobku.  Z czasem pewnie by mu się to opłaciło i marka może by coś zyskała, ale to jest długofalowe i raczej w takie tematy mało kto pcha. Tym bardziej ze np. taki Jaxon nie oszukujmy się  podupadł jako marka.
Może jak by stworzyli coś pod inną marką tak jak mówisz coś by z tego było, ja osobiście jak słyszę Jaxon to jakoś niekoniecznie do tego z entuzjazmem podchodzę. To jest oczywiście moje odczucie chodź  kilka osób z tego co słyszałem nad wodą ma podobne zdanie.   
W życiu pewne są tylko dwie rzeczy, jest to śmierć i podatki

Pozdrawiam
Sławek

Offline Stan

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 085
  • Reputacja: 203
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Szprotawa
  • Ulubione metody: bolonka
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #24 dnia: 13.12.2017, 12:28 »
A może my tego Jaxona nie zasłużenie tak oceniamy ?? Skąd sie biorą krytyczne opinie na temat sprzętu tej firmy..?? Od użytkowników,a następnie tych co słyszeli te biadolenia.Jaxon sprzedaje u nas najwiecej sprzętu.Duża częśc,jesli nie wiekszosc klientow tej firmy kupuje najtansze wedki i kolowrotki . Natanszy sprzet najczesciej zawodzi.Potem te oceny rzutują na opinie o całej firmie,czyli też na droższe artykuly Jaxona.Może recenzja feedera z tego forum z serii Genesis,który okazał się cieńszy,lepiej wykonany i dużo tańszy od Koruma ze średniej pólki to nie jest odosobniony przypadek.Może Jaxon ma dużo więcej takich perełek,tylko pozytywne opinie o nich nie moga się przebic bo sobie firma popsuła reputacje poprzez zbyt duzy popyt na najtansze produkty Jaxona...Może ta firma stawia na lepszą jakość,tylko ciężko jej odkleić tą gębę,która trochę na wlasne zyczenie przykleili jej oponenci i krytycy,którzy zawiedli się na Jaxonie bo kupili najtanszy produkt,albo nigdy nie łowili Jaxonem,ale slyszeli od innych,ze to badziew i powtarzają to choć nigdy nie probowali tego zweryfikować...?? Może nie taki zly ten Jaxon jak go malują..??

Offline shmuggler

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 031
  • Reputacja: 62
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Pruszcz Gdański
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #25 dnia: 13.12.2017, 12:39 »
Ja miałem/mam kilka rzeczy z Jaxona. Oni mają serię Basic, Adv i Pro.
Najczęściej sprzedawany Basic niestety to produkty niskiej jakości i psuje opinie.


Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka


Offline N3su

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 229
  • Reputacja: 317
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sosnowiec/Newcastle
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #26 dnia: 13.12.2017, 13:01 »
Ja już jestem w takim punkcie, że u mnie cena ma drugorzędne znaczenie. Razem z nabieraniem doświadczenia wyrobiłem sobie preferencje co do sprzętu.  Teraz przy wyborze kija to te właśnie detale decydują, nie ważne czy to kij za mniej niż 300 zł czy za ponad 1000 zł.  Co z tego, że kupię najdroższy kij na rynku, jak nie będzie mi on leżał pod względem użytkowym.  Co do stwierdzenia -
 wyższa cena lepsza jakość -  w dzisiejszych czasach bywa z tym różnie. Są rzeczy tanie i dobre, są też drogie i ch... tylko, że ładnie zapakowane.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 700
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #27 dnia: 13.12.2017, 14:28 »
Luk dobrze cię rozumiem i zgadzam się ale może im to wystarczy. Zobacz ty mówisz z pespektywy konsumenta, wędkarza, postaw się w sytuacji prezesa czy zarządu, on czy oni wolą być pośrednikami i mieć zysk za niewielkie koszty oraz pracę, niż wyłożyć dużą kasę i nie być pewnym czy mu się to zwróci nie mówiąc już o zarobku.  Z czasem pewnie by mu się to opłaciło i marka może by coś zyskała, ale to jest długofalowe i raczej w takie tematy mało kto pcha. Tym bardziej ze np. taki Jaxon nie oszukujmy się  podupadł jako marka.
Może jak by stworzyli coś pod inną marką tak jak mówisz coś by z tego było, ja osobiście jak słyszę Jaxon to jakoś niekoniecznie do tego z entuzjazmem podchodzę. To jest oczywiście moje odczucie chodź  kilka osób z tego co słyszałem nad wodą ma podobne zdanie.   

Masz rację, mówię z jednej strony jako konsument, który często się zawiódł na produktach z PRC, z Jaxona również. Z drugiej strony jednak myślę też odnośnie posiadania rynku i kontrolowania stale jego części. Musza być jakieś nowości, trzeba je jakoś zaprezentować. U Jaxona wychodzi to ciężko. Póki co jest parcie na Metodę i na razie wystarczy napisać na czymś 'method' - aby przykuc uwagę. Ale za jakiś czas to będzie za mało. Ludzie będą coraz bardziej szukali czegoś lepszego.

Ja Jaxona nie skreślam,  bardziej żałuję, że nie robią jakiegoś zwrotu. Częsta praktyką jest stworzenie firmy córki. To dobra droga. Wyobraźmy sobie, że Jaxon tworzy siostrzaną  firmę 'wyczynową', nazywa ją Rodan. I tam umiejscawia produkty lepsze, pilnuje jakości. Powiedzmy coś na poziomie gorszego do lepszego Koruma, prawie Prestona. I już jest inaczej. Wtedy w zależności od sytuacji można więcej inwestować w takiego Rodana niż Jaxona, przenosząc środek ciężkości na firmę z lepsza jakością. Można tam też dać produkty karpiowe i spinningowe - po prostu marketingowy zabieg aby odciąć się od firmy matki i problemów z jej opinią, tworząc klientelę z półki średniej i wyższej, którzy na słowo Jaxon się musza przeżegnać i splunąć za lewe ramię :)

A co do Wirka. Tak, tłuką koszyki dla Jaxona, może jakiegoś Trapera czy Dragona. Ale co innego jest być podwykonawcą a co innego kreować trendy i walczyć o własną część 'tortu'. Zmieni się koniunktura i Jaxon podziękuje Wirkowi, weźmie tańsze rzeczy od Chińczyka, i jest klops. Tam robią na maleńkiej marży, samemu zaś możnaby ostro zadziałać, próbować zdobywać rynki zachodnie. Ja ostatnio kupiłem w UK dwa koszyki Sensasa 100 gramów. Przy tych z Wirka wyglądają jak wyeksploatowany Polonez przy Mercedesie :) 2 funty sztuka, 120 gramów już 2.50 :)
Lucjan

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #28 dnia: 13.12.2017, 15:01 »
Moim zdaniem Jaxon powinien pójść drogą Flagmana. W październiku byłem w Kijowie, bo stamtąd miałem wylot do Dubaju, a potem do Male (lot o połowę tańszy niż z Warszawy). Z uwagi na to, że wylot był około 22 miałem pół dnia na rozejrzenie się po mieście. Po ciężkich przebojach z mafią taksówkową udało mi się być w jednym z tamtejszych wędkarskich (taryfy są tam bardzo tanie... tylko nie dla turystów nie mówiących po rosyjsku i ukraińsku). Dane mi było obejrzeć sporo wędek Flagmana. Ceny jak na polską kieszeń bajka. Do tego masa promocji. Wędki od najtańszych po najdroższe bardzo fajnie zrobione. Nie ma takiej chałtury jak u Jaxona czy też Mikado (który, muszę to wprost stwierdzić, ostatnio coraz bardziej odwala z jakością). Serią Genesis Jaxon nie zmieni swojej opinii na rynku, choć uważam, że jest to bardzo dobry kierunek. Powinien on jednak mocniej zainwestować w ten "średni pułap cenowy". Na Wyspach pickery Garbolino (u nas też dzięki Lukowi) rozchodziły się jak świeże bułeczki, Daiwa Ninja jest obecnie jednym z najpopularniejszych kołowrotków. I co z tego, że Jaxon robi też dobre rzeczy, jak smród się za nim ciągnie niemiłosiernie i przy kupnie np. bata z górnej półki zwykły wędkarz nie będzie się zastanawiał na jakimś Jaxonem, a kupi coś z wysp lub półwyspu apenińskiego, gdyż cena będzie podobna. Czasy się zmieniły. Większość kupujących korzysta z internetu w poszukiwaniu opinii na temat sprzętu. Jak gościu widzi, że większość na forach pisze, że Jaxon sprzedaje gówniane rzeczy, to ich od nich nie kupi. Tym bardziej, że teraz można naprawdę dowolnie wybierać w sprzęcie z zagranicy - również w tej dolnej półce. I wielu, w tym i ja odnajduje tu prawdziwe perełki. Nie ma jednak nic za darmo. Trzeba się mocno naszukać :) Dobry przykład to wędki brzanowe Koruma, które w Anglii można kupić - w przeliczeniu na PLN - za 180 zł. Teraz ręka w górę kto z Was w tym roku widział w Polsce brzanę. A wędki te w Drapieżniku w 2017 sprzedawały się na pniu. Dzięki komu? Dzięki Lukowi i temu forum. Bo dobra opinia w internecie o sprzęcie w dzisiejszych czasach to klucz do sukcesu dla danej firmy. 

Co do Flagmana to w Polsce jest on już mało opłacalny. VAT, koszty transportu+marża stawiają go cenowo na równi z firmami z Anglii lub Włoch. Mniej ogarnięty wędkarz prędzej wtedy kupi Daiwę, Drennana, Trabucco, Colmica aniżeli jakiegoś Flagmana. I tu jest właśnie kolejny problem. Czy czasem nie lepiej mniej zarobić wprowadzając na rynek nieznaną firmę, by zbudować markę wielością testów, pokazami lub k...a chociaż zwykłym pieprz..ym zdjęciem np. z ugięciem tego wędziska. U nas nic. Przepisany opis wędki ze strony producenta. Często z dupy jest ten opis. A jak już widzę, że polski właściciel sklepu (niejeden) piszę, że wędka przeznaczona jest do łowienia "skimmerów" na cienką żyłkę to nie wiem czy śmiać się czy płakać.
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/browning/20087-browning-commercial-king-bomb-300m-3-6lbs.html
Moja osobista ocena tego co zauważyłem u sprzedawców w Polsce i na świecie jest taka, że w polskim światku wędkarskim cały czas króluje mentalność, że sprzęt sam się sprzeda.  Nic się samo nie sprzeda. Dlatego np. Drapieżnik robi taką furorę, bo robi to co obecnie robią inne sklepy niekoniecznie wędkarskie np. Zara. Wychodzi do klienta. Dlatego takie firmy mogą później sobie pozwolić by np. dopier...ć 100 zł więcej za wędkę (teraz widziałem kilka nowości - podkreślam nowości- które w innych sklepach wędkarskich kosztują zdecydowanie mniej), a i tak wielu tam kupi i nie będzie nawet myśleć o szukaniu gdzieś indziej...bo kupujący lubi się czuć doceniony, czy to przez fakt szybkiej przesyłki, uwzględniania reklamacji, czy chociażby przez przysłanie na święta głupiego kubka. I tak Panowie, w ten właśnie sposób, robi się na całym świecie dużą kasę przy sprzedaży towarów.         

Offline Bolo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 990
  • Reputacja: 100
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #29 dnia: 13.12.2017, 15:37 »
Widzisz dzięki takim forum i przedstawionym opiniom o sprzęcie ludzie właśnie będą inwestować w sprzęty Daiwy, Prestona, Koruma, Matrixa, Trabucco, Guru i wielu podobnych markowych sprzętów na kolejne plany zejdą Kongery, Mikado , Jaxony itd.. a dlaczego bo po prostu są lepsze, ale nie chodzi mi o to ze są lepsze bo droższe czy lepiej wykonane tylko bardziej zachwalane i mają wyrobioną markę tu się kłania marketing.  Zobacz jeśli ktoś zapyta o ciekawe wędzisko już mniejsza o rodzaj, od razu lecą 3-4 propozycje w/w firm i żadna praktycznie od nas. Taka osoba po przeczytaniu która idzie do sklepu od razu pyta o Prestona, Koruma czy Trabucco albo zamawia w ciemno przez net bez pomacania i porównania innych firm. Nawet jeśli jest w sklepie to rzadko się zdarzy ze weźmie np. wędzisko przypuśćmy Jaxona czy Kongera albo innego naszego producenta i  porówna go np. z zachodnimi wędziskami. Oczywiście te aspekty wynikają też z tego ze dany sklep może nie mieć tak bogatego wyposażenia na stanie ale chodzi mi i samą tezę.  Wydaje mi się ze takie firmy jak Jaxon, Mikado czy Konger mogli by zawalczyć o rynek.   
W życiu pewne są tylko dwie rzeczy, jest to śmierć i podatki

Pozdrawiam
Sławek