Część osób zapewne to co napiszę uzna za herezję. Z czego to będzie wynikać ? Sam nie wiem, w sumie nawet nie będę wnikał. Ale w kilku zdaniach postaram się przedstawić istotę tematu.
Odkażanie "ran" po haku nie nie ma najmniejszego znaczenia i żadnego sensu. To rybie w żaden sposób nie pomoże i nie może pomóc. Z prostej przyczyny. Studenci medycyny zanim się na studia dostaną już to wiedzą. No ale jak każde hobby, producenci "robią kasę" wciskając głupoty, pisząc niedorzeczności w opisach, dedykując produkty do danej grupy "zapaleńców". Wielu się naciągnie. Typowe niestety.
Ale do sedna.
Faktycznie jednym z lepszych środków odkażających to "Octenisept". Nie bez powodu powszechnie używany jest w medycynie. Chyba każda placówka medyczna- urazowa ma to na stanie. Ale aby środek był skuteczny są pewne wymagania.
Wymaganiem każdego środka odkażającego to między innymi czas oddziaływania. Nie ma środków działających po sekundzie i przez kilka godzin ( i to jeszcze w wodzie
?)
Nawet uznany za bardzo dobry (słusznie zresztą) środek odkażający jak Octenisept taki czas działania ma określony jako- cyt:
"Należy przestrzegać wymaganego czasu oddziaływania minimum 1 minuta, wskazane przedłużenie czasu do 5 minut."
Co to oznacza ? A no nic innego jak to, że po spryskaniu środkiem musiałbyś jeden z drugim trzymać rybę na powierzchni najlepiej 5 minut...
....ale to nie wszystko niestety.
Następnie musisz założyć jałowy opatrunek, który do kilku razy dziennie musisz zmieniać, wcześniej dezynfekując oczywiście. To podstawowa wiedza medyczna....
...a Ty jeden z drugim chcesz rybę po spryskaniu wypuścić do brudnej wody nawet przed bio i bakteriobujczym działaniem środka ?
Dla jasności. Nie ma środków działających w kilka sekund, ...utrzymujących się godzinami na ranie i to jeszcze w wodzie
. Jaki jest sens dezynfekcji, gdzie zaraz rana trafia do (z medycznego punktu widzenia) zanieczyszczonego środowiska ?
PS. Ryby mają bardzo silny układ odpornościowy, dużo silniejszy niż ludzki. Także naprawdę krzywda nie powinna im się dziać po lekkim wkłuciu i wyciągnięciu haczyka.
Panowie, nie przesadzajmy.