Moim zdaniem brzana ma swoje "ulubione" przynęty, które często są różne dla różnych wód, tam gdzie ja je łowiłem używano i uważano za najlepsze:
Na Nysie przed jez. Otmuchowskim - fama głosiła, że najlepszą przynętą były rosówki, 90 % wędkarzy je właśnie stosowało celując w brzanę.
Nysa na wysokości obecnego zbiornika Topola - pęcak - dokładnie nie pamiętam, ale to były wody pstrąga i był zakaz przynęt zwierzęcych.
Obecnie od kilkunastu lat brzany łowię na Odrze w województwie śląskim, do miejscówek "moich" mam ok 50 - 60 km, dlatego tylko raz w roku robię sobie "brzanowisko" - nęcę 3-5 razy, co drugi, trzeci dzień grochem z pęcakiem (ok 5-10 litrów "na raz"), zazwyczaj wybieram się na ryby raz, góra dwa razy na 3-dniówkę. Jedna wędka groch (1,2,3 ziarna), druga wędka zmiennie pęcak, białe, czerwone, rosówki - większość ryb pada na groch, może dlatego, że białe i pęcak obżera drobnica.
Ryby - wiem, że ogólna tendencja jest "Panie kiedyś były ryby, teraz to nie ma ryb" ale ja się z nią nie zgadzam, brzany na Odrze w śląskim jest dużo, ale trzeba znaleźć jej stanowiska. Co ważniejsze wg mnie, brzan jest więcej niż 10 lat temu, a do lat 90tych nawet nie ma co porównywać, Czesi tak truli Odrę, że do Kędzierzyna mało co przeżywało w wodzie. (np. Odrą płynął mazut).
W 2gą stronę do Wisły mam ok 20 - 30 km, i na Wiśle nie złowiłem jeszcze brzany, mimo tego, że próbowałem, prawdopodobnie jest jej dużo mniej niż na Odrze wg mnie ze względu na charakter dna - Wisła gliniasto- piaskowa, Odra - żwirowa.