O ile dobrze kojarzę, chłopaki zaproponowali mu, żeby się do nich przyłączył. Trzeba przyznać, że sprostałby zadania. Nie zgodził się, co moim zdaniem było ogromnym ciosem dla muzyki. Ale gdyby się zgodził, do końca zostałby już cieniem Freddiego, więc z tej strony patrząc, dobrze zrobił.