Ja od dłuższego czasu obserwuję pewną tendencję. Z moich obserwacji wynika, że największymi krytykami drogiego sprzętu, a za razem piewcami teorii o braku różnicy w jakości (nie ma znaczenia, czy to wędka, telefon, komputer, czy snopowiązałka) są osoby, które tego "drogiego" sprzętu nie miały. Nie generalizuję, ale mówię o tendencji, którą obserwuję w wielu dziedzinach życia. Oczywiście samo pojęcie "drogości" jest względne, bo każdy z nas różnie do tego podchodzi i ma rożne możliwości finansowe
Nie spierajmy się o to co jest lepsze, co gdzie jest produkowane i za ile później sprzedawane. Nikt nikomu nie nakazuje kupna wędki za 50 zł, jak i za 1000 zł. Nie ma żadnego znaczenia ile dana rzecz kosztuje, jeśli spełnia nasza założenia. Używajmy tego co nam pasuje i odpowiada, a świat będzie lepszy