Autor Wątek: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem  (Przeczytany 7004 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 700
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Krótki filmik o łowieniu leszczy na wędkach z alarmem. Jeżeli chcemy łowić te ryby, to musimy mieć na uwadze, że rzadko kiedy leszcze będą dawać nam mocne brania. Leszcz jest rybą, która po samozacięciu (Metoda, zestawy karpiowe, helikopter itp.) stara się uwolnić szarpiąc łbem. Krótki przypon sprawia, że ryba może wykorzystywać ciężar podajnika do usunięcia haka z pyska, takie szarpnięcie może właśnie sprawić, że hak zostanie usunięty. Dlatego warto szybko reagować. Karp, amur czy lin natomiast, w większości przypadków po wbiciu sobie haka w pysk, rozpoczynają ucieczkę, ciągnąc zestaw na sporą nawet odległość.

Na dystansie 40-60 metrów brania leszczy są to delikatne pociągnięcia, które często mogą być mylone ze wskazaniami. Na takiej odległości jednak trudno o takie, naprężona żyłka jest sprężysta i tłumi takie drobne ciągnięcie. Dlatego piknięcia alarmów oznaczają zazwyczaj jedno - leszcz się uwiesił :)

Na 8-10 brań, jedno jest mocniejsze, zdarza się też, że leszcz 'pociągnie'. Są to jednak delikatniejsze odjazdy, w przeciwieństwie do takich karpi, linów czy amurów, które są zazwyczaj 'wściekłe'...

Do tego aby widzieć dobrze brania leszczy na takim dystansie, konieczny jest hanger, sam alarm to za mało. Jego skoki góra - dół, na alarmach bez ustawianej czułości, mogą nawet nie powodować jego uruchomienia. Dlatego o wiele skuteczniej łowi się widząc skoki hangera, pokazuje też często krótkie przesunięcia podajnika w naszą stronę. Ustawiana czułość w alarmie zaś pozwoli na rejestrację delikatnych szarpnięć, dlatego warto kierować się przy zakupie sygnalizatorów elektronicznych tą opcją, która wg mnie jest istotna. Alarmy bez ustawianej czułości mogą po prostu nie pokazywać połowy leszczowych brań!


Lucjan

Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 60
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #1 dnia: 11.07.2016, 10:20 »
Bardzo ciekawy film Luk, który wiele tłumaczy  :thumbup:
Feeder & spinning

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #2 dnia: 11.07.2016, 10:21 »
Ja zauważyłem że leszcze te większe od 50 cm , wskazania brań podobne do karpi ( mocne szarpnięcie i hanger przy kiju z tym że karp robi odjazd ale leszcz szarpie próbuje się uwolnić  )
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #3 dnia: 11.07.2016, 11:21 »
Fajny film dużo wyjaśnia   
Muszę poprzeglądać filmy znad rzeki. Brania nawet leszczy pewnie wyglądają inaczej.
Marcin

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 523
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #4 dnia: 11.07.2016, 11:35 »
Branie leszcza odróżniam praktycznie od razu. Są to miarowe poszarpywania szczytówką, czasem lekki odjazd. Ta ryba nie spieprza przerażona jak karp, tylko stoi w miejscu i się mota.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline mrucin

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 520
  • Reputacja: 56
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #5 dnia: 11.07.2016, 11:47 »
Najgorzej jak na zestawie nieprzelotowym z podajnikiem 60g uwiesi się "żyletka". Alarm i hanger nic nie pokażą.

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 136
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #6 dnia: 11.07.2016, 11:57 »
Kiedy łowimy na leżący spławik (przystawka) i np. 3 pęczaki czy makaron, to tniemy na pierwszą falkę na wodzie.
Kiedy łowimy na wleczonego z 25 g bombą spławikiem, to również fala na wodzie oznajmia zacięcie. Czyli ułamek sekundy i branie niezauważalne dla niewtajemniczonych.
Kiedy łowimy na 3 rosówki, to dopiero odjazd kilka metrów i często zniknięcie łuny świecącego spławika upoważnia do zacięcia.
Łowiąc na 1-1,5 rosówki na pickera, mam do tego wędkę zrobioną z blanku muchówki, gdzie szczytówką dotkniesz gryfu (tak miękka). Tutaj również nie śpieszę się z zacięciem. Brania na wędce widoczne jak brania na Metodę karpia (a mowa o leszczu), czyli pełne wygięcie wędki daje mi sygnał do holu.
Ponieważ nie mam doświadczenia w połowie leszczy na pellet i elektroniczny sygnalizator brań, ten film daje mi dużo do myślenia.
Uprzedzam, że mówię o wodach bieżących, a nie stojących.
Dziękuję Lucjan. Dobry filmowy przykład.
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 700
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #7 dnia: 11.07.2016, 13:08 »
Branie leszcza odróżniam praktycznie od razu. Są to miarowe poszarpywania szczytówką, czasem lekki odjazd. Ta ryba nie spieprza przerażona jak karp, tylko stoi w miejscu i się mota.

Właśnie dlatego można spinać leszcze, zwłaszcza z haków bezzadziorowych. Brania pokazywane przez alarm i hanger dokładnie się odnoszą do tego, jak pokazuje je miękka szczytówka. 

Na Bury Hill, leszcze wyskakują nad wodę, czasami robią skoki niczym marlin. Brania potrafią być bardziej widowiskowe, ale to dlatego, że ryba nauczyła się uwalniać z haków.

Na rzece brania leszczy są podobne, ugięcia szczytówki, rzadko kiedy wybierana jest żyłka. Mówię o większych sztukach. Brzana i kleń potrafią pociagnąć, czasem bardzo mocno, zwłaszcza brzanka :) Leszcz walczy w podobny sposób jak na wodzie stojącej, zacina się i szarpie łbem. Na rzece mam więcej spinek, skuteczność brań to gdzieś 80%. Łopaty potrafią się oswobodzić, co ciekawe z haków z mikrozadziorem również.
Lucjan

Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 60
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #8 dnia: 11.07.2016, 13:47 »
Właśnie często kiedy łowiłem na methode to szczytówka miarowo drgała , czasami było to leszcz , a czasami zacięcie było już puste , szczególnie jak dłużej czekałem ;)
przy podpiętym swingerze , zawsze pomału zjeżdżał w dół, rzadko kiedy było branie do góry.
Natomiast kiedy łowiłem na klasyczny feeder z długim przyponem
Branie objawiało się kilkoma drgnięciami i mocnym wygięciem szczytówki.
W metodzie spławikowej natomiast 100% brań leszczy powyżej 40cm to lufa w górę ;)

Oczywiście piszę o wodach stojących :)
Feeder & spinning

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 859
  • Reputacja: 149
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #9 dnia: 11.07.2016, 14:01 »
Jeśli leszcze wejdą w łowisko, to najlepiej cały czas trzymać rękę na kiju przy DS, bo często kończy się to spóźnionymi zacięciami :) A wyczekiwanie na mocniejsze branie bywa irytujące i można się nie doczekać :)

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #10 dnia: 11.07.2016, 14:02 »
Branie leszcza odróżniam praktycznie od razu. Są to miarowe poszarpywania szczytówką, czasem lekki odjazd. Ta ryba nie spieprza przerażona jak karp, tylko stoi w miejscu i się mota.

Właśnie dlatego można spinać leszcze, zwłaszcza z haków bezzadziorowych. Brania pokazywane przez alarm i hanger dokładnie się odnoszą do tego, jak pokazuje je miękka szczytówka. 

Na Bury Hill, leszcze wyskakują nad wodę, czasami robią skoki niczym marlin. Brania potrafią być bardziej widowiskowe, ale to dlatego, że ryba nauczyła się uwalniać z haków.

Na rzece brania leszczy są podobne, ugięcia szczytówki, rzadko kiedy wybierana jest żyłka. Mówię o większych sztukach. Brzana i kleń potrafią pociagnąć, czasem bardzo mocno, zwłaszcza brzanka :) Leszcz walczy w podobny sposób jak na wodzie stojącej, zacina się i szarpie łbem. Na rzece mam więcej spinek, skuteczność brań to gdzieś 80%. Łopaty potrafią się oswobodzić, co ciekawe z haków z mikrozadziorem również.
Przetestuje weekend na nocce na Narwi. Pierwsza nocka i pierwszy raz taka duża rzeka. Mam nadzieję że pierwszorzędna sztuka się trafi.
Marcin

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #11 dnia: 11.07.2016, 14:59 »
Branie leszcza odróżniam praktycznie od razu. Są to miarowe poszarpywania szczytówką, czasem lekki odjazd. Ta ryba nie spieprza przerażona jak karp, tylko stoi w miejscu i się mota.

Ja ostatnio miałem takie branie, że myślałem, że to karp właśnie. Spławik zniknął pod wodą bardzo szybko a później natychmiastowy odjazd na środek kanału aż szarpnęło mi tyczką. Okazało się, że to leszcz na moje oko grubo ponad 3kg z 70-80 cm miał. Wyłożył mi się przy samym brzegu (po jakimś 30 minutowym holu) i jak już chciałem go podebrać to zanurkował w krzaczory i zerwał przypon. Pierwszy raz spotkałem się z takim mocnym leszczem i żeby tak agresywnie zabrał. Takie odjazdy na środek zbiornika, kanału, rzeki to bardziej domena karpi. No ale wyjątek potwierdza regułe ;)
Grzegorz

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #12 dnia: 11.07.2016, 15:05 »
No ale wyjątek potwierdza regułe ;)

Zawsze się zdarzą wyjątki, ja miałem branie na DS, które wyglądało jak niewielki leszczyk (kilka lekkich szarpnięć), a okazało się, że to 6-kilowy amur :)
Marcin

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 700
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #13 dnia: 11.07.2016, 15:46 »
Jeśli leszcze wejdą w łowisko, to najlepiej cały czas trzymać rękę na kiju przy DS, bo często kończy się to spóźnionymi zacięciami :) A wyczekiwanie na mocniejsze branie bywa irytujące i można się nie doczekać :)

Jeżeli mówimy o leszczach w granicach 50 cm (i w zwyż), to łowiąc feederem czekamy na konkretne ugięcia. Zazwyczaj jest ich kilka, podobnych, czasami mogą być słabe, czasami mocne. Muszą to być jednak brania, nie trzeba się spieszyć tak bardzo (zasada 'siedź na rękach'). Jednak przy łowieniu na kijach z alarmem, nie mamy miękkiej szczytówki i brań po prostu nie widać (i nie słychać czasami), napięcie żyłki też nie jest idealne, i branie może być pokazane z dużym opóźnieniem.

Na rzekach czy wodzie stojącej jest podobnie. Tak naprawdę szarpnięcie szczytówką to informacja, że ryba ma hak wbity w pysk. Jeżeli na rzece mamy szarpanie, to spokojnie można zacinać. Można czekać na coś bardziej konkretnego też, ale to ryzyko utraty ryby.

Oczywiście dotyczy to łowienia z większymi hakami i większymi przynętami :)
Lucjan

Offline kucus22

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 784
  • Reputacja: 186
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #14 dnia: 11.07.2016, 15:58 »
No ale wyjątek potwierdza regułe ;)

Zawsze się zdarzą wyjątki, ja miałem branie na DS, które wyglądało jak niewielki leszczyk (kilka lekkich szarpnięć), a okazało się, że to 6-kilowy amur :)

Miałem identycznie ze swoją życiówką karpia, lekkie szarpnięcia szczytówki, zacięcie i bach mamuśka ponad 13 kg. :D Natomiast tegoroczna medalowa Leszczyca, którą złowiłem przy użyciu sygnalizatora, przyprawiła mnie o kilka siwych włosów :D Hanger w górze a z kołowrotka ooodjazd aż dymy szły ;) Byłem pewny, że mam średniego karpia. Faktycznie w większości sytuacja wygląda jak z opisu Luka, ale nie zawsze tak musi być.