Autor Wątek: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem  (Przeczytany 7003 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #15 dnia: 16.07.2016, 09:32 »
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2125.new#new
W najnowszym filmie Wodnika Szuwarka mamy branie leszcza na podwodnej kamerze. Stoi w miejscu i kombinuje.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #16 dnia: 16.07.2016, 09:58 »
Na filmie Wojtka Warmuza " podwodne karpie " nagranym chyba w Gosławicach jest wiele sytuacji jak karpie kombinują po zassaniu kulki. Jedna ze scen - karp zasysa, napina przypon po czym stoi jak ta krowa na łańcuchu chyba ponad minutę aż wypluwa zestaw ;) Wojtek nie zacina choć widzi, że karpia można zacinać. W ogóle wtedy nie zacinali dopóki nie mieli odjazdu.
Dość często na rybach słyszymy tylko pojedyncze piski sygnałka. Po tym filmie mam mieszane uczucia i zdaję sobie sprawę, że to może oznaczać tylko jedno - karp zassał i pozbył się haka z kulka ???
JK
Edit
Udało mi się znaleźć zajawkę tego filmu. Co prawda tej sceny tam nie ma ale widać jak karpie pozbywają się zestawu :fish:

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #17 dnia: 16.07.2016, 11:16 »
JKarp, ja zacinam szybko od ponad roku, ale zawsze piknięcia pochodzą od leszczy. Jak są karpie to jest odjazd. Ale na bank procent brań karpia jest delikatny. Tak samo jest z brzaną, kleniem a nawet linem...
Lucjan

Offline Hanger

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 141
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chciałbym, aby na Warmii i Mazurach znów były ryby
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #18 dnia: 07.08.2016, 14:19 »
Luk miałbym do Ciebie kilka pytań odnośnie sprzętu:
1) jakiej grubości żyłki głównej używasz przy tak ciężkich podajnikach,
2) czy używasz przyponów strzałowych a jeśli tak to jakich (grubość, długość),
3) jak duże dociążenie mają twoje hangery i czy nie przeszkadza to istotnie w sygnalizacji brań. Jak wiadomo leszcz jest rybą, która bież delikatnie i ciężar podajnika + opór hangera może stanowić problem. A może się mylę i wręcz przeciwnie ciężki hanger pozwala lepiej naprężyć żyłkę co pozwala szybciej zareagować na branie?
4) ponieważ łapię w podobny sposób tyle, że nieco dalej (ok. 80 m, 8-10 m głębokości ) mam pytanie czy nie lepsze byłyby karpiówki 3,5 LBS o akcji szczytowej. Nie chodzi tu tylko o to, że łatwiej i celniej można zarzucić ale skuteczniejsze byłoby zacięcie. Jak twój Korum wytrzymuje w ogóle takie obciążenia :)
Adam

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #19 dnia: 07.08.2016, 15:33 »
Używam żyłki 0.28-0.31 mm, bez przyponów strzałowych.

Co do hangerów, to są one raczej ciężkie, na pręcie jest ciężarek, którego przemieszczenie zwiększa jego wagę. Tutaj i tak ryba za bardzo nie czuje go, raczej w ogóle, gdyź po zacięciu walczy przy podajniku. Jeźeli coś czuje to ciężar podajnika właśnie. Dodatkowo na takiej odległości trzeba żyłkę napiąć, lekki hanger tego nie zrobi, nie do końca więć pokazane będzie branie.

Co do karpiówek to masz rację, na pewno lepsze byłyby bardziej odległościowe wersje. Myślę o takich, aczkolwiek na razie ich nie potrzebuję. To co dla mnie ważne to lądowanie podajnika z klipem po łuku. Tutaj miękkie kije mi się lepiej sprawdzają. Taki Korum brzanowy jest i tak twardszy niź taka Daiwa Phantom 3 lb, i zarzuca mi się nim o wiele lepiej.

Nie wiem jak wygląda łowienie leszczy na żyłce na dystanisie bardzo dużym, takim 90-100 metrów, ale domyślam się, że branie może być czasami nie do zauwaźenia na alarmie. Wtedy myśłałbym o plecionce ze strzałowką,a więc kije mogłyby zostać te same raczej :)

Lucjan

Offline Hanger

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 141
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chciałbym, aby na Warmii i Mazurach znów były ryby
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #20 dnia: 07.08.2016, 16:16 »
Dzięki bardzo Luk! Sporo mi to pomogło. Nasunęły mi się jednak jeszcze dwa pytania :):
1) Czy przy żyłce 0,25 mm przy klipowaniu i rzucie na dystansie jak ww wspomniałem żyłka wytrzyma czy będzie jednak za słaba. Dodam, że właśnie myślę nad zakupem karpiówek jak ww wspomniałem i będę rzucał z identycznym obciążeniem jak u Ciebie (jakieś circa 100 gram).
2) Jakich kołowrotków używasz :)?
Adam

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #21 dnia: 07.08.2016, 16:20 »
Wtrącę się.
Ad. 1 - im dłuższy odcinek żyłki, tym więcej wytrzyma.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Hanger

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 141
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chciałbym, aby na Warmii i Mazurach znów były ryby
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #22 dnia: 07.08.2016, 16:57 »
Dzięki Mosteque!
Moje wątpliwości wynikają stąd, że do tej pory łowię szklakami Jaxona (Cantara Carp 3LBS) "o akcji bliżej nieokreślonej ale raczej parabolik". Przy takim sprzęcie mam 2 opcje: wchodzić ile się da w woderach do wody i wtedy rzucać co nie zawsze jest  możliwe lub rzucać z brzegu a wtedy wkładam w rzut czasami za dużo energii co skutkuje słabszą celnością jak i stratami w koszykach. Paradoksalnie więc przy sztywniejszych wędkach może być, że pożądany efekt łatwiej będzie uzyskać z brzegu nie tracąc przy tym koszyków.
Adam

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #23 dnia: 07.08.2016, 22:58 »
Hanger, niekoniecznie potrzebujesz ciężaru 100 gramów. Polecam rozmiar większy ESP, ale o wadze 70 gramów, tym się najlepiej rzuca. Żyłkę lepiej mieć ciut grubszą niż 0.25 mm, jeżeli już to niech taka będzie do podajników 56 g. i

Ogólnie lepiej być gotowym na dużą rybę, gruba żyłka pomoże.

Co do kołowrotków to używam Wychwoodów Exorcistów Big Pitów w rozmiarze 65. Mają idealny czuły hamulec, który pozwala dobrze napinać żyłkę przy daleko zarzuconych podajnikach. Mam tez Soniki 6000, też są dobre...
Lucjan

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #24 dnia: 07.08.2016, 23:00 »
Lucjan a czym rzucasz te 70g? :)
Marcin

Offline Hanger

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 141
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chciałbym, aby na Warmii i Mazurach znów były ryby
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Jak wyglądają brania leszczy na wędce z alarmem
« Odpowiedź #25 dnia: 07.08.2016, 23:37 »
Luk, z tym obciążeniem to chodziło mi właśnie, że koszyk ESP 70 gr + zanęta to będzie pewnie jakieś 100 gram. Z tym, że ja łowię tradycyjnymi koszykami (z 50 cm przyponem i na przynęty pochodzenia zwierzęcego - nie nie ma problemu ze spadaniem przynęty :)). Widzę jednak, że druga część problemu tkwi w kołowrotku, a może przede wszystkim w nim. Mam Penny Spinfishery 4500 z wolnym biegiem. Cóż nie mają one szpuli typu Long Cast no i rozmiar przymały. Chciałem tego uniknąć ale będę chyba musiał zainwestować w jakieś Big Pity. A jesień zbliża się szybciej niż bym chciał i wielkie łopaty na mojej miejscówce nie będą długo czekać ;D.
Adam