W ostatnich latach na tyle mocno oddaliłem się od wędkarstwa karpiowego, że ominęła mnie informacja o śmierci Roda Hutchinsona. W zeszłym tygodniu dowiedziałem się od kolegi. To bez wątpienia jeden z pionierów wędkarstwa karpiowego i metody włosowej. Twórca takich dodatków jak Scopex, Monster Crab czy Mulberry Florentine. W 2001 udało mi się sprowadzić dwie wędki Dream Maker Enigma - moje ulubione karpiówki. Na jedną naskładałem, na drugą mama wyciągnęła dolary spod kanapy
Ogólnie byłem zakochany w sprzęcie Roda i w samej jego postaci. Miałem namiot Hutchinsona, rewelacyjną miodową żyłkę, którą kolega przywiózł mi z targów z Belgii. Nigdy nie udało mi się znaleźć lepszej plecionki przyponowej niż Edge Gravity Plus. Kulki zaprawione Monster Crabem trzeba było wieszać na drzewie daleko od namiotu
Na kule z Mulberry Florentine złowiłem chyba najwięcej karpi jednego dnia w całym moim wędkarskim życiu. Być może brałby równie dobrze na kulki z innym aromatem, ale ten połów kojarzy mi się właśnie z tym zapachem. Później modliłem się, żeby już nie było brań i żebym mógł się przespać, aż w końcu zwinąłem wędki.
Z uśmiechem na twarzy oglądaliśmy nagrania, na których widać było, że poczciwy Rod nie wylewał za kołnierz. Zawsze zastanawiało mnie, jak to się stało, że po pewnym czasie nie był już w stanie zarządzać tak dobrze ugruntowaną i prosperującą firmą. Później markę przejęli Włosi.
Plotki mówiły, że to właśnie alkohol... dodatkowo papierosy, migotania przedsionków, udar. W końcu zawał serca, który 24 czerwca zakończył życie karpiarza.
Jako nastolatek marzyłem, by go kiedyś poznać.
https://www.karpmax.pl/aktualnosci/czytaj/odeszla-legenda-zmarl-rod-hutchinsonhttps://www.anglersmail.co.uk/news/rod-hutchinson-carp-fishing-tribute-79558https://www.carpfeed.com/fishing-news/article/carp-pioneer-rod-hutchinson-dies