Ja wstąpiłem do PAA zaraz po jego założeniu, więc pojęcie mam nie blade, a ciemne jak listopadowa noc bez księżyca i gwiazd Chyba sam dobrze wiesz, że PAA osiągnęło najwięcej z polskich klubów w UK, zrobiło masę dobrej roboty. Klub wędkarski musi mieć demokratyczne zasady, nie zaś lidera, pana i władcę i być podpięty pod sklep z przynętami spinningowymi, w którym rządzi ten co opłacił serwer i drugi współzałożyciel. Jesteś wtedy portalem a nie klubem. Forum PA czytałem i twierdzę, że jak Radek i inni odeszli, to stanęło w miejscu. Taka jest prawda. A sam Radek dla Polaków na Wyspach zrobił bardzo dużo, chyba najwięcej. I miał rację, że chciał czegoś innego. Zauważam wielką zmianę w postrzeganiu Polaków wędkarzy na Wyspach w przeciągu tych 5 lat. Wielka rolę odegrał tu właśnie on i PAA. Nawet 'rywalizacja' z innymi klubami dała wiele dobrego, bo miały miejsce wielkie imprezy, skalą których Angole byli zaskoczeni. Sam nawet dodawałes wszystkim skrzydeł do działania swoja postawą, nie wiem czy wiesz
Ja trochę zmądrzałem po tych kilku latach. Okazało się, że Polacy są zawistni, zazdrośni - i mają wielkie oczekiwania, żądania, mało zaś chęci do zrobienia czegoś. Zmęczyło mnie to, dlatego się w PAA mało udzielam. Szkoda nerwów. Działanie powoduje nagromadzenie się pretensji i zarzutów. Zazdrość i zawiść powoduje podziały. Na moich oczach powstawały plotki i pomówienia tak paskudne, że człowiek się mógł załamać. Dlatego tak wielu się wypala i ma dość. Co ciekawe największe pretensje i pomówienia pochodzą od tych, co zachowują się fatalnie i robią Polakom fatalną renomę. Podziwiam chłopaków, że mają jeszcze siły się udzielać w PAA.
Widzisz, my od poczatku mieliśmy inne zdanie o tym jak należy podejść do problemu Polaków pseudowędkarzy. Każdy, kto się udzielał na PA był w jakimś lokalnym klubie i tam działał, czyli po prostu łowił i wypuszczał ryby. To rozumieliśmy przez integrację a nie wyizolować się jako grupa i potem sztucznie się integrować. Zresztą co to za integracja jak na spotkania PAA przyjeżdżali ludzie trzymający się zasad, przecież pomiędzy tą grupą a Anglikami nigdy nie było problemów, każdy rozsądny Anglik wiedział, że są dobrzy i źli wędkarze z Polski.
Ci, których należało 'integrować' dalej robili swoje w krzakach...
Chyba najważniejsz rzecz -
PA nigdy nie było klubem i nigdy nie miało zamiaru nim być, nie mieliśmy żadnych planów 'politycznych', dlatego odmówiliśmy Radkowi. On przyszedł do nas i powiedział coś takiego "Słuchajcie, ja się nie znam na internecie, stronach i nie jestem czegoś takiego w stanie sam zrobić, mam propozycję, załóżmy klub, zalegalizujmy,
ja zostanę prezesem, a wy będziecie pełnić inne funkcje " - na co my powiedzieliśmy po prostu nie i tyle.
Byliśmy raczej outsiderami i mieliśmy dość tego co Anglicy na nas gadają na angielski forach więc też często się na tych forach logowaliśmy i podpusczaliśmy ich...
Po prostu, taka była z nas banda żartownisiów, jak pewnie słusznie ktoś nas nazwał, lożą szyderców.
My byliśmy tylko i wyłącznie stroną założoną dla dyskusji i poznania się na emigracji. I to wszystko okazało się bezcenne bo wiele prawdziwych przyjaźni zaczęło się przez tą stronę, przyjaźni i znajomości, które trwają do dziś.
Z czasem wszystko ucichło, bo lata lecą, dużo osób wróciło do Polski, wielu założyło rodziny. Jak forum startowało to to była w większości świeża emigracja. Radek odszedł bo nie pozwoliliśmy mu zostać prezesem:), z czasem znalazł kogoś, kto mu zrobi stronę jak i osiągnął wój cen i dostał pracę w AT, czego mu gratuluję i podziwiam za upór.
Chcę wyjaśnić też kwestię sklepu. To jest sprawa tak niszowa, że wg mnie jest nie w porządku ciągłe wiązanie tego z forum. Na forum miałem link w sygnaturze i tyle, na portalu był mały baner jako jeden z wielu, były też banery do zaprzyjaźninych stron itp. Przez długi czas ukrywałem też fakt, ze mam jakiś sklep i nie miałem żadnych linków do sklepu na forum ani na portalu, nawet w sygnaturze. Dopiero ktoś zwrócił mi uwagę, że w sumie to powinienem coś takiego umieścić.
W tamtym czasie akurat uczyłem sie htmla, cssa itd. i byłem jedą z nieliczych osób ze światka wędkarskiego na emigracji, która szybko i sprawnie potrafiła sklecić stronę na cmsie i w pełni funkcjonalne forum, stąd ja się akurat tego podjąłem.
Można by pisać i pisać ale czy jest sens? Przyjedź do mnie na nietypową gliniankę to połowimy jakiś ryb i pogadamy. O brzanach też:)