Witam,
Małe ciurki, nizinne rzeki, 20 m/s, do 1,2m głębokości (nie licząc rynien).
Sporo podwodnej roślinności, zdarzają się powalone drzewa, nawisy drzew ponad taflę.
Celuję głównie w klenia.
Sprzęt złożony, pudełka także uzupełnione wobkami.
Przesiadłem się z dużej rzeki.
Mam pewne problemy co do łowienia, tzn. nie mam pojęcia jak się zachować.
Na Odrze wystarczyło obławianie główek, przelewów, przykos, opasek.
Tutaj natomiast nie ma takich niuansów.
Efekty jakieś tam są, ale nie to czego bym oczekiwał.
Bardziej wydaje mi się, że ryby łowię z przypadku - 1 na 20 drzew daje rybę.
Strasznie losowo miejscówki dają rybę.
Wyskakują jakieś mikrusy, ale nie tego oczekuję jadąc nad wodę.
Macie jakieś porady jak łowić klenie na małych rzekach?
Czego szukać?
Dołki też za bardzo nie chcą dać, rynny na zakrętach to już lipa totalna - 0 dotknięcia.
Fakt, że dno to piach i ziemia.
Tamy nie ma żadnej idąc od rzeki głównej.
Póki co największy 40cm.
Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka