Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Łowiska => Wątek zaczęty przez: Mateo w 19.10.2014, 20:08
-
Ciekaw jestem jak daleko jeździcie na swoje ulubione łowiska.
Ja mam w swoim rejonie sporo zbiorników w zasięgu 15 km. W tym dwa, które widzę z tarasu, kiedy drzewa stracą liście.
Jednak na moje ulubione wody muszę trochę dojechać.
Mam w sumie 3 wody, nad które jeżdżę najczęściej:
- do wody pierwszej mam ok. 60 km i jadę tam godzinę
- do wody drugiej ok. 50 km i jadę tam 45 min.
- do wody trzeciej mam bodaj 78 km, ale docieram tam również w godzinę, bo jadę autostradą.
-
Pierwsza wode widze z balkonu i szczerze to dobrze machnalbym kogutem z 35gr to by dolecial. Z calym sprzetem i x wyjsciem i dojsciem to pewnie z 5min, 4min jak winda sie trafi :P
Druga to Bug i moje rodzinne strony jakies 140km a jazdy to z 3h bo droga paskudna trasa Wwa-Siedlce
Trzecia to obreb kilkunastu kilometrow od Wawy choc nie chce mi sie czasami i ide nad jeziorko.
-
Ja mam Tamizę 20 minut piechotą - ale łowić sie na niej praktycznie nie da.
I na łowiska zasuwam strasznie daleko. Jeżeli nie uwzględnię czasów korków, to mogę jechać i 2 godziny...
Bury Hill w Dorking - godzina drogi z samego rana (wyjazd o 6.30 to godzina drogi, a o 7.30 półtorej)
Tamiza w Reading - około 70 km - 1 godzina i 20 minut. Autostrada M4 - jak trafi sie korek to można jechać i ponad 2 godziny...
Aldershot - wody FAS, kanał Basingstoke - 1 godzina i 10 minut
Trent w Newark - 3-4 godziny jazdy przy sprzyjających wiatrach. Wystarczy zamiast A1 wybrac autostradę M1 - i mozna jechac i 5 godzin... Opcja tylko na noc...
-
Wisła w stolicy 15 min w centrum jeśli gdzieś dalej to i 45 min
Bug to 45-60 min też zależny od miejsca
No i wiadoma czym dalej w las tym więcej drzew ;D
-
Mam dwa ulubione łowiska na pierwsze jadę 25,drugie 40.minut Oczywiście tylko w godzinach porannych, bo powroty to razy dwa.
-
Moje pierwsze łowisko to 53km a drugie 72km.Na pierwsze dwa razy w tygodniu jak pogoda pozwoli,z kolegą raz moim samochodem,raz jego żeby było taniej.
-
Starorzecza Odry
- Brodno 47 km / 45 minut
- Dziewin 42 km / 40 minut
Mam w okół swojej miejscowości parę łowisk ale jest taka presja, że zajęcie miejscówki sprawia problem.
-
Ja często 3 razy w tygodniu jadę te 60 km. :o
Dobrze jest przeczytać, że niektórzy jeżdżą dalej, bo może w ten sposób znajdę usprawiedliwienie dla własnego sumienia.
-
Czyli większośc z nas zasuwa kilkadziesiąt kilometrów na ryby... Mi również humor się poprawił. ;D
-
No to po kolei: Zalew Sulejowski - 70 km, Zalew Domaniów - 50 km, Zalew Brody - 50 km, Zalew Miedzna Murowana (niestety w tym roku kompletnie zniszczony :( ) -40 km, zalew Maleniec -35 km. Na tych łowiskach (na jednym z nich) staram się być przynajmniej 1 raz w tygodniu, najczęściej na dzień i noc lub tylko na noc. Pozostałych łowisk w okolicy (do 15 km) nie podaję, choć takie są. W przyszłym sezonie będzie jeszcze Zalew Hańcza i rzeka Nida, ale to już ponad 100 km.
-
Ja mam Nad Odre (gdzie najczęściej jeżdzę) 40km od domu, pozatym 100m od mojego domu płynie Rzeka Ina, pobliskie jeziorka mam w obrębie 10km od domu ale na nich nie bardzo jest co łowić, lepsze z tych jeziorek mam 25km od domu. Tragedii nie ma z jazdą ale jak czytam Luka trasy nie które to troche kosztowne te wypady na ryby masz ... :) ale nie porównuje Ciebie do nas Polaczków :). Ile Litr Ropy w UK ? kosztuje, ile w trasie spali Ci auto LUK ?
-
Paliwo jak paliwo - czas jest najważniejszy. Jeżeli latem jadę na kanał - muszę wstać strasznie wcześnie aby byc na miejscu o dobrej porze. Powroty też dobijają...
Ja mam londyńskie korki - i najbardziej lubię miejscówki na wylocie A3 - bo znam skróty i skróciki. Ale i tak jest cięzko i długo!
-
no fakt, rano wstać bardzo wcześnie musisz, poźniej po rybach jechać 2-3h czasem, to jest męka...
-
Ja co prawda zaczynam dopiero machać wędką i byłem tylko na jednym łowisku ale naprawdę mi się podobało. Mam zamiar tam wracać. Łowisko znajduje się w Zatorze. http://www.lowisko-podolsze.pl/index.html (http://www.lowisko-podolsze.pl/index.html). Ja mieszkam w Jaworznie i mam ok 45km do przejechania w jedną stronę, ale nie żałuje. :P
-
Fajne miejsce na rybki, ciekawe łowisko pod względem krajobrazu ;)
-
Ja do swoich 3 ulubionych łowisk mam około 5 km.,także narzekać nie mogę .Rowerkiem zajmuje mi dojazd około 20 min.Są to wody PZW także rybą nie grzeszą ,ale jeszcze coś tam w tej wodzie pływa.Jutro dzionek jeszcze wolny od pracy więc jeszcze wyskoczę posiedzieć , morze któryś z profesorków (karp 10 kg+) zechce się ze mną zmierzyć :P :P
-
Mam kilka fajnych łowisk.mieszkam w Walii wiec nie jest tak zle.wiekrzosci 30 min drogi Na moja ulubiona rzekę Wye 1godzinka,ale w przyszłym sezonie mam zAmiar polowic na rzece Trent pewnie z 4godzinki jazdy ;)
-
Otmuchow, Glebinow, Sciborz, Mietkow = ok.60km
najblizej Dzikowiec jakies 5km
-
Otmuchow, Glebinow, Sciborz, Mietkow = ok.60km
najblizej Dzikowiec jakies 5km
To widzę, że na niemałych wodach moczysz kije :)
No właśnie. U mnie też ok. 60 km. Co daje 120 w obie strony. Jeżdżąc 2-3 razy w tygodniu, sporo idzie na paliwo :o
-
Ja jeżdżę ok. 50 km. Szczególnie wiosną i latem jeżdżę 2 - 3 razy w tygodniu. Latem bywa, że i 5 razy. Zdarzają się też wypady na Mazury. Niedługo mnie żona z domu wyrzuci ... ;) :-[ Za tę benzynę (a raczej kasę na benzynę, bo wiadomo, że kobiety nie lubią benzyny :) ) :( Ale też często bywam nad Wisłą, do której mam niby 10-15 km, tylko, że gna mnie nawet nad Wisłę, gdzieś dalej od miasta.
-
Dołączam go grona podróżujących, ponieważ też na moje ulubione łowisko mam 55km ;D co prawda nie mam korków bo śmigam lokalnymi drużkami, ale jest za to dzika zwierzyna która dość znacznie utrudnia mi komfortowe i bezstresowe dotarcie na łowisko. W tym roku spotkanie z zającem przy 150km/h kosztowało mojego ubezpieczyciela 8000 PLN ;D Dziura w zderzaku urwana chłodnica wody i klimatyzacji, uszkodzony filtr powietrza, halogen i nadkole ??? od tego czasu mam traumę jeżdżąc w nocy na ryby.
-
Sory stary ale z taką prędkością po lokalnych drogach???? ??? ??? ??? Ciesz się że zyjesz! :-[
-
Kubator jechał 60km/h,a zając miał 90km/h,co przy czołówce daje 150km/h ;)
-
Kubator jechał 60km/h,a zając miał 90km/h,co przy czołówce daje 150km/h ;)
:) Dobre, dobre :)
Szkoda biednego zajączka.
-
Powiem tak niezły pasztet z tego wyszedł ;)
-
To był zając czy jakiś żółw lub pancernik??? ;) Ale straty! :o
-
Osobiście do mojego ulubionego jęzora mam jakieś 500 metrów ^^ Jest to woda PZW ale w tym roku się nie popisali z zarybieniem :( Jest to spore jeziorko miejskie.. Co za tym idzie duzoo wędkarzy :/ Ale mi to nie przeszkadza. Kolejnym minusem jest głębokość jęziorka. Sięga nawet do 19 metrów... Prawie na całym występuje ostry spad. Lecz jest też jedna zatoczka gdzie woda ma kolo metra i taka platforma ciągnie się jakieś 50 metrów wgłąb ^^ I tam zamierzam od przyszłego sezonu zacząć swoja przygodę z metoda :D ( dodam ze od kilku lat nie widziałem tam wędkarza ) Problemem będzie tylko masa ludzi którzy sobie tam spacerują :( A to niezbyt dobrze wpływa na profesorki za którymi się uganiam :/ jedynym ratunkiem jest stara plaża odgrodzona i całkowicie zarośnięta. Ale wiosną sobie z tym poradzę heh :D
-
myśle ,że nie ma znaczenia ile jedziemy,ale co i ile łowimy ;)
-
moim zdaniem ma znaczenie ile jedziemy, i gdzie lowimy,bo ja np nie widze siebie lowiacego w miescie,lub tam gdzie jest tloczno,a pozatym klimat na rybach to podstawa.czasami nic nie zlowisz,ale i tak czlowiek jest zadowolony,a np w miescie co ztego ze polowisz jak obok siedza , zlopia piwsko , sikaja do wody.lepiej jechac 100km i spokojnie lowic. ;D
-
Kanał Gliwicki 4km ~ 5min
Słupsko 30km ~ 35min
Bezchlebie 5km ~ 5min
Brantka 28km ~ 25min
Jak na razie dalej się nie zapuszczałem :)
-
moim zdaniem ma znaczenie ile jedziemy, i gdzie lowimy,bo ja np nie widze siebie lowiacego w miescie,lub tam gdzie jest tloczno,a pozatym klimat na rybach to podstawa.czasami nic nie zlowisz,ale i tak czlowiek jest zadowolony,a np w miescie co ztego ze polowisz jak obok siedza , zlopia piwsko , sikaja do wody.lepiej jechac 100km i spokojnie lowic. ;D
Masz świętą racje.. Ale nie dopisałem ze 1/3 jeziora przylega do miasta a reszta to lasek lub pole :) Aczkolwiek racja jest to że ludzie sie kręcą po całym jeziorku.. Dlatego swoje miejscówki mam dalej od dróżki i przeważnie gdzieś schowany za krzakami heh ^^ Ten zbiornik to nie jedyny na którym łowię..( ale większość czasu spędzam na nim ) Bo prawdę mówiąc wokół mojego miasta w promieniu 5 km są 4 inne jeziorka które są tylko przez wędkarzy uczęszczane.
-
Ja mam 4km do Czorsztyna,7 doKrścienka tyle somo do Sromowiec i 10 ,, pod Hubę'',zaliczyłem w 2014, 96 nocek-miał ktoś więcej ?
-
96 nocek? masakra ;] ja w sezonie 1-2 zaliczam :D
-
:o :o :o To nieźle połowiłeś! Masz jedno z lepszych łowisk w Polsce, zwłaszcza jak się je zna dobrze... :)
-
96 nocek z czego 4 pamiętam :D
Żartuję :D :P
Sporo ja niestety tak nie mogę choć u mnie z 10 się trafiło. W 2013 więcej miałem czasu a teraz to już prawie ehhh szkoda gadać :D
-
Ja nie jeżdzę na ryby tylko chodzę. Z kilku powodów . Po pierwsze do najdalszego łowiska mam 2km, po drugie robię sie gruby i objuczenie sie bambetlami i marsz nad wodę to okazja by cos spalić, po trzecie nie cierpię syfu w aucie powstajacego po jeździe nim na ryby
Oto mapka moich łowisk - mieszkam akurat pośrodku
https://www.google.pl/maps/@50.1914925,18.6394353,14z?hl=pl
Pozdrawiam - Gienek
-
ja mam godzinke na swoje ulubione lowisko.w nocy nie lowilem z 10 lat,ale w tym roku to sie zmieni ;)
-
Ja nie jeżdzę na ryby tylko chodzę. Z kilku powodów . Po pierwsze do najdalszego łowiska mam 2km, po drugie robię sie gruby i objuczenie sie bambetlami i marsz nad wodę to okazja by cos spalić, po trzecie nie cierpię syfu w aucie powstajacego po jeździe nim na ryby
Oto mapka moich łowisk - mieszkam akurat pośrodku
https://www.google.pl/maps/@50.1914925,18.6394353,14z?hl=pl
Pozdrawiam - Gienek
To musimy się kiedyś umówić na ryby :) To będzie taki mini zlot SiG :)
-
To musimy się kiedyś umówić na ryby :) To będzie taki mini zlot SiG :)
Uważam że już jesteśmy umówieni. Ponęcę wiosną i gdy ryba wejdzie połowimy w ramach mojego limitu bo to wody zamknięte dla ogółu. Zerowa presja.Wiesz jak fajnie łowi się w jeziorku nad którym jesteśmy tylko my ? :)
-
Gienek łowiska masz jak na karaibach teraz mówisz że jeszcze zamknięte czy ty napeno mieszkasz w polsce ??????........ ;)
-
To musimy się kiedyś umówić na ryby :) To będzie taki mini zlot SiG :)
Uważam że już jesteśmy umówieni. Ponęcę wiosną i gdy ryba wejdzie połowimy w ramach mojego limitu bo to wody zamknięte dla ogółu. Zerowa presja.Wiesz jak fajnie łowi się w jeziorku nad którym jesteśmy tylko my ? :)
Nie mam pojęcia, bo chyba nigdy na takim nie łowiłem. Jedynie jak byłem mały i nie mogłem iść na ryby, to łowiłem welony w akwarium.
Ale mogę sobie to wyobrazić. To musi być lepsze niż seks :o
-
No bez przesady ;D
-
Jak mnie złapie czerwone światło na skrzyżowaniu to 5 minut
-
na leszczowe lowisko mam 5min ; ) Troszke dalej fajne miejscowki Odrzane ale nie jest tak najgorzej ;]
-
najblirzsza około 30 min , najdalsza 1godz 30min ale warto
-
O, Panowie spod Gliwic :) Czasami bywam na Pławniowicach (mam do nich duzy sentyment), łowicie tam może? :D
-
O, Panowie spod Gliwic :) Czasami bywam na Pławniowicach (mam do nich duzy sentyment), łowicie tam może? :D
Witam
Kiedyś tam często łowiłem ale 5 lat temu przeprowadziłem się i teraz mam tam za daleko. Mam sporo kolegów którzy tam łowią. Sensacją w ubiegłym sezonie były wielgachne leszcze ( wieksze niż rekord krajowy ale nie zgłaszał ich nikt celowo by się tam tłumy nie zjechały) łowione przez karpiarzy na kulki z wywózki nawet na 400m.
Oprócz tego bywają na tej wodzie okresy brań pięknych płoci i okoni. Ciekawostką jest to że może z 8 lat temu ( nie pamiętam dokładnie) na dnie jeziora ułożono system rur odprowadzających do śluzy wodę z dennych parti zbiornika , beztlenową i z siarkowodorem. Był to jakiś nowatorski eksperyment a woda po nim w ciagu 2 lat bardzo sie poprawiła , opłacało sie to robić
Pozdrawiam - Gienek
-
O, Panowie spod Gliwic :) Czasami bywam na Pławniowicach (mam do nich duzy sentyment), łowicie tam może? :D
Ja też nie mam daleko ;)
Ale nie znam dobrze zbiornika. To wielki zbiornik i trzeba go dobrze znać. Znam tylko betony od autostrady. Tam właśnie często odbywa się rzeź tych płoci ładnych. Kiedyś widziałem jak ludzie wiadra napełniali. Rozumiem, wziąć sobie kilka, jak ktoś chce sobie płoć z chlebkiem zjeść na kolację, ale tam brali po pełne 10-litrowe wiadra :(
Czasem też wpadnę na Kanał Gliwicki w tych okolicach pobawić się ze spinningiem.
-
O, Panowie spod Gliwic :) Czasami bywam na Pławniowicach (mam do nich duzy sentyment), łowicie tam może? :D
Jak dla mnie to za duża woda, nie ogarniam jej :-\ Wole pobliskie Słupsko.
Sensacją w ubiegłym sezonie były wielgachne leszcze ( wieksze niż rekord krajowy ale nie zgłaszał ich nikt celowo by się tam tłumy nie zjechały) łowione przez karpiarzy na kulki z wywózki nawet na 400m.
No głośno było o tym leszczu podobno miał wg. różnych doniesień 119-130cm, ale jakoś nikt osobiście nie widział tej bestyji ;) Ale za to od wiarygodnej osoby wiem ze metrowe nie są tam wcale żadkością.
-
Na Pławniowicach zawsze korzystam z łodzi, wolę południowy brzeg i tamtejszy pas trzcin. Łowię głównie na spining, ale czasami fajnie jest też poskubać sobie na spławiczek. Mam sentyment do tego zalewu, śliczna, czysta woda, i zawsze mam branie jakiejś ładnej ryby ;)
-
Jak tak czytam wasze posty to poważnie zaczynam powątpiewać w osąd o bezrybności naszych wód ??? ???! Ja po prawdzie raczej tego terminu nie używam, ale na pewno są regiony gdzie ciężko mimo wiedzy i wysiłków o sensowny połów!
-
Bardzo ciekawy wątek ... i pouczający. Najbardziej zaimponował mi Knurów. I pomyśleć, że 27 lat temu starałem się o pracę na tamtejszej kopalni, ale bym połowił... U mnie w okolicy do 45 minut jazdy mam ze 30 "dobrych" miejsc do łowienia ryb. Tylko jest trochę problemów: zbyt duża presja wędkarska, totalny tłok i mało ryb, za małe rybki albo zbyt duże nakłady czasowe i finansowe na porządne łowienie (np. zbiornik Dziećkowice z rybami gigantami: karpie, amury, sumy, szczupaki, płocie itp.). Dlatego najczęściej jeżdżę dalej około 60 - 75 min jazdy, albo jeszcze dalej 90 min Dunajec lub ok 2,5 - 3h San. Ale ten Knurów chodzi mi po głowie, może kiedyś zapiszę się do tamtejszego weterynarza (miłośnika kultury celtyckiej) z moimi dwoma pieskami... ;)
-
:) :thumbup:
-
ladne lechy musza tam plywac , jak na kulki karpiowe biora :) pewnie 20mm minimum :D
-
Nad moje ulubione mam ok. 40 km - 40 min (oba) Trzecie jeziorko to ok 110 km czas dojazdu ok 2 godz.
-
Do dwóch łowisk mam 6min (Kanał Żerański, Wisła) autem a do trzeciego 55 minut (Zalew Nowe Miasto)
-
Do Czech na Vietrov jade około 15 minut.
-
Witam
Ja mam tak:3 jeziora w obrembie miasta(pare minut)
rzeki Noteć i Gwda do 20 minut
kilkanascie jezior do wyboru do 20 minut
niestety wszystko PZW
Komercja- Lowisko Rybowo -30 minut
pozdrawiam
-
W obrębie :)
Ja na jedno łowisko mam ok 20km i jadę 30 min a na drugie (ulubione) ok 32km i jadę 55min ( o 5 rano) do 1.5h po południu (powrót) :'(
Korki, korki, korki :thumbdown: