Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Alleius w 09.12.2017, 18:06
-
Cześć wszystkim po dłuższej przerwie,
mam nadzieję, że wszyscy macie się dobrze i że Mikołaj dopisał. I ja poniekąd w sprawie Mikołajowej właśnie. Otóż, miałem niedawno wieczorem pogawędkę z kolegą, który po latach wędkarskiej abstynencji planuje od najbliższej wiosny powrócić do nałogu. Kolega wychowany jest teoretycznie i praktycznie w epoce pancernej gruntówki spod znaku tzw. telewizora i enerdowskich teleskopów, z rozdziawioną gębą słuchał więc o drgających szczytówkach, pellet-wagglerach i innych rybnych wunderwaffen. Niestety, przy okazji dowiedział się ode mnie, że ryb w Polsce już nie ma, bo się dało, dawno wyczapkowano z przeznaczeniem na pasztet, mimo wszystko jednak spróbuje ;-)
Kolega zadał mi więc pytanie z gatunku fundamentalnych: co ma sobie kupić, żeby fajnie i uniwersalnie połowić feederem?
Cel jest taki: 70 do 30 wody PZW do komercji. Głównie woda stojąca, ale w zasięgu jest także Wisła w Krakowie, więc tam też będzie siadać. Czyli kręcimy się w obrębie raczej niedużego białorybu z rzadkimi przyłowami drapieżników oraz (daj Boże) brzan. A czasem na komercji uwiesi się jakiś karp.
Pyta mnie: ile wędek, jaka długość i CW? I powiem Wam, sam mam zagwozdkę. Powiedziałem mu szczerze, że jak zacznie i łyknie przynętę, to zawsze sprzętu mieć będzie za mało ;-) Mógłbym mu oczywiście coś podrzucić bazując na swoich obserwacjach, ale pomyślałem, że zbiorę więcej opinii.
Pomożecie? Kolega prosi jednak i tak o poradę. Może wydać na sprzęt do 4500 zł. Myśli o trzech kijach na start i dwóch kołowrotkach.
Acha, nie interesuje go spławik. Karpiarstwo oczywiście również ;-)
Co byście poradzili?
-
Jeśli kupi 3 wedki z najwyższej pólki po 1000 zł za sztukę i 3 kręcióly po 500 zl za jeden,to czego by nie wybral za taką kasę,bedzie zachwycony. :D
-
Zwracam uwagę na zwrot „do 4500 zł” :)
-
Mikado UV (nie posiadam)
- kije chwali dużo ludzi,
- nie są drogie, więc jak znajdzie Swoją drogę nie będzie mu szkoda, że wydał 1000 zł na kij, który mu nie leży,
- jak będzie wiedział jak chce łowić to sprzeda szybko i będzie mógł kupić wędki wysokiej klasy.
Korum (nie posiadam):
- bardzo dużo pozytywnych opinii,
- tak jak w UV nie są drogie i nie będzie problemu z sprzedażą jak nie będą pasować.
MS Range Econ Feeder (posiadam)
- fajne progresywne kije,
- dobrze wykonane,
- dobry serwis.
Kołowrotki wolny bieg czy przedni/tylni hamulec?
Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka
-
Ciekawa sprawa.
Ja bym się pokusił o dwa kije: Drennan Puddle Chucker Carp Feeder Combo oraz Puddle Method Feeder Combo. W tym momencie dysponuje kijaszkiem "średniej" mocy i długości 3m z dopałką do długości 3,3m oraz mocniejszą wędką o długości 3,3/3,6m.
Do tego dwa baitrunnery X-Aero Fa wielkości 2500 i 4000- ładna praca, komfort, w sumie 4 szpule z różnymi żyłkami.
To pochłonie prawdopodobnie połowę budżetu.
Druga połowa budżetu jak znalazł na podajniki, akcesoria, haki, żyłki, przynęty i resztę towaru.
Zapewne wygodne krzesło i akcesoria to będzie też coś dobrego, a na koniec taczka, żeby to zapakować :P
Jak się kolega wkręci i wyrobi sobie zdanie oraz własny "styl", wówczas może pokusić się w kolejnym sezonie np o mocno spolegliwą wędkę, czy też rzeczny kij 150g cw, lub też picker 2,7m.
-
Panowie, nie dajmy się zwariować.
4,5 kafla, żeby wrócić do wędkarstwa? Ja rozumiem, że kogoś stać, ale po co? Można sobie to spokojnie rozłożyć na kilka sezonów.
3 kije po 300-400 zł = 1200
2 kołowrotki po 300-500 zł = 1000
Krzesło z ramionami lub dobre podpórki = 500
Podajniki, kilka podstawowych przynęt = 500 aż nadto.
Razem daje to 3200 w najdroższej opcji. I tak uważam, że jest to stanowczo za dużo jak na pierwsze zakupy, żeby zacząć zabawę.
-
Ja myślałem o brzanowym kijku Koruma 2 lbs.
Do tego Daiwa Windcast Picker i coś z Drennan 7 Series.
Kołowrotki albo wspomniane Baitrunnery, albo MatchWinner od Daiwy.
-
Panowie, nie dajmy się zwariować.
4,5 kafla, żeby wrócić do wędkarstwa? Ja rozumiem, że kogoś stać, ale po co? Można sobie to spokojnie rozłożyć na kilka sezonów.
3 kije po 300-400 zł = 1200
2 kołowrotki po 300-500 zł = 1000
Krzesło z ramionami lub dobre podpórki = 500
Podajniki, kilka podstawowych przynęt = 500 aż nadto.
Razem daje to 3200 w najdroższej opcji. I tak uważam, że jest to stanowczo za dużo jak na pierwsze zakupy, żeby zacząć zabawę.
Michał,
jak doliczysz jakąś torbę, podbierak, żyłki, haczyki, akcesoria do metody, ciężarki, wagę, czołówkę,pudełka na przynęty itd to do 4500 się dociągnie :). Sam wiem ile kosztowało mnie powrót do wędkarstwa. W pierwszym sezonie to było wejście do wędkarskiego i zakup za 1000 zł pakietu startowego. Później worek się otworzył. Do dzisiaj żałuję, że za późno zapisałem się na forum bo bym oszczędził sporo kasy na niepotrzebnym i słabym sprzęcie.
P.S.
Co wędek, które proponuje Woński - sam bym tak doradził. Bardzo uniwersalny zestaw. Można ewentualnie zakupić tylko Carp feedera i po kilku wypadach nad wodę podjąć decyzję o kolejnym sprzęcie, jeżeli "level" pasji nie opadnie.
-
Panowie, nie dajmy się zwariować.
4,5 kafla, żeby wrócić do wędkarstwa? Ja rozumiem, że kogoś stać, ale po co? Można sobie to spokojnie rozłożyć na kilka sezonów.
3 kije po 300-400 zł = 1200
2 kołowrotki po 300-500 zł = 1000
Krzesło z ramionami lub dobre podpórki = 500
Podajniki, kilka podstawowych przynęt = 500 aż nadto.
Razem daje to 3200 w najdroższej opcji. I tak uważam, że jest to stanowczo za dużo jak na pierwsze zakupy, żeby zacząć zabawę.
Posłuchajcie głosu rozsądku. :thumbup: :bravo: :beer:
-
Koledzy, jeśli mogę prosić, to więcej konkretnych wskazań, tzn. kij firmy x, model Y, długość Z i CW tyle a tyle. W miarę możliwości - także kilka słów o specyfice wędki. Bo kołowrotki to rzecz prostsza.
-
Ode mnie. Bez szału cenowego i doskonale jakościowo.
http://allegro.pl/ms-range-econ-feeder-mh-3-60m-0-100g-i6912318592.html
http://allegro.pl/kolowrotek-penn-slammer-360-gratis-i7060978390.html
Rozsądna Kasa za rozsądny sprzęt. Na początek nie brał bym WB. Trzeba się wdrożyć. Ten komplet, jest nie do zdarcia.
-
Na początek to weź go z sobą na ryby i niech zobaczy czy takie łowienie mu pasuje. Jeśli tak to wtedy zakupy, jeśli nie - to nie będzie musiał tego sprzedawać.
-
Już był. Strasznie go feeder nakręcił. Mówi, że to równie fajne jak spławik, w dodatku nie trzeba się męczyć gdy się ma słaby wzrok ;-)
-
Sorry, chyba mi komputer zwariował, bo wysyła to samo po dwa razy ;-)
-
Czytając Twojego posta przestraszyłem się, że mamy tych samych znajomych, bo z moim wojskowym było podobnie ;) Nie dość, że powrót po wielu latach do łowienia i jest on z Krakowa, to jeszcze też miał sporą sumę do wydania. Acha i też łowi na Wiśle oraz komercjach, jak i też potrzebował 3 feederów :) Ostatecznie wziął:
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/browning/20086-browning-commercial-king-wand-xl-270m-3-8lbs.html
http://glinywedkarskie.pl/shop/feedery/315-flagman-mantaray-elite-feeder-medium-33-m.html
http://skleptrabucco.pl/trabucco-sygnum-xps-competition-feeder-390-125g/
Z miesiąc temu dokupił jeszcze te 2 wędeczki:
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/wedki-korum-i-preston/17393-korum-barbel-rod-12ft-175lb.html
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/wedki-korum-i-preston/16949-korum-12ft-barbel-quiver-rod.html
I teraz przynajmniej raz w tygodniu wkurza mnie pytając czy mi ryby biorą w Łodzi na wodach PZW i wysyłając zdjęcia złowionych przez siebie ryb, a ja w ramach wdzięczności wysyłam mu... inwektywy :D Tak się skubany wciągnął.
-
Ale jaja. Mój znajomy jest... policjantem!