Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Rękodzieło => Wątek zaczęty przez: sander w 19.03.2015, 01:18
-
Ciekawa alternatywa dla podświetlanych tablic i świetlików na szczytówce, muszę spróbować w tym sezonie -
http://www.mrk.cz/clanek.php3?id=1397 (http://www.mrk.cz/clanek.php3?id=1397)
-
A tu macie te farby którymi zostały pomalowane szczytówki i przelotki http://www.airbrush-shop.cz/iwata/eshop/2-1-Airbrush-barvy/52-3-fluorescent-colors
-
Można sobie narobić kłopotów idiotycznym zarzutem o wabieniu ryb światłem. Ja mam w planach zakup latarki UV i umocowania jej na wysokiej podpórce- sztycy. Skierowana na skos-dół na szczytówki daje super rezultat,(nie spotkałem innych pokryć feederowych tipów, niż farbami fluoro), poza tym nie rzuca się w oczy postronnym obserwatorom i nie dekonspiruje miejscówki. Zwykły świetlik małego rozmiaru przymocowany taśmą klejącą jest ok, ale trzeba wyrobić sobie nawyk sprawdzania, czy żyłka nie zaplątała się przed zarzutem, bo nam szczytówka odleci. Teraz mam zamocowane betalighty za pomocą przeźroczystej rurki termokurczliwej. Są ok, ale to dość droga zabawa.
-
Co to są batelighty
-
tu są te wynalazki http://carpshop.pl/gardner-bug-betalight-blue-p-5212.html
-
dzięki
-
W nocy na feedera najlepsze są sygnalizatory, można przymknąć oko jak nie biorą i tyle.
-
Można sobie narobić kłopotów idiotycznym zarzutem o wabieniu ryb światłem.
Nie wiem jak musiałby być tępy strażnik aby taki zarzut postawić, na widok pomalowanej tymi farbami szczytówki wraz z przelotkami.
-
haha :D na pewno by sie znalazł jakis w Polsce co by jakos sie doczepił
-
Można sobie narobić kłopotów idiotycznym zarzutem o wabieniu ryb światłem.
Nie wiem jak musiałby być tępy strażnik aby taki zarzut postawić, na widok pomalowanej tymi farbami szczytówki wraz z przelotkami.
To zależy ile wie, i jak bardzo jest upierdliwy. Świecisz w kierunku wody- można się przyczepić
Życzliwi doniosą- kilkukrotnie miałem nieprzyjemność przy karpiowych wywózkach-łowienie "na latarkę" jak się dowiedziałem od strażnika. Także lepiej kombinować z mniej rzucajacymi się w oczy sposobami. Jak przedmówca napisał - sygnalizator jest najlepszym rozwiązaniem. Nie musisz siedzieć skupiony przy kiju, poza methodą rybę trzeba zaciąć, a tak łowisz na przelotowo z sygnalizatorem podwieszanym i elektronicznym- ja ściszam swoje na maksa, mam centralkę gdzieś w kieszeni no i ja słyszę, sąsiedzi niekoniecznie. Niestety, zazwyczaj częste piiii co niesie się po wodzie w nocy powoduje, że na miejscówkę ciężko się dopchać następnym razem. Nie ma nic gorszego niż zawiść wędkarska. A'propos sygnalizatorów i spania - to też jest nielegal RAPR stanowi jasno, że wędek bez nadzoru nie zostawiamy. A sygnalizator takim nadzorem nie jest. ;) Oczywiście taki worek karpiowy......toż to nielegal - brakuje mu sztywnych obręczy, które wymaga RAPR. Wbrew pozorom można się przyczepić do obyczajów wędkarskich - vide opisywane także tutaj sprawy przyponów włosowych, imitacji przynęt. Prawo daje takie możliwości strażnikom i wiem z potwierdzonych źródeł, że w sytuacjach konfliktowych sięgają po nie. Na szczęście poziom SSR jest jaki jest, ale niektórzy są kompetentni i trzeba położyć uszy po sobie, wysłuchać, nawet mandat przyjąć, nie wolno oddawać sprzętu, bo w razie draki w sądzie możemy go nie odzyskać, a szkoda byłoby cokolwiek utracić. Statystycznie brać karpiowa najczęściej boryka się z interpretacją zapisów o biwakowaniu na terenie lasów, pozostałe rzeczy to drobiazgi, niestety od czasu do czasu się zdarzają