Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: Karpik123 w 06.02.2018, 13:10
-
Witam!
Poprzednio pytałem Was o haczyki do methody Drennan Wide Gape Specialist i mój wybór padł na nr.14 (nawet ktoś mi napisał o 16). Odpakowałem, zmierzyłem łuk kolankowy haczyka i wyszło 5mm. Czy to nie będzie za mały na karpie? Te haczyki były w takom malutkim opakowaniu (myślałem, że będzie większe). :-\
-
Pamiętam Twoje wcześniejsze pytania , i teraz też Ci coś skrobnę . 14 hmm , zależy jakie te duże karpie zamierzasz łowić . Ja od 3 lat praktycznie tylko i wyłącznie używam tych haków , a od 2 lat intensywnie w 90% na komercji . Używam optymalnego rozmiaru 10 , i moim zdaniem jak i również ze zebranego doświadczenia spokojnie mogę wyholować na jednym haku kilkanaście sztuk w przedziale 3-5 kg z bonusami do 7-8 kg . W miarę wyholowanych ryb zawszę patrzę na ostrze ( grot ) haka czy nadal jest ostry , jeśli jest już troszkę tępy wymieniam przypon na nowy .
Jeśli ryba będzie silna i waleczna , powyżej 7 kg a nawet powyżej 5 kg są duże szanse na wygięcie haka 14 , chociaż nie jest powiedziane że nie wyholujesz takiej ryby ;) Dla mnie rozmiar 14 nie jest bezpiecznym rozmiarem do komercyjnych zabaw z karpiami , wiedząc że w zbiorniku pływają większe rybki i nie tylko karpie . Osobiście miałem przypadki wygięcia haków 12 ale z Guru .
-
Karpie takie 1-3 kg
-
Karpie takie 1-3 kg
Jeśli takie karpie , spokojnie dadzą radę . Przecież siłowo ich nie będziesz "ciągną" , feederowy kij i odpowiednio ustawiony hamulec w kręciołku i będzie git.
-
Przepraszam za słowo z góry, ale tata jak zobaczył te haczyki to powiedział,że karp je zje i wysra. XD. Ale zobaczymy mad wodą.
-
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=17.0
Caly temat o haczykach, o ile się nie mylę to tam gdzieś poruszany był temat wielkości haczyków.
Sent from my LG-D855 using Tapatalk
-
Przepraszam za słowo z góry, ale tata jak zobaczył te haczyki to powiedział,że karp je zje i wysra. XD. Ale zobaczymy mad wodą.
Wielkość haka zawsze musi być dopasowana do wielkości przynęty. Spory hak założysz do kulki 20mm, a do pelletu 6mm nr 14-16 zależnie od numeracji. Na mały haczyk często łowi się ostrożne duże karpie. Bywa tak że trzeba go dobrze poszukać w karpiowym pysku przy odhaczaniu. Bez wypychacza ani rusz szczególnie przy haczykach o krótkich trzonkach. Co do wytrzymałości haków dobrych firm to raczej nie ma obawy. Byle żyłka wytrzymała. Jasne że super siłowy hol nie wchodzi w grę, w końcu to feeder a nie karpiówka z grubą plecionką.
-
Dzięki Wiecho, rozwiałeś moje wątpliwości. O rozgięcje tego haczyka się nie martwię, bo sprawdzałem. Taki amatorski test: przywiązuję żyłkę 0,24 do tego haczyka i podnoszę ciężarek 2kg. Haczyk jaki był taki jest, nic się odgiął. Ale boję się o to czy taki mały haczyk po prostu nie przetnie pyska karpia i z niego wyleci lub ryba się po prostu wypnie z tego haczyka?
-
Nie ma obawy. Tak łatwo pychol karpia czy lina się nie przetnie. Inna sprawa z leszczem, te czasem spadają bo mają delikatniejsze pyski. Na Forum są koledzy którzy na feederka cw 70g wyciągnęli naprawdę wiele karpi kilkunastolilowych. Ich zapytaj. Zresztą na forum masz filmy . Jasne że jak się ryba zahaczy za błonkę to trudno masz pecha.
-
Jeszcze jedna uwaga o przecinaniu rybich pysków. Kiedy odhaczamy sporego karpia złowionego na bezzadziorowy haczyk powiedzmy nr12 to można zauważyc że ranka jest maleńka lub wcale jej nie widać. Skąd się zatem biorą te pokieraszowane karpiowe pyski? Przede wszystkim rozmiar i głębokość rany wskazuje że haczyk musiał być duży. A przyczyna ? Wystarczy popatrzyć jak niektórzy karpiarze zacinają. Szarpią z całej siły tak jakby chcieli głowy rybom pourywać, a trzeba tylko wbić nieco głębiej haczyk który już tkwi w rybim pysku.
-
Haczyk musi być dostosowany do wędziska. Jeśli do sztywnej karpiówki założymy 14, to wielce prawdopodobne, że haczyk zostanie z pyska wyrwany. Tak przy zacięciu, jak i przy szarpaniu się ryby.
Natomiast samo zacinanie przy zestawach karpiowych z ciężarkami po 70-100 czy 200 g to jest jakieś kosmiczne nieporozumienie. Brak umiejętności połączony z brakiem wyobraźni. Zresztą na filmach "prawdziwych karpiarzy" (ludzi, którzy wiedzą, co robią, a nie tylko sprzęt mają) widać, że przy odjeździe oni po prostu zdejmują wędkę z podpórek i rozpoczynają hol.
Gdybym był właścicielem łowiska i zobaczył bandytę tnącego z krzyża, to bym go zwyczajnie wyprosił. I takie ostrzeżenie powiesiłbym przy wejściu na łowisko.
-
Czyli umiejętny hol, dobrze wyregulowany hamulec i docięcie już wstępnie zaciętego karpia (nie zacięcie) to wszystko, czego mi potrzeba. Ok, dzięki. ;)