Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: mrucin w 16.02.2018, 14:11
-
Ostatnio kupiłem kołowrotek, w którym różnica wagi pomiędzy szpulą metalową a grafitową wynosi 80g. Tzn. grafitowa jest lżejsza.
Wiem, że może mieć to dla mnie znaczenie przy całodziennym machaniu kijem.
Zastanawiam się czy nie założyć jako podstawowej szpuli grafitowej.
Generalnie większość uważa, że szpule metalowe są lepsze.
Podobno lepiej żyłka schodzi.
Jakie jest wasze zdanie?
-
Wielu z nas przeżyło pewnie z dziesięć epokowych odkryć dotyczących szpul kołowrotków ze stałą szpulą. Szpule metalowe zostały wyparte przez grafitowe, później historia zatoczyła koło, spychając grafit na boczny tor. Tylko czekać na kolejny obrót tegoż koła. Rant szpuli był modyfikowany przez "naukowców" kilka razy - tarcie, aerodynamika i twardość to słowa kluczowe rewolucji obejmującej element, po którym radośnie śmiga żyła w trakcie wyrzutu. Stożek czy walec? Może odwrócony stożek? Jak ta żyła powinna się układać? Teorie są co najmniej trzy... Jakie proporcje szpuli? Wysokość czy średnica?
Jeśli bardzo drobnym papierem ściernym usunie się dwie nadlewki na grafitowej szpuli (pozostałości po dzieleniu formy), nic nie stoi na przeszkodzie, żeby szpula spełniała swoją rolę. Wiadomo, jeśli do kołowrotka są dołączone dwie szpula, metalowa i grafitowa, to ta druga jest traktowana przez producenta niczym niechciana konieczność, bo i łożysk w niej nie uświadczysz, i elementy hamulca często są "odchudzone", i jej jakość jest nie najlepsza (bywają wyjątki).
Kiedyś kołowrotki miały grafitowe szpule, wszyscy byli zadowoleni. Gdy w graficie zatopiono metalowy pierścień, tworząc z niego efektowny rant, trafiliśmy do nieba. Kto mierzył, jaka jest różnica w długości rzutu? "Naukowcy" ściemniają ;)
Jeśli chodzi o kołowrotki z wielkim szpulami, wydaje się, że metal ma przewagę nad grafitem (sztywność, twardość). Aha, mówimy o "graficie", nie o tworzywie z przetopionych mydelniczek, i o stali oraz twardych stopach metali, a nie o magnezie i miękkim aluminium (rant).
Jeśli grafitowe szpule są wykonane zgodnie z kanonami sztuki, nie mam dylematów - akceptuję. Cóż, złoto-srebrny blichtr przyciąga swoim blaskiem, mnie również, taka prawda ;) Muszę też dodać, że nigdy w życiu nie uszkodziłem rantu szpuli grafitowej, bo metalową szpulę już "dziabnąłem". Nie raz.