Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Zanęty => Wątek zaczęty przez: zwykly_michal w 16.03.2018, 20:39
-
Zapraszamy na konkurs na FB. Do wygrania biodegradowalne zanęty!
A są inne?
-
Zapraszamy na konkurs na FB. Do wygrania biodegradowalne zanęty!
A są inne?
:facepalm:
-
Zapraszamy na konkurs na FB. Do wygrania biodegradowalne zanęty!
A są inne?
:facepalm:
Nie wstydź się i rozwiń temat. Adeptus pisze to w taki sposób jakby można było wybrać absolutną nowość. Widzę, że jesteś w szoku z powodu mojego braku rozeznania. Nie krępuj się i pisz.
-
Są inne i głównie inne ;)
-
Podaj przykład z uzasadnieniem dlaczego nie jest biodegradowalna ;)
-
Podaj przykład z uzasadnieniem dlaczego nie jest biodegradowalna ;)
Może powiem dlaczego ona jest biodegradowalna.
Ponieważ nie zawiera żadnych konserwantów, sztucznych barwników i nie ma odpadów cukierniczych. Cały produkt jest w pełni ekologiczny bo jest wyprodukowany z ziaren zbóż, makuchów roślin oleistych. Co oznacza że jest w pełni przyjazna dla środowiska.
I tyle. Każda rzecz co ma nie naturalny barwnik, aromat to już inaczej rozpada się. Z resztą myślę że nie jest to odpowiedni temat na takie rozmowy, ale odpowiedź masz (żeby nie było niejasności nie mam z tą firmą nic wspólnego) :)
-
Jest biodegradowalna bo taka jest moda - na EKO :)
Marchewka EKo - 5 zł za kg
Marchewka bez eko - 1 zł/kg
A rosną na tym samym polu :)
Marketing i moda = 4 zł drożej :)
-
O widzę, że kolejny youtuber po Lucio wszedł w biznes paszowy. Chyba się nie dało znaleźć swojej niszy na rynku, bo tutaj widzę, że powstały pellety EKO :facepalm:
Co mnie najbardziej rozwala to informacja na opakowaniu o wdrożeniu systemu HACCP stosowanego m.in. w gastronomi, przy produkcji paszy - tak jakby Marukyu, Sonubaits, Ringers, czy nawet Lorpio mogli sobie pozwolić na ładowanie do wody czegokolwiek.
-
Podaj przykład z uzasadnieniem dlaczego nie jest biodegradowalna ;)
Może powiem dlaczego ona jest biodegradowalna.
Ponieważ nie zawiera żadnych konserwantów, sztucznych barwników i nie ma odpadów cukierniczych. Cały produkt jest w pełni ekologiczny bo jest wyprodukowany z ziaren zbóż, makuchów roślin oleistych. Co oznacza że jest w pełni przyjazna dla środowiska.
I tyle. Każda rzecz co ma nie naturalny barwnik, aromat to już inaczej rozpada się. Z resztą myślę że nie jest to odpowiedni temat na takie rozmowy, ale odpowiedź masz (żeby nie było niejasności nie mam z tą firmą nic wspólnego) :)
Nawet przez myśl mi nie przeszło że mógłbyś mieć coś wspólnego z jakąkolwiek firmą. Chodziło mi tylko o to że wszystko co tam dają rozłoży się z czasem, chyba że dają kredę jako wypełniacz. Białka, tłuszcze i cukry rozłożą bakterie i enzymy w przewodzie pokarmowym ryb, to co zostanie rozłoży się w wodzie.
Musi mieć jakieś konserwanty, nie ma opcji żeby było inaczej. W najlepszym przypadku może być dobrze wysuszona żeby mikroorganizmy nie mogły się rozwinąć ale to pewnie za mało.
O widzę, że kolejny youtuber po Lucio wszedł w biznes paszowy. Chyba się nie dało znaleźć swojej niszy na rynku, bo tutaj widzę, że powstały pellety EKO :facepalm:
Co mnie najbardziej rozwala to informacja na opakowaniu o wdrożeniu systemu HACCP stosowanego m.in. w gastronomi, przy produkcji paszy - tak jakby Marukyu, Sonubaits, Ringers, czy nawet Lorpio mogli sobie pozwolić na ładowanie do wody czegokolwiek.
System HACCP jest zbyt drogi żeby stosować do produkcji zanęt, tam mi się przynajmniej wydaje bo nie ma z tym nic wspólnego. Na opakowaniu jest informacja o że spełnia jakieś normy nadzoru weterynaryjnego a to nie to samo. Jeśli stosują jakieś odpady spożywcze to produkt finalny może mieć coś wspólnego HACCP.
Zacząłem temat bo pracuję w branży spożywczej i widzę jak to wygląda od strony chemicznej. Producenci robią ludziom wodę z mózgu a produkt niczym się nie różni od tych tańszych. Płaci się za metkę i nic więcej.
-
Przyznam że nie wiem o czym piszesz.
Jeśli chodzi o marchewkę o której wspomina basp28 to jeśli dobrze pamiętam żywność eko musi spełniać określone normy. Chodzi głównie o stosowane środki ochrony roślin i nawożenie. Wątpię żeby mogła rosnąć na tym samym polu ze względu na skażenie środkami ochrony roślin stosowanymi w "zwykłej" uprawie. Koszty produkcji są wyższe a wydajność niższa w porównaniu do "zwykłej" uprawy.
Chyba że można zastosować inną nazwę i sprzedawać drożej ale to będzie wprowadzanie klienta w błąd. Jak często się zdarza nie wie nikt.
-
Podaj przykład z uzasadnieniem dlaczego nie jest biodegradowalna ;)
Może powiem dlaczego ona jest biodegradowalna.
Ponieważ nie zawiera żadnych konserwantów, sztucznych barwników i nie ma odpadów cukierniczych. Cały produkt jest w pełni ekologiczny bo jest wyprodukowany z ziaren zbóż, makuchów roślin oleistych. Co oznacza że jest w pełni przyjazna dla środowiska.
I tyle. Każda rzecz co ma nie naturalny barwnik, aromat to już inaczej rozpada się. Z resztą myślę że nie jest to odpowiedni temat na takie rozmowy, ale odpowiedź masz (żeby nie było niejasności nie mam z tą firmą nic wspólnego) :)
A produkty cukiernicze z czego są produkowane jeśli nie z ziaren zbóż i innych produktów naturalnych? Z substancji ropopochodnych?
Co z tego, że coś inaczej się rozpada?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Biodegradacja
Z tej definicji wynika, że biodegradacji ulega 95% substancji organicznej. Czyli żeby zanęta jej nie ulegała, musiałaby się składać ze związków nieorganicznych.
A czym są związki nieorganiczne?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zwi%C4%85zki_nieorganiczne
"Zalicza się do nich tlenek węgla[1], dwutlenek węgla[1], dwusiarczek węgla[2][3], diselenek węgla[4], węgliki, cyjanowodór oraz kwas węglowy, kwas cyjanowy, kwas izocyjanowy, kwas piorunowy oraz ich sole (węglany, wodorowęglany, cyjanki, cyjaniany itd.)[1][5]."
Sorry, ale każdy produkt paszowy, a są nimi wszystkie zanęty, jest biodegradowalny z definicji.
-
Każdy produkt jest biodegradowalny - biodegradacja to rozkład związków złożonych na związki proste.
Biodegradowalny jest też plastik - tylko trwa to tysiące lat.
Więc każda zanęta jest biodegradowalna.
Biodegradowalny = chwyt marketingowy zgodny z obecną modą :), lub popularne słówko świadczące o "światowości" używającego go :)
-
Oczywiście.
To tak, jak pisanie na kaszy gryczanej, że jest bezglutenowa, w sposób, który sugeruje, że inne kasze gryczane zawierają gluten.
-
heheh dobry przykład :)
-
Hm.... kolejny chwyt ... ale tak sie robi biznes.
Znana twarz , eko hasło , połączone z fishing book który w necie istnieje i ma miejsce na forach i fejsie ludzie go znają...
Inna rekcja napewno by była gdy by Pan sam aktor wbijał pokolei z towarem po forach i fejsach...
Z drugiej strony to pokazuje jak wielki potencjał handlowy istnieje na polskim rynku...
-
Warto nagłaśniać tego typu sytuacje. Niech kupujący będzie świadomy co dostaje. Sztuczki marketingowe nie muszą oznaczać niskiej jakości.
Bezglutenowa kasza gryczana to rewelacyjny przykład :) Każdy chory na celiakie jest świadomy tego co może jeść. Alergicy z przekonania pewnie kupią bo kierują się modą a nie rozumem.
-
Marchewka EKo - 5 zł za kg
Marchewka bez eko - 1 zł/kg
A rosną na tym samym polu :)
Piszesz z doświadczenia, czy gdzieś coś wyczytałeś, usłyszałeś?
-
Taka burza. Na początku zdecydowałem się nie odpowiadać na temat jak vanplesniak napisał dokładnie to tak jak ja bym to argumentował.
Użyłem słowa biodegradowalny bo producent tego słowa używa. Może zrobiłem to pochopnie ale nie celowo żeby wywołać dyskusję. Wydaje mi się, że jak zdobyli te certyfikaty to jednak się czymś wyróżniają. Słyszałem wiele dobrego o tych zanętach i wydaje się, że baza ich produktów jest na prawdę ok. ( jednak sam ich nie używam, mam dość testów i trzymam się zanęt z mączkami typu sonu, ringersa itp.).
Moim zdaniem nie warto dyskutować czy coś jest biodegradowalne czy nie bo nie o to tutaj chodziło. Chodzi tutaj jak coś szybko się rozkłada i o zakwaszania wody. Na wielu komercjach za granicą trzeba używać zanęt i przynęt zakupionych na łowisku a wszystko przez to żeby nie wrzucać słabej jakości zanęt i przynęt.
-
Taka burza. Na początku zdecydowałem się nie odpowiadać na temat jak vanplesniak napisał dokładnie to tak jak ja bym to argumentował.
Użyłem słowa biodegradowalny bo producent tego słowa używa. Może zrobiłem to pochopnie ale nie celowo żeby wywołać dyskusję. Wydaje mi się, że jak zdobyli te certyfikaty to jednak się czymś wyróżniają. Słyszałem wiele dobrego o tych zanętach i wydaje się, że baza ich produktów jest na prawdę ok. ( jednak sam ich nie używam, mam dość testów i trzymam się zanęt z mączkami typu sonu, ringersa itp.).
Moim zdaniem nie warto dyskutować czy coś jest biodegradowalne czy nie bo nie o to tutaj chodziło. Chodzi tutaj jak coś szybko się rozkłada i o zakwaszania wody. Na wielu komercjach za granicą trzeba używać zanęt i przynęt zakupionych na łowisku a wszystko przez to żeby nie wrzucać słabej jakości zanęt i przynęt.
Sam nie używasz ale wiele dobrego słyszałeś i polecasz innym. Dlaczego inni mieli by testować i wydawać pieniądze na produkt znany ze słyszenia, w dodatku od kogoś kto sam nie używa?
Jeśli podkreślasz że są biodegradowalne to moim zdaniem temat jest warty rozwinięcia. Zadałem pytanie żeby wywołać dyskusję o tym że klient może być wprowadzany w błąd. Piszesz że tak podaje producent a Ty po nim powtarzasz bez zastanowienia i sugerujesz że są lepsze niż inne. Są takie same jak większość zanęt w tej klasie cenowej. Sprawdzą się na jednej wodzie a innej już nie.
Wyprażone składniki rozkładają się wolniej czyli zanęta która rozkłada się szybko nie zawiera ich zbyt wiele. Zakwaszanie zależy od użytych składników i ich proporcji. Cukry fermentują i zakwaszają wodę.
Komercje zmuszają do używania swoich zanęt z obawy o jakość ale też zwyczajnie zarabiają na sprzedaży. Biznes musi się kręcić i nie w tym nic złego.
Przypomnij nam jakie certyfikaty zdobyli? Które z nich są obowiązkowe dla producentów zanęt? O czym świadczą te które zdobyli dobrowolnie
-
Dało by się offtopic o zanętach przenieść do innego wątku? Fishing-Book może zrobić dużo dobrego dla polskiego wędkarstwa, tak jak SiG.
Ja bym bardzo chciał móc wpisać zastępczą nazwę dla łowiska które ukrywam, i mieć w wyprawie 'Małe jezioro w Londynie', zamiast 'ukryte'. Pozatym dodaje swoje wyprawy, mam nadzieje, że w tym sezonie dodam też trochę ryb ;)
-
Taka burza. Na początku zdecydowałem się nie odpowiadać na temat jak vanplesniak napisał dokładnie to tak jak ja bym to argumentował.
Użyłem słowa biodegradowalny bo producent tego słowa używa. Może zrobiłem to pochopnie ale nie celowo żeby wywołać dyskusję. Wydaje mi się, że jak zdobyli te certyfikaty to jednak się czymś wyróżniają. Słyszałem wiele dobrego o tych zanętach i wydaje się, że baza ich produktów jest na prawdę ok. ( jednak sam ich nie używam, mam dość testów i trzymam się zanęt z mączkami typu sonu, ringersa itp.).
Moim zdaniem nie warto dyskutować czy coś jest biodegradowalne czy nie bo nie o to tutaj chodziło. Chodzi tutaj jak coś szybko się rozkłada i o zakwaszania wody. Na wielu komercjach za granicą trzeba używać zanęt i przynęt zakupionych na łowisku a wszystko przez to żeby nie wrzucać słabej jakości zanęt i przynęt.
Sam nie używasz ale wiele dobrego słyszałeś i polecasz innym. Dlaczego inni mieli by testować i wydawać pieniądze na produkt znany ze słyszenia, w dodatku od kogoś kto sam nie używa?
Jeśli podkreślasz że są biodegradowalne to moim zdaniem temat jest warty rozwinięcia. Zadałem pytanie żeby wywołać dyskusję o tym że klient może być wprowadzany w błąd. Piszesz że tak podaje producent a Ty po nim powtarzasz bez zastanowienia i sugerujesz że są lepsze niż inne. Są takie same jak większość zanęt w tej klasie cenowej. Sprawdzą się na jednej wodzie a innej już nie.
Wyprażone składniki rozkładają się wolniej czyli zanęta która rozkłada się szybko nie zawiera ich zbyt wiele. Zakwaszanie zależy od użytych składników i ich proporcji. Cukry fermentują i zakwaszają wodę.
Komercje zmuszają do używania swoich zanęt z obawy o jakość ale też zwyczajnie zarabiają na sprzedaży. Biznes musi się kręcić i nie w tym nic złego.
Przypomnij nam jakie certyfikaty zdobyli? Które z nich są obowiązkowe dla producentów zanęt? O czym świadczą te które zdobyli dobrowolnie
Michał nie napisałem, że polecam te zanęty ani nie namawiam do zakupu. Mam prawo podzielić się opinią którą słyszałem od znajomych. Nie wiem dlaczego mnie atakujesz za moją szczerość? Oferuję te produkty do wygrania za darmo. Fishing Book to darmowa aplikacja i nic z niej nie mam. Przepraszam, że użyłem słowa biodegradowalny bez wiedzy na ten temat i dzięki, że mnie uświadomiliście.
Dało by się offtopic o zanętach przenieść do innego wątku? Fishing-Book może zrobić dużo dobrego dla polskiego wędkarstwa, tak jak SiG.
Ja bym bardzo chciał móc wpisać zastępczą nazwę dla łowiska które ukrywam, i mieć w wyprawie 'Małe jezioro w Londynie', zamiast 'ukryte'. Pozatym dodaje swoje wyprawy, mam nadzieje, że w tym sezonie dodam też trochę ryb ;)
Dzięki wielkie. Bardzo motywująca i dodająca skrzydeł opinia :beer: Również proszę o wydzielenie tego tematu z wątku Fishing Booka.
niedzielnywedkarz możesz zbliżyć temat zastępczej nazwy. Jak mogłoby to wyglądać i gdzie powinno być to wypełnianie?
-
Pisałem już wcześniej co mnie skłoniło do rozpoczęcia tematu. Jeżeli czujesz się w ten sposób atakowany to dalsza dyskusja nie ma sensu.
-
Ta dyskusja powinna być wydzielona do odrębnego wątku z nazwą producenta i jego eko podejściem, bo tu się robi śmietnik, który dotyczy ciekawego portalu. Takie jest moje zdanie ;)