Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Łowiska => Wątek zaczęty przez: daniel_lisek w 05.04.2018, 16:01
-
Witajcie,
Kiedyś marzyłem o własnym stawie i w podjąłem decyzję że chcę mieć swój staw, działkę znalazłem, rozmowy z właścicielem były, ale zanim wejdę w posiadanie działki, chciałbym aby ktoś rozwiał moje wątpliwości żeby ewentualnie tego nie żałował...
Jest to łąka z kawałkiem pola, teren jest mokry -torfowisko, a nawet bardzo(kawałek dalej ktoś ma tam staw), tylko że do tej "mojej" przyszłej działki nie dotyka żaden rów ani rzeczka, no i tak myślę że kiedy będzie wiosna będą roztopy a wody będzie się zbierać i zbierać aż się wyleje?(Na innych stawach jak jestem to zawsze jest jakiś jaz czy mnich i nadmiar wody się wylewa do jakiegoś rowu), ogólnie miejsce i dojazd(droga asfaltowa pod działkę) jest super, ale wolę się upewnić zapytać czy jest sens wykopać staw bez odpływu ani dopływu.
Staw-lustro wody ma mieć około 3100m2 głębokość 2-2.5m w głębi działki(wiem nie jest to ogromna sadzawka ale będzie mała i własna ;D ) a przy drodze około 1100m2 zostawić wolnego miejsca, działka ma 5000m2.
Wiem że będzie to czasochłonne i wymagało pozwoleń itp ale jak nie teraz to kiedy ;)
-
Trochę logiki
Pytanie o sens kopania stawu to postaw geologowi, najlepiej z okolicy potencjalnego stawu - przecież nikt z forum nie stwierdzi czy będziesz tam miał wodę, czy nie.
Geolog jak będzie miał chętkę to powie Ci mniej więcej, jeśli będzie musiał/chciał/robić badania/mapę,/opinię to zabulisz zgodnie z cennikiem, nie są to wiekie koszty.
-
A przed wizytą u geologa w ogóle zastanowiłbym się nad sensem kupna łąki, po to aby tam kopać staw bez odpływu/dopływu . W dodatku piszesz, że jest to torfowisko. O ile mnie pamięć nie myli to możesz mieć problem z tym torfem, bo chyba trzeba posiadać koncesję zgodnie z prawem geologicznym i górniczym na np. sprzedaż tego torfu, a sam nie wiem czy również nie na wydobycie. Jednak tu musiałbyś sobie to ustalić we własnym zakresie np. w starostwie. Do tego dojdzie kwestia utrzymania ryb w tym torfowisku, gdy nie ma ani odpływu ani też dopływu. I tak wszystko rozbija się o kasę. Jak się ją ma to można i sztuczne wyspy budować jak w Dubaju :P Dla mnie z tego co piszesz jest to przedsięwzięcie pozbawione sensu, ale tak jak pisałem, jak ktoś ma kasę to może sobie kopać, o ile tylko państwo mu zezwoli.
-
Na wiosce, gdzie rolnik miał pole, była część-fragment gdzie właśnie zaczął wydobywać torf. Jakaś tam kopareczka wszystko na kupę i? Po kilku tygodniach wozili aż miło piękny torf - pozwolenia? Facet miał taki zbyt że już dawno torfu nie ma a na to miejsce jest piękny staw o nieregularnej linii brzegowej z ciekawym rozkładem głębokości. Rolnik zdobył uznanie w szczególności wśród dzikich kaczek i pary łabędzi niemych, która zaczęła budowę gniazda.
-
Wiesz. Wszystko fajnie. Ja kilka lat temu byłem pod Pabianicami nad dużym pięknym stawem położonym na torfowisku nad którym latały jastrzębie, gnieździły się czarne bociany, a gdzie obok państwo zaczęło budować drogę ekspresową, której właściciel nie chciał pod domem. Potem państwo "przez przypadek" spytało właściciela gruntu o pozwolenie i się zaczęła jazda. Jasne każdy może sobie kopać dowoli dopóki życzliwemu sąsiadowi będzie to obojętne albo państwo się nie dowie. Gorzej jak woda wyleje się sąsiadowi na jego grunt. I tak sprawdziłem trzeba mieć koncesję na wydobycie torfu, bo tak to sobie możesz jedynie na własne potrzeby wydobywać piasek lub żwir, bo za samowolne wydobycie torfu grożą Ci sankcje administracyjne w postaci tzw. podwyższonej opłaty eksploatacyjnej. A co sam zrobisz z tym torfem?. Ludziom się wydaje, że można tak sobie po cichu coś robić. Gorzej jak nawet po latach ktoś się o tym dowie :beer:
Edit
O nawet w internetach o tym piszą http://forum.muratordom.pl/showthread.php?240970-Budowa-stawu-jako-wydobywanie-torfu
-
Dzięki za odpowiedzi :thumbup:
-
Po kilku latach trzeba było się wziąć za pogłębienie. Susza, zamulenie, było zagrożenie że ryby nie przeżyją zimy. Przy okazji po odpompowaniu wody ukazało się kilka rybnych niespodzianek w postaci czterech konkret szczupaków. ;)
-
Nie jestem zwolennikiem takich jamek i nie ma dla mnie w nich nic szczególnego, ale miałem stwik przebudowany dobrych 25 lat temu, który przez deficyt wody wyglądał
Chce trochę zacząć zaszczepiać u swojego dziecka i chrześniaków wędkarskiego bakcyla i trzeba było zrobić porządek z sadzawką aby zaczęło to w końcu wyglądać :D Dużo jeszcze roboty, bo trzeba sporo ziemi rozwieźć, ogrodzić przed lisami i wydrami , ale będę miał już gdzie z córką usiąść.
-
Spora jamka. :thumbup: